Kasprzak wypadł do końca sezonu! Zawodnik zaskoczył na treningu i pojedzie jutro?
Dla Wilków Krosno ostatnie tygodnie nie należą do najłatwiejszych, przegrali oni bowiem dwa domowe spotkania ze Spartą Wrocław i Włókniarzem Częstochowa i wyjazdowy mecz w Grudziądzu. Dodatkowo w meczu z częstochowianami ze składu wypadł Krzysztof Kasprzak, który uszkodził więzadła w kolanie i nie pojedzie już do końca sezonu. Sztab Wilków znalazł, jednak zastępstwo dla 38-latka.
Żużel. Adrian Gała przekazał rywalom ustawienia na poznański tor!?
Zawodnikiem, z którym skontaktowali się w Krośnie jest Lars Skupień. 26-letni Skupień nie jeździ obecnie w Polsce, ale nie przestał jeździć, reprezentuje bowiem Niemiecką drużynę MC Stralsund. Wiemy, że Polak pojawił się na treningu Wilków Krosno i według informacji z ich obozu prezentował się dobrze, wykręcając lepsze czasy od Krzysztofa Kasprzaka i posiada jednostkę napędową idealnie pasująca do krośnieńskiego owalu.
Niewykluczone, że Lars Skupień wystąpi w najbliższym spotkaniu PGE Ekstraligi z Motorem Lublin. Władze drużyny z Krosna muszą najpierw dogadać warunki wypożyczenia 26-latka, który ma podpisany kontrakt “warszawski” ze swoją macierzystą drużyną, ROW-em Rybnik. Dla samego żużlowca byłby to powrót do ścigania w Polsce, a także do drużyny z Podkarpacia, której barwy reprezentował w 2019 roku.
Utrzymanie klubu z Krosna wciąż jest możliwe, będzie jednak o nie bardzo trudno, a samo wypożyczenie Larsa Skupienia nie będzie raczej rozwiązaniem wszystkich problemów krośnian, szczególnie że w fatalnej formie jest Mateusz Świdnicki. Czy Wilkom uda się utrzymać w elicie? Przekonamy się już za miesiąc, po ostatniej kolejce PGE Ekstraligi.
MAGAZYN ŻUŻLOWY – kliknij TUTAJ
- Żużlowe Termopile i walka do ostatniego zawodnika, czyli Spartanie nie tylko z nazwy
- Nie wszyscy fetują zwycięstwo Motoru. Prezydent Leszna mocno o Motorze Lublin
- Młody zawodnik Apatora Toruń zadowolony ze zdobycia brązowego medalu “Dla naszej drużyny jest to duży sukces”
- Prezes Sparty nie rozumie Woffindena: Odnoszę wrażenie, jakby Tai na siłę chciał zrobić z siebie bohatera
- Prezes Motoru potwierdza: Nasze drogi się rozstają