Skąd wziął się kapitalny wynik Trans MF Landshut Devils w tym sezonie?
Przed sezonem ekipa Trans MF Landshut Devils była skazywana na pożarcie i spadek z eWinner 1 Ligi Żużlowej. Tymczasem Niemcy nie tylko nie spadli na najniższy poziom rozgrywkowy w Polsce, ale, co więcej, awansowali do fazy Play Off sezonu 2022. Skąd wziął się tak kapitalny wynik?
Trans MF Landshut Devils to ekipa założony w 1922 roku. To 19-krotny drużynowy mistrz Niemiec (najbardziej utytułowana ekipa w historii tych rozgrywek) w sezonach: 1977, 1978, 1979, 1982, 1984, 1986, 1989, 1991, 1993, 1999, 2000, 2009, 2010, 2011, 2012, 2013, 2016, 2017 i 2018. Mała liczba drużyn występująca w żużlowej Bundeslidze (5 zespołów w sezonie 2019), odwołanie tychże rozgrywek w sezonie 2020 i brak deklaracji co do ich organizacji w sezonie 2021 spowodowały chęć przystąpienia Trans MF Landshut Devils do polskiej 2. Ligi Żużlowej.
Po pozytywnym przejściu procesu licencyjnego klub został przyjęty do ligi. Był to drugi niemiecki klub startujący w drużynowych mistrzostwach Polski, bowiem przed sezonem 2020 do rozgrywek dołączył także MSC Wölfe Wittstock (ekipa nie została dopuszczona do rozgrywek ligowych w tym sezonie).
Ekipa Trans MF Landshut Devils już od początku szokowała ekspertów, którzy nie wierzyli, że Niemcy mogą cokolwiek osiągnąć cokolwiek na polskich torach. Tymczasem już pierwszy rok był prawdziwą sensacją. Trans MF Landshut Devilsu zajęli 3 miejsce w tabeli ligowej zdobywając 19 punktów i aż +119 małych punktów (był to drugi najlepszy wynik w lidze).
W Play Offach Niemcy okazali się lepsi od takich ekip jak Optibet Lokomotiv Daugavpils, METALIKA Recycling Kolejarz Rawicz czy OK Bedmet Kolejarz Opole (dwa ostatnie były przed sezonem murowanymi kandydatami do awansu). Architektami awansu byli zwłaszcza Kai Huckenbeck oraz Martin Smolinski którzy odjechali wtedy kapitalny sezon, wprowadzając „Niemickie Wilki” do eWinner 1 Ligi. Awans był szokiem dla większości ekspertów i kibiców, ale większość stawiała na to, że szybko wrócą oni do 2 Ligi Żużlowej.
Do sezonu 2022 Trans MF Landshut Devlis przystąpili w następującym składzie:
Seniorzy:
Martin Smolinski (Niemcy)
Kai Huckenbeck (Niemcy)
Dimitri Berge (Francja)
Mads Hansen (Dania)
Michael Hartel (Niemcy)
Tobias Busch (Niemcy)
Erik Riss (Niemcy)
Juniorzy:
Norick Blodorn (Niemcy)
Mario Niedermaier (Niemcy)
Erik Bachhuber (Niemcy)
Erik Riss (Niemcy)
Był to niemal ten sam skład, który sezon wcześniej wywalczył awans na zaplecze PGE Ekstraligi, co nie wróżyło najlepiej. Sytuacja „Niemieckich Wilków” pogorszyła się jeszcze po tym, jak kontuzji po pierwszej kolejce sezonu nabawił się Martin Smolinski, czyli jeden z jej liderów. Od początku sezonu jednak ekipa z Landshut szokowała publikę.
Największym atutem beniaminka okazał się własny tor, na którym w tym sezonie przegrali raptem… 1 mecz (ze Stelmetem Falubazem Zielona Góra 42-48)! Na wyjazdach ekipie z Niemiec szło znacznie gorzej, jednak wobec problemów Wybrzeża Gdańsk czy Orła Łódź, zwycięstwa na własnym torze w stu procentach wystarczyły do awansu do fazy Play Off. Od początku sezonu bardzo równą formę prezentowała formacja seniorska (jedynie Erik Riss odstaje od reszty) z kapitalnym Kaiem Huckenbeckiem na czele (średnia biego-punktowa na poziomie (2.194).
Kluczowa wydaje się być jednak formacja juniorska z odkryciem tego sezonu Norickie Bloedornem na czele. Młody Niemiec legitymuje się średnią na poziomie 1.517 zdobywając w 13 meczach 88 punktów i 14 bonusów. Dobrym partnerem dla niego okazał się również Erik Bachhuber. Drugi z juniorów Trans MF Landshut Devils nie ma aż tak genialnego sezonu jak jego kolega z zespołu (średnia 1.027), ale w tylko jednym meczu zanotował „zerówkę”.
Trans MF Landshut Devils czeka teraz jeszcze mecz wyjazdowy z Abramczyk Polonią Bydgoszcz a potem Play Offy. Niemcy zajmują obecnie 3 miejsce w ligowej tabeli i stoczą korespondencyjny pojedynek o to miejsce z Wilkami Krosno. Niemcy nie mają zamiaru kalkulować i w meczu z Polonią pojadą po pełną pulę.
Do kolejnej fazy rozgrywek ekipa z Landshut podejdzie z większym luzem, ponieważ nie ciąży na nich żadna presja. Sukcesem byłoby już samo utrzymanie, a fakt, że weszli oni do Play Off jest ogromną sensacją. Na ten wynik złożyło się kilka elementów: równa forma seniorów, kapitalny Kai Huckenbeck, bardzo mocna formacja juniorska oraz śmiertelna skuteczność na własnym torze.
fot. Marta Astachow