Przejdź do treści
Aktualności żużlowe | Best Speedway TV/FIM Speedway Grand Prix - SGP / SEC / SON / SWC

Zmarzlik wygrywa ostatnią rundę GP, ale Łaguta nowym Mistrzem Świata na Żużlu! Rosja po raz pierwszy!

Łaguta

Autor: Redakcja

Zmarzlik wygrywa ostatnią rundę GP, ale Łaguta nowym Mistrzem Świata na Żużlu! Rosja po raz pierwszy!

Z wielu względów wydawało się, że przed 11. rundą tegorocznego cyklu Grand Prix wszystko było „pozamiatane”. Głównie z powody niezawodności Artioma Łaguty w tym sezonie, wydawało się, że szanse wolnego w piątek Zmarzlika na obronę tytułu są bardziej matematyczne niż realistyczne, ale…

5AF056AD 5FBB 4E48 A28C 26B1B56A3AED

Zaczęło się od pojedynku najlepszych Rosjan i triumfu Sajfutdinowa z drugiego pola, któremu jednak na tylnym kole siedział cały czas Łaguta, co nie sugerowało, że stać się może coś niespodziewanego. Od razu widać było, że tor był przygotowany lepiej niż dzień wcześniej, zawodnicy nie musieli skupiać się na walce o życie, a wyłącznie na kwestiach sportowych. Kolejny bieg i znów drugie pole (Lambert) przed pierwszym (Woffinden), co powtórzyło się też w biegu nr 3, w którym Madsen zmiażdżył rywali, a Janowski z trzeciego pola nie doścignął Betntzona.

Dopiero w następnej gonitwie wygrało inne pole, a dokonał tego Zmarzlik z wolnego dotychczas pola nr 3. Doyle starał się bronić przed atakami Polaka, ale minimalny błąd wystarczył, by obrońca tytułu wysforował się na czoło. Czyli pierwsze wnioski – tor OK, Zmarzlik bardzo szybki, Łaguta całkiem niezły, a Madsena i Sajfutdinowa stać na wiele.

Początek kolejnej serii startów, Łaguta z drugiego czyli powinien być na czele, ale strasznie zepsuł start i dojechał dopiero 3! Wygrał w doskonałym stylu Janowski. Bieg kolejny to wygrana Sajfutdinowa po niezłej walce z Doylem, a potem Madsena przed Lambertem, którego bardzo chciał minąć Kasprzak, bez powodzenia jednak. Wreszcie w biegu 8. mała niespodzianka, bo Przedpełski przyjechał przed Zmarzlikiem, który nie był w stanie zbliżyć się poważnie do reprezentanta gospodarzy. Wnioski kolejne – Łaguta nerwowy, Zmarzlik jednak być może nie aż tak szybki, a Madsena i Sajfutdinowa stać na wiele.

Bieg 9. to konfrontacja kandydatów do tytułu. Z lepszego, drugiego pola, o wiele lepiej wyszedł Zmarzlik, który objął prowadzenie ku radości wypełnionego tym razem toruńskiego stadionu. Jednak faworyt tłumu nie dowiózł do mety prowadzenia, bo na dystansie minął go Madsen. Co z tego jednak, najważniejsze, że Łaguta nie minął nawet Lidseya i po trzech startach uciułał zaledwie trzy punkty. Jego awans do półfinałów, szczególnie biorąc styl jazdy, fatalne starty i brak prędkości, stanął nagle pod znakiem zapytania – i to całkiem dużym!

Zmarzlik może nie wygrywał biegów, ale jeździł pewnie i zasadniczo mógł być już prawie pewien występu w biegu 21 lub 22. Bieg 10. to pobudka Woffindena, który prowadził od startu i pierwsza porażka Sajfutdinowa w tym dniu. Następnie piękna jazda Janowskiego po trzy punkty i chwila lepszej jazdy Lindgrena, który przecież miał jeszcze (iluzoryczne) szanse na brąz. Ostatni bieg 3. serii to świetny atak Lamberta na Fricke’a i triumf Anglika.

