Krzysztof Buczkowski odkrywa kluczowe różnice w przygotowaniu torów między PGE Ekstraligą a Metalkas 2. Ekstraligą
Autor: Paweł Płóciniak
Krzysztof Buczkowski odkrywa kluczowe różnice w przygotowaniu torów między PGE Ekstraligą a Metalkas 2. Ekstraligą
Krzysztof Buczkowski ma doświadczenie z jazdy po torach PGE Ekstraligi oraz również na jej zapleczu. Żużlowiec Abramczyk Polonii Bydgoszcz ostatnio w magazynie Best Speedway TV porównał przygotowanie nawierzchni na obu poziomach rozgrywkowych.
W latach 2012-2021 Krzysztof Buczkowski bez przerwy rywalizował w PGE Ekstralidze, od dwóch sezonów występuje na jej zapleczu, a w tym roku będzie trzeci w barwach Abramczyk Polonii Bydgoszcz. 37-letni żużlowiec ma bardzo duże doświadczenie z jazdy po polskich torach, ścigając się zawodowo na żużlu już od ponad dwudziestu lat. W magazynie Best Speedway Buczkowski porównał przygotowanie obiektów w PGE Ekstralidze oraz na jej zapleczu.
– Jakby nie potrafię wskazać na 100%, gdzie jest więcej ścigania, gdzie są lepsze tory. Na pewno w pierwszej lidze jest jakby większy taki bufor do przygotowania toru, tak mi się wydaje, chociażby tak jak obserwuje to wszystko, więc na więcej można sobie pozwolić.
W Ekstralidze już tego nie ma i co prawda są ci sami komisarze, ci sami sędziowie, ale te tory w ekstralidze są bardzo równe, bardziej twarde, a w pierwszej lidze było jakby z tym różnie, chociaż też były bardzo dobrze przygotowane, więc ja jestem cały czas zdania, żeby po prostu tory tak naprawdę jak są przygotowane, zależało od tego, jak sobie gospodarz i ci ludzie związani z tą pracą robili ten tor, wtedy jest najlepsze widowisko.
Oni są tam cały czas na miejscu i oni jakby cały czas pracują na tym materiale i oni wiedzą, jak się zachowuje pod każdym względem, ale to jakby tylko moja prywatna obserwacja. – ocenia żużlowiec Abramczyk Polonii
W ostatnim sezonie bardzo dużo mówiło się o przygotowaniu nawierzchni w Krośnie, gdzie dwukrotnie odwołano finał Indywidualnych Mistrzostw Polski czy zakończono po dziewięciu biegach mecz z ebut.pl Stalą Gorzów. Krzysztof Buczkowski został na zapleczu PGE Ekstraligi na sezon 2024, a Cellfast Wilki Krosno po jednym sezonie pożegnały się z najlepszą ligą świata, co oznacza, że również w tym roku będzie miał okazje ścigać się na krośnieńskim owalu.
– Znaczy wiesz, co byłem bodajże w tamtym roku trzy razy w Krośnie, gdzie trzy czy dwa razy i objechałem tam raptem dwa kółka na jakimś tam treningu i dostało się każdemu tak organizatorom, zawodnikom, że nie chcieli jechać.
Wiadomo przygotować tor, który jest przyczepny i troszkę ma dziurek to nie ma żadnego problemu. Gorzej jak ten tor jakby różni się bardzo dużo czy to pierwszy łuk, drugi. Tak naprawdę z tego co tam się wydarzyło w finale Mistrzostw Polski, to tam tak naprawdę nikt nie wiedział, jak ten tor przygotować, żeby był bezpieczny. – powiedział Krzysztof Buczkowski
MAGAZYN ŻUŻLOWY – kliknij TUTAJ
- Żużel. Lebedevs to gwarant spadku z ligi? „U mnie niestety to fakty”
- Żużel. Rusiecki ostro o Stali Gorzów! „Zadłużyć klub na takie pieniądze to istne mistrzostwo świata”
- Oto najnowszy transfer ROW Rybnik! To dwukrotny mistrz świata juniorów
- Timo Lahti zostaje w Unii Tarnów na sezon 2025 w Metalkas 2. Ekstralidze
- Jakub Miśkowiak dużo kosztował GKM Grudziądz. Transfer 23-latka im się opłaci?