Maksym Drabik po raz pierwszy o ojcu: Skrajność absurdu by niemoralny człowiek moralizował innych
Autor: Wiktoria Wybraniec
Maksym Drabik po raz pierwszy o ojcu: Skrajność absurdu by niemoralny człowiek moralizował innych
Maksym Drabik pierwszy raz mówi o swojej relacji z ojcem Sławomirem. Żużlowiec Motoru Lublin w mocnych słowach przekazał i opublikował oświadczenie na swoim Instagramie.
O napiętej relacji żużlowca z ojcem mówiło się w środowisku od jakiegoś czasu. Wszyscy wiedzieli, że sytuacja nie jest najlepsza, ale nikt nie zdawał sobie sprawy z tego jak poważnie sprawy się mają. Niedawno klub spod Jasnej Góry wydał oświadczenie o zakończeniu współpracy ze Sławomirem Drabikiem, który we Włókniarzu był odpowiedzialny za szkolenie młodzieżowców.
Rewolucyjne zmiany w regulaminie polskiej ligi żużlowej na sezon 2023! Co się zmienia? Zobaczcie!
„Jako zarząd nie planowaliśmy zakończenia współpracy ze Sławomirem Drabikiem. Raz jeszcze pragniemy podkreślić, że decyzja o zerwaniu współpracy wyszła od samego zainteresowanego.” – możemy przeczytać na oficjalnej stronie klubu z Częstochowy.
W trakcie sezonu mówiło się o tym, jakoby Maksym w sezonie 2023 miał jeździć we Włókniarzu. Tym samym do kibiców Lwów nie trafiały słowa z oświadczenia klubu. Sam zawodnik od początku nie odnosił się do sprawy, aż do dzisiaj.
Konto żużlowca na Instagramie było od dłuższego czasu zawieszone, a dzisiaj Maksym opublikował na nim specjalny komunikat o jego relacji z ojcem. Możemy w nim przeczytać „Jeśli nie tolerujesz mojej osoby, a w tym żywisz do mnie urazę za Swoje przywary, to proszę byś pozostawił mnie oraz moich bliskich w spokoju, bo tego pragnę, a nie mścił się bezpodstawnie.”
Całe oświadczenie zawodnika poniżej.
fot. Speedway Motor Lublin
- Prezes Stali Rzeszów celuje w spokojne utrzymanie. „Jesteśmy realistami w tym wszystkim”
- Żużel w tv, gdzie i kiedy żużel? Plan tygodnia
- Żużel. Kłopoty Unii Leszno! Tymczasowy brak lidera, Janusza Kołodzieja!
- Unia Leszno pokonuje Spartę Wrocław. Słabe spotkanie wicemistrzów Polski
- Żużel. Uratowani rzutem na taśmę? Unia Tarnów z nowym wsparciem, ale potrzeba więcej