Bieg 13. to całkiem niezła obsada – „walczaki” Lambert, Doyle i Przedpełski, a pod płotem ustawił się… postawiony pod ścianą Łaguta. Po starcieRosjanin nareszcie nie został z tyłu i był drugi, za Doyle’m, ale po upadku Przedpełskiego nastąpił restart w czterech. W kolejnej próbie z Rosjanina zeszły chyba całe nerwy – pięknym manewrem minął Brytyjczyka i Australijczyka i pomknął do mety niczym dzień wcześniej. To był chyba ten moment, w którym wszystko stało się jasne – nie było możliwości, by Łaguta teraz wypuścił tytuł z ręki. Bieg 14. to w walce kandydatów do brązu triumf nowego zawodnika Apatora, następnie Zmarzlik dał radę obronić się przed szalenie szybkim Woffindenem, a Janowski potwierdził dobrą dyspozycję na koniec tej serii startów.

W biegu 17. Łaguta potwierdził, że już jest sobą i opanował swoje konie mechaniczne. Pomknął ze startu i tyle go widziano. Jednak tym razem ciekawsze rzeczy działy się z tyłu – o jeden punkt walczyli bezpardonowo Zagar z Berntzonem, a ich walka przeniosła się też poza tor, bo w parku maszyn interweniować musiała aż ochrona! Bieg 18 był świetnie obsadzony, a z całej czwórki dobrze dysponowanych zawodników największym sprytem – i szybkością – wykazał się Zmarzlik, za plecami którego jechał Janowski, który starał się bardzo, ale zawodnika Stali nie minął.

Sajfutdinow i Lambert musieli nieco zweryfikować swoje ambicje, bo jechali naprawdę daleko za parą Polaków. Sajfutdinow zapewnił sobie jednak brązowy medal, więc główny jego cel został osiągnięty. Następnie ostatni swój bieg w GP 2021 pojechał Kasprzak, który po dobrym starcie musiał jednak uznać wyższość Fricke’a. W drugiej parze polsko-australijskiej lepszy od Lidseya okazał się Przedpełski, dla którego jednak oba turnieje nie były spełnieniem marzeń, powinny jednak dać mu wiele przemyśleń przed startami w przyszłorocznej edycji. Wreszcie w biegu 20. świetny start zanotował Doyle, a za jego plecami piękną walkę rozegrali Woffinden, Thomsen i Madsen.

Przed półfinałami znaliśmy już część rozwiązań, ale nie najważniejsze, bo jeśli Łaguta dojechałby na miejscu czwartym w swoim półfinale, a Zmarzlik wygrał cały turniej, to… Nic z tego! Obaj spotkali się w pierwszym półfinale. Łaguta musiał wybrać tor nr 3., ale to było bez znaczenia, bo wystartował niczym torpeda i jechał bardzo pewnie przed Zmarzlikiem, czym zapewnił sobie tytuł Mistrza Świata!

Dotychczas szybki Madsen przyjechał bardzo daleko za parą walczącą o tytuł, co symbolicznie oddało różnice między nimi, a resztą stawki tegorocznego cyklu. W drugim półfinale, kiedy nieco opadł pył związany z celebracją tytułu, nowy mistrz udzielił emocjonalnych wywiadów i wydostał się z uścisków najbliższych, pięknie pojechał Janowski (nie chodzi tylko o wheelie przed metą), za plecami którego, dość daleko, dojechał Sajfutdinow.

Czyli finał to powtórka z pamiętnego biegu z pierwszego tegorocznego turnieju we Wrocławiu. Jednocześnie to pojedynek medalistów Grand Prix 2021 oraz tego, który powinien o medal walczyć, ale w środku sezonu niespodziewanie się w cyklu pogubił. Finał finału doskonale rozpoczął Janowski, ale Zmarzlik chwilę poczekał, po czym minął całą stawkę pięknym atakiem. Sajfutdinow usadowił się za nim, nie był w stanie jednak zagrozić nowemu wicemistrzowi świata, a jednocześnie obronił się przed atakami Janowskiego. Z całej czwórki i tak najszczęśliwszy był ten na szarym końcu – nowy Indywidualny Mistrz Świata, pierwszy Rosjanin z takim tytułem, zdobywca 192 punktów, triumfator pięciu rund tegorocznego cyklu Grand Prix – Artiom Łaguta.

