Przejdź do treści
Aktualności/Metalkas 2. Ekstraliga/Wywiady

„Nadzieja umiera ostatnia” – czyli o walce do samego końca

Nadzieja umiera ostatnia

Autor: Edyta Wojdeł

„Nadzieja umiera ostatnia” – czyli o walce do samego końca

„Musimy jako zespół wspiąć się na wyżyny” – rozmowa z Grzegorzem Zengotą, po porażce w meczu z krośnieńskimi Wilkami.

ROW Rybnik już drugi sezon walczy o powrót do PGE Ekstraligi, niestety obecna sytuacja Rybniczan nie daje wielkich nadziei, nawet na wejście do fazy play off. Zawodnicy rybnickiego ROW’u przegrali trzy ostatnie mecze, w wyniku czego znajdują się obecnie na ostatniej pozycji w tabeli eWinner 1 Ligi Żużlowej. Rybniccy żużlowcy odnotowują serię wzlotów i upadków, formacji seniorskiej zdecydowanie brakuje stabilizacji, natomiast juniorzy tego zespołu są najsłabsi w całej lidze.

Po kolejnej porażce ROW’u Rybnik w starciu z Wilkami Krosno całą sytuację, specjalnie dla Best Speedway Tv, skomentował zawodnik rybnickiego ROW’u Grzegorz Zengota.

Jeden punktujący „wyniku nie czyni”

Popularny Zengi pomimo słabego pierwszego wyścigu, w meczu z Cellfast Wilkami Krosno, wywalczył jedenaście punktów z bonusem. Jak zauważył sam zawodnik, w sytuacji gdy cała drużyna ponosi porażkę, ciężko cieszyć się z własnego udanego wyniku.

– Pomimo gdzieś tam może mojego wyniku nienajgorszego, ale jednak jak zespół przegrywa, wiedząc, że mamy trudną sytuację w tabeli, no to jakby trudno się z tego indywidualnego występu cieszyć.

– No ten pierwszy wyścig gdzieś tam brakło miejsca dla mnie w pierwszym łuku i gdzieś tam się to nie ułożyło. Potem już było dużo lepiej, no ale to tak jak mówię, nic z tego w momencie gdy zespół przegrywa.

Porażka zapowiadała się na wyższą

Żużlowiec ROW’u Rybnik mimo, iż zniesmaczony porażką miał moment, w którym przewidywał jeszcze słabszy wynik końcowy. Czy tego typu założenia świadczą o jego bardzo racjonalnym podejściu, czy może jednak o słabnącym morale drużyny?

– Niby, no trudno się też jakby z takiej porażki cieszyć, bo myślałem już w pewnym momencie, że Krośnianie na więcej nam odjechali, ale koniec końców nie wygląda to jakoś drastycznie źle wynikowo.

Waleczny rywal

Jak zauważył rozmówca Best Speedway Tv drużyna Cellfast Wilków Krosno po kilku również słabszych spotkaniach była zmotywowana do walki, a na dodatek miała szansę wykorzystania atutu własnego toru, co też z niemałym powodzeniem uczynili.

– Bo też pamiętajmy, że jechaliśmy na wyjeździe z silnym rywalem, który jest brany pod uwagę do walki o Ekstraligę, więc jechali u siebie, też jakby po jakiś cięższych ostatnich spotkaniach, chcieli odjechać dzisiaj dobry mecz przed własną publicznością.

Zbyt wiele błędów

Grzegorz Zengota jest świadomy faktu, iż rybniccy zawodnicy popełniają zdecydowanie zbyt wiele błędów, co nie pozwala im podejmować skutecznej walki z przeciwnikami. A brak walki oznacza niestety oddalające się szanse na awans.

– Nie wyglądało to może tak aż bardzo źle, ale tak jak mówię. My chcieliśmy tutaj na prawdę przyjechać powalczyć o zwycięstwo, a niestety za dużo błędów z naszej strony.

– No popełniamy gdzieś te błędy jako zespół też. Ja nie mówię, że inne zespoły nie popełniają, ale my ten margines błędu mamy bardzo, bardzo mały, do potencjału jakim po prostu dysponujemy.

Juniorzy nie w formie

Od początku sezonu formacja juniorska ROW’u Rybnik nie zachwyca swoimi osiągnięciami, co niestety przekłada się również na całościowe wyniki rybnickiego zespołu. Błędy młodzieżowców zauważa również ich starszy kolega.

– Gdzieś też wykluczenie Patryka. Gdzieś niedopatrzenie jego tego zielonego światła i to jakby takie głupie błędy, gdzieś tam wyścig juniorski mogło być 3:3, a w powtórce było 5:1.

Gdy sprzęt zawodzi

Żużlowcy z Rybnika mają potencjał, jak twierdzi nasz rozmówca, pracy wymagają nie tylko popełniane błędy, ale również i sprzęt. Trudno mówić o awansie do fazy play off w momencie, kiedy zawodnicy są zmuszeni walczyć z własnymi maszynami, zamiast z innymi zespołami, o jak najlepsze wyniki.

– Musimy pracować również nad sprzętem, bo jakby dzisiaj trudno było nawiązać też niekiedy walkę z gospodarzami, więc jako zespół musimy trochę popracować nad tym żeby być szybszym. Bo wiemy, że Andreas potrafi jechać, dzisiaj był tylko wolny, ewidentnie jakby przyczyny w sprzęcie bym upatrywał. Nicolai też jest zawodnikiem, który potrafi przywozić cenne punkty, zresztą w ostatnim spotkaniu jechał rewelacyjnie, więc ciągnął cały wózek. Dzisiaj też jakby już miał trochę bardziej pod górę.

Ciężka końcówka sezonu

Po 11 meczach odjechanych w eWinner Pierwszej Lidze Żużlowej sytuacja rybnickiego ROW’u jest, subtelnie rzecz ujmując, nieciekawa. Jednakże Zengi wierzy w swój zespół i starania do samego końca.

– Będziemy walczyć, co jakby na koniec końców będziemy w stanie uzyskać, no musimy zaczekać z tym. Każdy mecz jest jakby nowym dniem i nowym meczem, więc tak jak mówię, musimy cały czas pracować nad tym żeby tych błędów, które popełniamy nie popełniać.

– Musimy jako zespół teraz wspiąć się na wyżyny, bo dwa ważne mecze teraz u nas, plus ostatni w Landshut, więc wszystko jest do zrobienia, tylko praca, praca, praca.

Wierni kibice

Mający pełną świadomość, iż ostatnimi czasy forma rybnickich zawodników nie zachwyca, Grzegorz Zengota dziękował wiernym kibicom, którzy pomimo tylu wpadek, nadal pojawiają się w znacznej liczbie, nie tylko na domowy stadionie, ale również na meczach wyjazdowych i dzielnie dopingują swoich faworytów.

– Chciałbym podziękować naszej grupie kibiców, bo przyjechali dzisiaj dość licznie z Rybnika. Więc bardzo dziękujemy, przepraszamy, że na razie nas tylko na tyle stać, ale na prawdę my się staramy. Myślę, że to widzicie i też jakby na torze, że gdzieś tam próbujemy walczyć do ostatnich metrów i mam nadzieję, że na koniec końców przyniesie to jakiś taki wymierny efekt. Dziękuję.

My również dziękujemy Grzegorzowi za poświęcony czas. Życzymy występów, które będą niosły ze sobą większą satysfakcję z zdobytych oczek, a całemu rybnickiemu zespołowi oczywiście owocnej pracy.

fot. Sonia Kaps

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *