Emil Sajfutdinow wprost o powrocie do cyklu Grand Prix
Autor: Jakub Bielak
Emil Sajfutdinow wprost o powrocie do cyklu Grand Prix
Emil Sajfutdinow nie startuje w cyklu Grand Prix już trzeci rok. Wszystko oczywiście jest pokłosiem wojny na Ukrainie wywołanej przez Rosję, a więc ojczyznę zawodnika. Żużlowcy z tego państwa nadal nie mogą rywalizować na arenie międzynarodowej.
W sezonie 2021 ze złotym medalem indywidualnych mistrzostw świata skończył Artiom Łaguta, któremu udało się pokonać Bartosza Zmarzlika. Rok ten ogólnie należał do Rosjan, bo Emil Sajfutdinow zdobył wówczas trzecie miejsce i brązowy medal zawisł na jego szyi. Niestety dla obu zawodników był to ostatni do tej pory start w cyklu i niewiele zapowiada, by miało to się w najbliższej przyszłości zmienić.
Zarówno Łaguta, jak i Sajfutdinow są co jakiś czas pytani o kwestię powrotu do elitarnego cyklu. Reprezentant Apatora Toruń zaskoczył w najnowszej rozmowie z „Tygodnikiem Żużlowym”. Przyznał on bowiem, że raczej nie tęskni za cyklem i skłania się raczej ku tezie, że w ogóle nie brakuje mu walki o medale mistrzostw świata.
– Szczerze powiem, że tego tematu nie ma. Miałem zaproszenia z kilku krajów, które chciały dać mi możliwość otrzymania licencji i jazdy. Nie jest to jednak możliwe i wiem, że to nie ode mnie zależy. Sytuacja jest zablokowana i na dzień dzisiejszy nie ma mnie w Grand Prix. Trudno mi powiedzieć, co będzie dalej. Gdybym był w Grand Prix, wówczas musiałbym przygotować się inaczej, a tak skupiam się teraz tylko na ligach. Nawet trudno mi powiedzieć, czy brakuje mi Grand Prix, czy nie brakuje, choć może jednak to drugie, bo nawet bez IMŚ jazdy mam i tak sporo — powiedział niespodziewanie Rosjanin dla „Tygodnika Żużlowego”.
Żużlowiec mówi, że różne federacje chciały, by ścigał się dla nich albo przynajmniej, żeby umożliwić mu start pod neutralną flagą. Brązowy medalista z 2021 roku zdaje sobie jednak sprawę, że póki co w ogóle nie jest to możliwe, więc nie zaprząta sobie tym głowy. Cieszy się z możliwości jazdy w poszczególnych ligach.
– Były państwa, które wyrażały chęć, żeby dać mi możliwość jazdy, choć wiadomo, że pewnie jechałbym i tak pod neutralną flagą. Nie jest to jednak możliwe. Cieszę się więc z tego co mam. Dziękuję, że w ogóle mogę jeździć — przyznaje Sajfutdinow.
Sportowcy urodzeni w Rosji mogą rywalizować już w większości dyscyplin sportowych na świecie. Żużlowi oficjele międzynarodowi pozostają jednak w tej kwestii nieugięci. Jeśli nic nie zmieniło się przed sezonem 2023 ani 2024, trudno mieć nadzieję, by było inaczej w przyszłości. Wydaje się, że jedyną szansą na start Łaguty i Sajfutdinowa w Grand Prix jest oficjalne zawieszenie broni i koniec wojny, a na to nic nie zapowiada.
Dołącz do nas na Facebooku – kliknij TUTAJ
- Kolejarz Opole przedłuża współprace ze swoim trenerem. Klub zabiera głos
- Stal Gorzów przedstawiła plan naprawczy. Optymistyczne prognozy finansowe
- Oskar Fajfer przedłuża kontrakt ze swoim zespołem! Pojedzie kolejny sezon w tych barwach
- Żużel. Zawodnicy Motoru przeszli z toru na parkiet. Celem pomoc dla domów dziecka
- Ambitne plany sparingów Speedway Kraków. Mają podjąć mistrza Polski