Kacper Woryna o współpracy z Rafałem Lewickim „Zwracał uwagę na rzeczy, na które wcześniej nie zwracało się uwagi.”

Autor: Paweł Płóciniak
Kacper Woryna o współpracy z Rafałem Lewickim „Zwracał uwagę na rzeczy, na które wcześniej nie zwracało się uwagi.”
Przed sezonem 2022 po tym jak na wskutek wojny na Ukrainie zawieszono rosyjskich żużlowców Rafał Lewicki, który był w teamie Artioma Łaguty został bezrobotny. Menadżer indywidualnego mistrza świata z 2021 roku przez chwilę pomagał u Gleba Czugunowa, ale później do końca sezonu przeniósł się do Kacpra Woyny. Wychowanek rybnickiego ROW-u w podcaście „Mówi się żużel” wyjaśnił, jak do tego doszło, że Lewicki wtedy był częścią jego teamu.
Jak wtedy zawiesili Artioma ja już wtedy z Rafałem (Lewickim – dop. red.) i dobry kontakt. Wyszedłem z tego założenia, że jest mi go szkoda, bo się stał bezrobotny, a pomyślałem, że to mój znajomy, przyjaciel to może chciałby nie wypaść z tego obiegu. Nie byłem świadomy, jakie to pociągnie za sobą korzyści, tylko po prostu to było z empatii takie zapytanie, czy nie chciałby z nami współpracować. – mówił w rozmowie z Jackiem Dreczką.
Kacper Woryna zatrudnił Rafała Lewickiego w trakcie sezonu, więc tak naprawdę całe funkcjonowanie teamu w 2022 roku nie różniło się za bardzo do poprzednich sezonów, tym bardziej że od początku było wiadomo, że gdy Łaguta zostanie odwieszony, to jego menadżer wróci do niego. – Nie do końca. Z perspektywy czasu tak, ale na ten moment wtedy nie. Miałem osoby, które zajmowały się sprzętem, team, który funkcjonuje i w którym żyjemy i współpracujemy, a Rafał był takim dodatkiem do tego teamu po prostu, wynikającego z tamtej sytuacji. – przyznał.
Zawodnik Krono-Plast Włókniarza Częstochowa podczas pobytu Rafała Lewickiego zanotował najlepszy sezon w swojej karierze w PGE Ekstralidze. Osiągnął średnią powyżej 2 punktów na bieg i zajął bardzo wysokie jedenaste miejsce wśród najskuteczniejszych zawodników w lidze. Lewicki wiele mu pomógł, o czym powiedział Woryna w rozmowie z Jackiem Dreczką w podcaście „Mówi się żużel”.
Był wartością dodaną do tego teamu, bo zwracał uwagę na rzeczy, na które wcześniej nie zwracało się uwagi. Wydaje mi się to takie podstawowe aktualnie. To są takie rzeczy, które oczekiwałbym od kogoś z drużyny, bo my jako zawodnicy i mechanicy nie mamy czasu na to, żeby zwracać uwagi np. na równanie toru, jak jest polewany, jakie są zmiany, czy się robi chłodniej, czy cieplej. – zdradził.


- Motor Lublin pokonuje Lwy. Włókniarz postawił się na terenie mistrza
- Mocna Polonia Bydgoszcz, waleczna Stal Rzeszów. Emocje do końca w Bydgoszczy
- Poważne obrażenia Taia Woffindena. Brytyjczyk pokazał zdjęcia
- Żużel. Rozłąka nie trwała długo. Oto nowa praca Krzysztofa Kasprzaka
- Żużel. Zdobył komplet punktów i się nie zatrzymuje! „Jest nad czym jeszcze popracować”