Przejdź do treści
Aktualności/SGP / SEC / SON / SWC/Turnieje Indywidualne

Marzenia się nie spełniają, trzeba je spełniać samemu

Bartosz Zmarzlik
Fot. Paweł Wilczyński

Autor: Edyta Wojdeł

Marzenia się nie spełniają, trzeba je spełniać samemu

Bartosz Zmarzlik, to postać światowego żużla, której zdecydowanie nie trzeba nikomu przedstawiać. Jest on jednym z sześciu znanych zawodników, którzy po tytuł Indywidualnego Mistrza Świata na Żużlu sięgali trzykrotnie. Młody zawodnik, to również żywy dowód na to, że marzenia po prostu się spełnia. Polak odhaczył w tym roku, ze swojej check-listy marzeń, kolejne i o dziwo wcale nie chodzi tu o trzeci tytuł IMŚ.

Jason Crump, Tai Woffinden, Nicki Pedersen, Ole Olsen oraz Erik Gundersen. Oto piątka trzykrotnych Mistrzów Świata na Żużlu, do których w tym roku dołączył Bartosz Zmarzlik. Zdobywając kolejny tytuł wyrównał on dokładnie do osiągnięć Taia Woffindena. Obecnie obaj żużlowcy posiadają po: trzy złote, dwa srebrne i jednym brązowym medale Indywidualnych Mistrzostw Świata. Jak niejednokrotnie podkreślał też każdy z nich – Pierwszy tytuł zawsze cieszy najbardziej. Zapewne niezależnie od tego czy ma on rozpoczynać serię triumfów, czy też być pierwszym i ostatnim, u wielu żużlowców zapisany jest w kategorii „marzenia do spełnienia”.

W tym roku, były już zawodnik Moje Bermudy Stali Gorzów ma za sobą bez wątpienia kolejny bardzo dobry sezon. Wraz z byłą już drużyną zdobył srebrny medal Drużynowych Mistrzostw Polski, a w zawodach indywidualnych brylował wiele razy. W tegorocznym cyklu Speedway Grand Prix nie było półfinału bez udziału Bartosza Zmarzlika. Jeszcze nawet nie trzydziestoletni żużlowiec siedmiokrotnie uczestniczył w wielkich finałach, w efekcie czego – trzy razy rygrywał, kolejne trzy przyjeżdżał na drugiej pozycji i tylko raz zajął trzecią lokatę.

Dodatkowo Bartosz Zmarzlik oprócz bycia jednym z trzykrotnych Mistrzów Świata i jednocześnie jedynym Polakiem z takim osiągnięciem, trzykrotnie zapisał się również w kategorii – najmłodszy. Jak się bowiem okazuje jest on obecnie najmłodszym trzykrotnym mistrzem świata. W 2014 roku natomiast został najmłodszym zwycięzcą turnieju Gran Prix, a w 2012 najmłodszym uczestnikiem tego cyklu, któremu udało się stanąć na podium.

JESZCZE WIĘCEJ ŻUŻLOWYCH NOWINEK – OWIEDŹ NASZ MAGAZYN NA YouTube

Reklamy

W całej swojej karierze 27-latek wziął udział już w siedemdziesięciu siedmiu turniejach o tytuł Indywidualnego Mistrza Świata na Żużlu. Aż osiemnaście raz Zmarzlik zajmował najwyższe miejsce na podium cyklu Speedway Grand Prix. Dziesięć razy uplasował się na drugiej pozycji, a jedenastokrotnie stawał na najniższym stopniu.

Jak się jednak okazuje, to wcale nie trzeci tytuł Indywidualnych Mistrzostw Świata był kolejnym na check-liście marzeń Bartosza Zmarzlika. Żużlowiec na łomach echogorzowa.pl podkreślał, że choć pierwszy tytuł pamięta się, bez dwóch zdań, najlepiej, a obrona zdobytego tytułu jest również bardzo satysfakcjonującym doświadczeniem, to jednakże jego skrytym marzeniem było zupełnie coś innego. „Miałem takie marzenie, żeby zdobyć mistrzostwo świata i nie musieć nic robić w ostatniej rundzie” – przyznał Zmarzlik przed gorzowską prasą.

Wygląda na to, że czasami nawet „nic nie robienie” może stać się marzeniem nawet kogoś tak utytułowanego jak kilkukrotny Indywidualny Mistrz Świata na Żużlu. Bez wątpienia jednak wielu fanów czarnego sportu zachodzi w głowę czy Bartoszowi byłoby trudniej spełnić swoje marzenia oraz czy w ogóle by się one spełniły, gdyby zeszłoroczny Mistrz Świata miał możliwość podjęcia próby obrony swojego tytułu. Tego tak na prawdę nie dowiemy się już nigdy. Pozostaje się jednak cieszyć, że wśród światowej czołówki możemy oglądać zdolnego rodaka. A także mieć nadzieję, że przyszłoroczne zmagania dostarczą nam również wielu ciekawych emocji.

Fot. Paweł Wilczyński

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Nasi partnerzy