Przejdź do treści
Aktualności

Jacek Gollob o synu: Oskar był zaniedbany

Jacek Gollob

Autor: Jakub Bielak

Jacek Gollob o synu: Oskar był zaniedbany

Przed tygodniem w podcaście Jacka Dreczki „Mówi się żużel” gościem był Jacek Gollob. Pod koniec ponad godzinnej rozmowy poruszony został temat Oskara Ajtnera-Golloba, syna Jacka. 27-latek zapowiadał się na świetnego zawodnika, ale jego karierę zatrzymały problemy z używkami. Jacek Gollob otwarcie przyznaje, że jego syn był przez niego zaniedbany.

Rybniczanie wyjechali na tor. Juniorzy już po pierwszych kółkach

„Mówi się żużel” to seria podcastów autorstwa Jacka Dreczki. Rozmowy z żużlowcami, działaczami czy szkoleniowcami można odsłuchać na Spotify oraz Apple Podcasts. Gościem podcastu w zeszłym tygodniu był dwukrotny indywidualny mistrz Polski na żużlu, Jacek Gollob. 53-latek wypowiedział się między innymi o swoim synu – Oskarze.

„Oskar został „zawahany” przez środowisko narkotyków. To znaczy, zawodnik sportowy, jeżeli uprawia dyscyplinę i jeżeli jest obciążony sportem, to już jest fizjologia i należałoby się zapytać psychiatrów, doktorów – prowadzić to, czego nie ma w żużlu. Nad tymi ludźmi trzeba zapanować […] Przestajemy panować nad tym i potem powstanie tragedia. Wystarczy Dadosa, wystarczy Kurmańskiego, wystarczy Romanka, wystarczy nam wszystkich. Nie czekajmy na kolejną tragedię, tylko nad tym panujmy. Nic dyscyplina nie robi w kierunku zabezpieczenia zawodniczych dolegliwości psychiki”.

Jacek Gollob odważnie przyznał się przed mikrofonem do tego, że jego syn był przez niego zaniedbany, co z całą pewnością wpłynęło na to, że później wpadł w problemy. Były żużlowiec zaznacza, że nie zauważa się tego, gdy dziecko jest małe lub dopiero wchodzi w nastoletni wiek. Dopiero potem gdy zaczyna obracać się w nieco bardziej dojrzałym wiekowo gronie, wychodzą aspekty takie jak zaniedbanie lub niepoświęcanie dziecku należycie dużo uwagi.

„To wszystko się dzieje od około 6.,8.,10.,12. roku życia – zaniedbane dzieci przez rodziców. […] Jeździłem, byłem zajęty innymi sprawami. Oskar był zaniedbany”.

Reklamy

Dwukrotny indywidualny mistrz Polski dosadnie o narkotykach w życiu profesjonalnych sportowców: Sportowiec ma receptory w mózgu na tak wysokim poziomie, że jeżeli p********* sobie jeszcze narkotyku trochę, to jest po nim:

„Brakowało zawsze pieniędzy na to, żeby Oskara utrzymać. Ja wydałem dwa miliony złotych na żużel Oskara. To, co zarobiłem ja, wydałem w żużel mojego syna. Potem sytuacja narkotyków […] Na początku to była zabawa, sportowiec ma receptory w mózgu na tak wysokim poziomie, że jeżeli p********* sobie jeszcze narkotyku trochę, to jest po nim. To się stało z Oskarem niestety”.

Oskar Ajtner-Gollob znajdował się w szpitalu psychiatrycznym. Tam dochodził do siebie i przede wszystkim wracał na odpowiednią ścieżkę w swoim życiu. Jak w podcaście mówi jego ojciec, z Oskarem na chwilę obecną jest wszystko w porządku i ma nadzieję, że nic się w tej kwestii nie zmieni.

„Oskar był w szpitalu psychiatrycznym w Świeciu, w najlepszym szpitalu, jaki tylko był możliwy w Polsce. Był leczony. Na moją prośbę z tego szpitala wyszedł. Funkcjonuje, pracuje, ma się dobrze i tak trzymać.

Ciężko wyobrazić sobie powrót 27-latka do żużla. Sam Jacek Gollob nie widzi w takim powrocie wiele sensu. Żużel to dyscyplina wymagająca wielu poświęceń, nie tylko tych fizycznych, ale przede wszystkim psychicznych. Po takich problemach i tak długiej przerwie, powrót Oskara do zawodowej jazdy jest mocno wątpliwy.

„Jeżeli Bartek Zmarzlik jest dziesięć razy mistrzem świata, a Oskar zaczyna, no to gdzie my tutaj? […] Do czego wracać? Nawet nie powinno się wracać, jak można w wieku 27 lat zaczynać żużel? To jest dyscyplina tak obciążona psychicznie, że wręcz byłoby to niewskazane”.

Jacek Gollob podkreślił, że decyzja dotycząca ewentualnego powrotu do żużla należy wyłącznie do samego Oskara, który po prostu jest dorosłym człowiekiem i podejmuje własne decyzje. Starszy z braci Gollobów otwarcie jednak mówi, że nie chce, by syn wracał do sportu, a spokojnie żył poza torem. 53-latek potwierdził również, że ma dobry kontakt z synem i regularnie się z nim widuje.

fot. Sonia Kaps

MAGAZYN ŻUŻLOWY. Kliknij TUTAJ.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Nasi partnerzy