Piotr Pawlicki po kontuzji. Już jest w pełni sił
Autor: Jakub Bielak
Piotr Pawlicki po kontuzji. Już jest w pełni sił
Na początku marca kibice Falubazu z niepokojem przyjęli informację o urazie jednego ze swoich zawodników. Okazało się, że Piotr Pawlicki nabawił się kontuzji mięśnia nogi pod koniec przygotowań. Teraz już jednak wszystko jest w normie.
„Piter” wrócił do jazdy na żużlu w piątkowym treningu punktowanym pomiędzy drużynami z Zielonej Góry oraz Ostrowa. Sam zawodnik zaczyna już powoli myśleć o jeździe na zielonogórskim owalu w kontekście rozgrywek PGE Ekstraligi.
– Taki trening punktowany to jest dobre przetarcie przed zbliżającą się Ekstraligą i zawodami indywidualnymi. Był to mój pierwszy start tak naprawdę teraz spod taśmy w tym roku, więc troszeczkę stresik towarzyszył jak to zawsze na początku. Udany trening uważam dla całej drużyny. Jest jeszcze nad czym oczywiście pracować. Musimy bardziej dopasować jeszcze motocykle pod nawierzchnię i powinno być okej – skomentował dla FalubazTV.
Wychowanek leszczyńskiej Unii został oczywiście zapytany o to, jak czuje się po kontuzji. Kibice Falubazu mogą odetchnąć z ulgą. Po urazie nie ma bowiem śladu. Zresztą doskonale było to widać w rozgrywanym dzień później Memoriale Edwarda Jancarza, gdzie Pawlicki zajął trzecie miejsce w doborowej stawce.
– Totalnie zamknięty rozdział. Czuję się bardzo dobrze. Myślę, że na torze, pomimo małych wpadek, walka była i odczucie na motocyklu dobre – powiedział w piątek Piotr Pawlicki.
NovyHotel Falubaz Zielona Góra pokonał Arged Malesa Ostrów Wielkopolski, jednak nikt oczywiście nie popada w hurraoptymizm. Zielonogórzanie muszą na nowo nauczyć się nawierzchni na domowym owalu, zwłaszcza że tor był nieco naruszony po zimowych pracach. Do pierwszego ligowego meczu przy W69 jest jednak jeszcze masa czasu i zawodnicy do spółki ze sztabem szkoleniowym wypracują najlepszy kompromis dotyczący nawierzchni.
– Dobrze się zachowywał. Na pewno jest jeszcze nad czym pracować, ale też nie ma co się dziwić, bo to pierwsze jazdy po zimie. Ten tor też troszkę „puszcza” wilgoć od dołu, więc tej nawierzchni dużo się odsypywało. Na zewnętrznej części toru można było bardzo szybko pojechać. Start też uważam, że można nieco inaczej zrobić, ale to kwestia rozmów i wspólnej decyzji całej drużyny – powiedział nowy lider zielonogórzan dla klubowych mediów.
Dołącz do nas na Facebooku – kliknij TUTAJ
- Żużel. Kuriozalne zawody w Bydgoszczy! Kolejność na podium wyłoniło losowanie
- Żużel. Niedługo premiera serialu o powrocie Patricka Hansena
- Żużel. Co z dalszą karierą Nickiego Pedersena? „Ciało czuje się dobrze, czuję się zdrowy”
- Jakub Kępa o sezonie 2024 – „stres pojawił się po pierwszym meczu w Toruniu”
- Jarosław Hampel pozostaje w Falubazie na przyszły sezon