Fredrik Lindgren: “Wszystko szło po naszej myśli”
W Lublinie po sobotnim meczu z TAURON Włókniarzem Częstochowa panują świetne nastroje. Platinum Motor Lublin zwyciężył 54:36, a swoją cegiełkę do tego sukcesu przyłożył Fredrik Lindgren, zdobywając 10 punktów i osiągając najlepszy czas dnia. Po tym spotkaniu zadaliśmy Szwedowi kilka pytań.
Poznaliśmy terminy rewanżowych spotkań półfinałowych PGE Ekstraligi!
Świetny początek Motoru
Nie jest tajemnicą, że Motor wszedł w to spotkanie znakomicie. Po pierwszej serii prowadził już ośmioma punktami. Początkowe biegi Szweda nie były jednak tak dobre, wszak swoją pierwszą “trójkę” przywiózł dopiero w trzeciej serii. Później się przestawił, bo w kolejnych dwóch biegach przyjeżdżał do mety na pierwszej pozycji.
Zaczęliśmy bardzo dobrze, ale na początku byłem wolny. Na szczęście pod koniec zawodów się poprawiłem i latałem w trzynastym biegu, osiągając świetny czas (62,63, czyli najlepszy czas dnia – przyp. red.)
– przekazał nam Fredrik Lindgren
W Lublinie są teraz przeszczęśliwi
Rezultat tego wyjazdowego pojedynku daje powody do dumy. Był to swoisty pokaz siły, a kibice zgromadzeni na trybunach wyraźnie zwątpili w awans do finału PGE Ekstraligi. Trudno było nie odnieść wrażenia, że Motorowi wychodziło w trakcie tej batalii praktycznie wszystko, a na częstochowskim owalu czuli się niemal jak w domu.
Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego wyniku i mamy z czego cieszyć się wracając do domu. Znakomicie weszliśmy w spotkanie. Wygrywaliśmy biegi i wcześnie objęliśmy prowadzenie. Dzisiaj wszystko szło po naszej myśli.
– opowiedział Szwed
Na stadion Włókniarza nie miał daleko
Fredrik Lindgren startował w Częstochowie w latach 2018-2022. Mimo tego, że w poprzednim oknie transferowym zmienił Włókniarz na Motor, nadal miejscem zamieszkania bliżej mu do owalu w Częstochowie. Być może tak krótki wyjazd również przyczynił się do dobrego występu przy ulicy Olsztyńskiej?
Nadal mam dom w Częstochowie, więc spędziłem tu dzisiaj dużo czasu. Miałem tylko 10 minut drogi na stadion i to jest świetne.
– powiedział
W Lublinie czuje się jak w domu
Wielu zastanawiało się, jak to będzie po transferze. Lindgren we Włókniarzu słabł z sezonu na sezon, a kibice byli z reguły jego występami rozczarowani. Po zmianie barw jednak 37-latek wyraźnie odżył, co widać po średniej biegopunktowej. Ma to odzwierciedlenie w jego samopoczuciu i w obecnym klubie czuje się jak w domu.
Czuję się świetnie w Lublinie. Kumple z drużyny są niesamowici, przyjaźni, pomocni i każdy chce tu wygrywać. Na ten moment jestem w dobrym miejscu.
– przyznał
To jeszcze nie koniec
Mimo świetnego wyniku w pierwszym spotkaniu Motor musi być jeszcze skoncentrowany. Ewentualne zwycięstwo biało-zielonych w dwumeczu będzie bardzo trudne do osiągnięcia, ale nie niemożliwe. Nie takie historie żużel pisał. Żużlowiec Koziołków podkreśla ten fakt i przekonuje, że w lubelskim obozie panuje koncentracja i ten znakomity rezultat ich nie wzrusza.
Musimy się skoncentrować. Jesteśmy obecnie w świetnej pozycji, ale to jeszcze nie koniec. Dopóki dwumecz się nie skończy, będziemy skoncentrowani i gotowi na rewanż.
– zakończył
MAGAZYN ŻUŻLOWY – kliknij TUTAJ
- Ipswich Witches po pasjonującej walce meldują się w finale. Sheffield Tigers po pierwszym meczu bliżej awansu. Półfinały Premiership [RELACJA]
- Żużel. Było miło, ale się skończyło. Po dziewięciu latach, pora na powrót do wspólnego ścigania
- Artiom Łaguta na temat potencjalnego zawieszenia
- Patowa sytuacja PSŻ Poznań. Miasto nie chce zrealizować projektu modernizacji, który samo wcześniej zleciło
- 16-letni Drużynowy Mistrz Polski kompletem punktów pokazuje dominację nad rywalami. Zaplecze Kadry Juniorów w Rybniku [RELACJA]