Statystyki najlepszej dwójki są niesamowite. W dwóch mogli zdobyć 418 punktów, a zdobyli kosmiczną ilość 381 punktów – z czego aż 15 stracili w pierwszej rundzie w Pradze (czyli w pozostałych rundach zaledwie 22!). Tylko w jednej rundzie – praskiej rzecz jasna – wygrał ktoś inny (Janowski), w ośmiu rundach obaj byli w finale (Zmarzlik nie awansował do czwórki w żadnej z rund w Pradze i w Toruniu nr. 1, a Łaguta tylko w pierwszych zawodach!), a pięciokrotnie stali na dwóch najwyższych stopniach podium. Jednak ostatecznie to Łaguta wyciągnął jeden wniosek lepiej i bez wątpienia zasłużenie zdobył tytuł.

Wyniki Grand Prix Polski (II) w Toruniu:
1. Bartosz Zmarzlik – 18 (3,2,2,3,3,2,3) + 20 pkt do klasyfikacji generalnej GP
2. Emil Sajfutdinow – 16 (3,3,2,3,1,2,2) – 18
3. Maciej Janowski – 16 (1,3,3,3,2,3,1) – 16
4. Artiom Łaguta – 12 (2,1,0,3,3,3,0) – 14
5. Leon Madsen – 11 (3,3,3,1,0,1) – 12
6. Robert Lambert – 11 (3,2,3,2,0,1) – 11
7. Tai Woffinden – 9 (2,0,3,2,2,0) – 10
8. Jason Doyle – 9 (2,2,1,1,3,0) – 9

9. Max Fricke – 7 (0,2,2,0,3) – 8
10. Fredrik Lindgren – 7 (1,d,2,2,2) – 7
11. Paweł Przedpełski – 5 (0,3,1,0,1) – 6
12. Anders Thomsen – 5 (0,1,1,2,1) – 5
13. Oliver Berntzon – 4 (2,1,0,1,0) – 4
14. Krzysztof Kasprzak – 4 (1,1,0,0,2) – 3
15. Matej Zagar – 3 (1,0,0,1,1) – 2
16. Jaimon Lidsey – 1 (0,0,1,0,0) – 1
17. Krzysztof Lewandowski – NS
18. Karol Żupiński – NS

Bieg po biegu:
1. Sajfutdinow, Łaguta, Kasprzak, Thomsen
2. Lambert, Woffinden, Lindgren, Lidsey
3. Madsen, Berntzon, Janowski, Przedpełski
4. Zmarzlik, Doyle, Zagar, Fricke

5. Janowski, Fricke, Łaguta, Woffinden
6. Sajfutdinow, Doyle, Berntzon, Lidsey
7. Madsen, Lambert, Kasprzak, Zagar
8. Przedpełski, Zmarzlik, Thomsen, Lindgren (d)

9. Madsen, Zmarzlik, Lidsey, Łaguta
10. Woffinden, Sajfutdinow, Przedpełski, Zagar
11. Janowski, Lindgren, Doyle, Kasprzak
12. Lambert, Fricke, Thomsen, Berntzon

13. Łaguta, Lambert, Doyle, Przedpełski
14. Sajfutdinow, Lindgren, Madsen, Fricke
15. Zmarzlik, Woffinden, Berntzon, Kasprzak
16. Janowski, Thomsen, Zagar, Lidsey

17. Łaguta, Lindgren, Zagar, Berntzon
18. Zmarzlik, Janowski, Sajfutdinow, Lambert
19. Fricke, Kasprzak, Przedpełski, Lidsey
20. Doyle, Woffinden, Thomsen, Madsen
Półfinał nr 1.
Łaguta, Zmarzlik, Madsen, Woffinden
Półfinał nr 2.
Janowski, Sajfutdinow, Lambert, Doyle
Finał.
Zmarzlik, Sajfutdinow, Janowski, Łaguta

fot. Michał Szmyd / Speedway Canvas

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *