Przejdź do treści
Aktualności/PGE EKSTRALIGA/Wywiady

Fredrik Lindgren po wygranej z Wilkami: Znowu jestem w pełni zdrowia

Fredrik Lindgren
Fot. Jakub Malec

Autor: Jakub Bielak

Fredrik Lindgren po wygranej z Wilkami: Znowu jestem w pełni zdrowia

Fredrik Lindgren po raz kolejny w tym sezonie był czołową postacią w drużynie Platinum Motoru Lublin. W poniedziałkowy wieczór zdobył dziesięć punktów z aż czterema bonusami, a jego zespół pewnie rozprawił się z ekipą Cellfast Wilków Krosno. Po meczu podzielił się swoimi wrażeniami.

Nicki Pedersen tłumaczy słabsze wyniki niskim poziomem cukru! Również porusza kwestie “rozszarpanego” toru w Toruniu

„Czułem się dobrze. Jestem zadowolony z postawy drużyny oraz mojej” – krótko skomentował cały mecz Fredrik Lindgren.

Dopytaliśmy 38-latka o to, co jest największą różnicą, porównując ten sezon z ubiegłym. Szwed zgodził się, że kwestie zdrowotne odgrywają kluczową, choć nie jedyną, rolę.

„Myślę, że tak. Jestem szczęśliwy, że znowu jestem w pełni zdrowia. Poza tym ciężko pracowaliśmy nad sprzętem. Rozpoczęliśmy współpracę z nowym tunerem już pod koniec zeszłego sezonu. Ta współpraca dobrze się układa. Poza tym cały mój team, mechanicy – to cały pakiet. Liczą się najmniejsze detale”.

Mecz w Lublinie stał pod znakiem zapytania, ponieważ niemal do samej godziny planowanego rozpoczęcia meczu padał deszcz. Organizatorzy pozostawili jednak rozłożoną plandekę do samego końca i dzięki temu udało się odjechać zawody.

Reklamy

„Biorąc pod uwagę, że cały dzień w Lublinie padało, plandeka zrobiła świetną robotę. Tor był w porządku, nieco przyczepny, ale nie w złym tego słowa znaczeniu”.

Fredrik Lindgren zaznacza, że oczekiwanie na rozpoczęcie spotkania wcale nie było dla niego ciężkie. Kluczem do sukcesu jest w tym przypadku po prostu utrzymanie koncentracji.

Musisz po prostu być skupionym cały czas. Ja byłem gotowy do jazdy, a zawodów nie można traktować jako odwołanych, dopóki rzeczywiście odwołane nie będą”.

Na trybunach obecna była zarówno małżonka, jak i córeczka zawodnika. Z pewnością takie wsparcie dodaje skrzydeł „Fast Freddiemu”.

„Tak, moja rodzina jest ze mną. Żona z córką przyjechały również do Warszawy na GP. Dziś z kolei to był pierwszy mecz dla mojej córeczki tu, w Lublinie. Mam nadzieję, że jej się podobało”

MAGAZYN ŻUŻLOWY Best Speedway TV

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Nasi partnerzy