Fredrik Lindgren w bojowym nastroju. Postara się wykorzystać życiową szansę
Autor: Jakub Bielak
Fredrik Lindgren w bojowym nastroju. Postara się wykorzystać życiową szansę
Fredrik Lindgren stanie w najbliższą sobotę przed życiową szansą. Szwed niespodziewanie otrzymał od losu okazję do powalczenia o złoty medal mistrzostw świata na żużlu w 2023 roku. Gdy wydawało się, że zgarnie je bez problemu Bartosz Zmarzlik, Polak został zdyskwalifikowany z zawodów cyklu w Vojens. Lindgren wykorzystał nieobecność swojego rywala niemal najlepiej, jak mógł, zajmując drugie miejsce w turnieju.
W sobotę, 30 września odbędzie się ostatnia runda cyklu Speedway Grand Prix. Areną zmagań będzie toruńska Motoarena. Przed zawodami rozmowy dla organizatorów cyklu udzielił Szwed, który plasuje się aktualnie na drugim miejscu w klasyfikacji generalnej z zaledwie sześciopunktową stratą do Polaka.
– Moim zdaniem ja i Bartosz mamy dobry kontakt. Poza SGP ścigamy się razem w naszym polskim
klubie Motor Lublin w najwyższej krajowej lidze świata – polskiej PGE Ekstralidze. Niedawno
zdobyliśmy złoto dla naszego klubu. – powiedział 38-latek, jednocześnie zaprzeczając, jakoby między zawodnikami dochodziło do jakichkolwiek spięć w obliczu obecnej sytuacji.
Fredrik Lindgren celuje w zwycięstwo w Toruniu. Doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że jego rywal może mieć słabszy dzień, ale nawet wtedy prawdopodobnie uda mu się wejść do półfinału. Jeśli mistrzostwo świata ma trafić do Szweda, oprócz jego zwycięstwa potrzebna będzie również absencja jego głównego rywala w finałowej czwórce.
– Moje nastawienie jest takie, aby wygrać rundę finałową w Toruniu. Przed finałem przygotuję się
najlepiej jak potrafię, trzymając się mojego programu i rutyny. – powiedział „Fast Freddie” dla FIM Speedway Grand Prix.
Szwed dotychczas zajmował dwukrotnie trzecie miejsce na koniec sezonu w GP. Było to w latach 2018 oraz 2020. Od lat należy jednak do ścisłej światowej czołówki – od roku 2018 nie wypada poza najlepszą piątkę cyklu. W takiej sytuacji jak w sobotę jeszcze jednak nigdy nie był.
– Już wcześniej byłem o krok od zdobycia mistrzostwa świata w ostatniej rundzie, ale teraz jestem
najbliżej tego, więc to jest ekscytujące.
Ostatnia runda cyklu odbędzie się w Toruniu. Nie jest to co prawda ani Gorzów, gdzie Zmarzlik jeździł przez lata, ani Lublin, a więc jego aktualny dom, ale to nadal Polska. Dyskwalifikacja trzykrotnego mistrza świata niejako połączyła polskich kibiców i ci z pewnością będą w weekend stać murem za swoim rodakiem. Lindgren zdaje sobie z tego sprawę.
– Spodziewam się pełnego stadionu w Toruniu, w Polsce, która jest ojczyzną mojego głównego
przeciwnika. Nie spodziewam się więc, że tego dnia będę miał po swojej stronie tłum.
Sobotnia rywalizacja zapowiada się znakomicie. Obu zawodników stać na wygrywanie ze wszystkimi, jednak równie dobrze obu może przydarzyć się słabszy dzień. Sporo nerwów będzie po stronie Zmarzlika, który zupełnie niespodziewanie znalazł się w wymagającej sytuacji, gdy wszystko wydawało się już rozstrzygnięte. Polakowi pewności siebie nie dodaje również fakt, że w ostatnich tygodniach jego wyniki są nieco gorsze niż zwykle. To jednak nadal on pozostaje faworytem do zgarnięcia złota mistrzostw świata na żużlu.
MAGAZYN ŻUŻLOWY Best Speedway TV
- Tobiasz Musielak odejdzie z Ostrowa! Będzie powrót do byłej drużyny
- Tai Woffinden nie wystartuje w sezonie 2025? Pawlicki może zostać w Zielonej Górze
- Żużel. Bardzo ładne zachowanie młodego Duńczyka podczas SGP2!
- Bartosz Zmarzlik o krok od tytułu mistrza świata! „Jaka presja? Nie myślę 'muszę’, tylko 'mogę’.”
- Dobro drużyny jest najważniejsze, decyzje – czasami bolesne. Polityka kadrowa Falubazu