Przejdź do treści
Artykuły żużlowe/FIM Speedway Grand Prix - SGP / SEC / SON / SWC

Co wiemy, a czego nie wiemy? Pytania i odpowiedzi po 2 rundach GP w Pradze.

Pytania i odpowiedzi

Autor: Redakcja

Co wiemy, a czego nie wiemy? Pytania i odpowiedzi po 2 rundach GP w Pradze.

Opadł już kurz po pierwszym weekendzie z tegorocznym Grand Prix i zdążyliśmy nieco ochłonąć po mimo wszystko zaskakujących zawodach. Czas zatem na pierwsze wnioski i pytania dotyczące mistrzostw AD 2021.

Wnioski:

1. Maciej Janowski potrafi przenieść jazdę z ligi na GP. To był jeden z głównych znaków zapytania, które zadaliśmy przed rozpoczęciem cyklu. Szczególnie, jeśli chodzi o Pragę, gdzie tak trudno o walkę na dystansie, można było mieć wątpliwości, a jednak zawodnik Sparty pokazał, że się da i że on, pomimo kilku słabszych startów, to potrafi.

2. Maciej Janowski potrafi się podnieść i panować nad nerwami. W niedzielnych zawodach po trzeciej i czwartej rundzie startów wydawało się, że MJ jest „w dołku” – tor nie chciał mu pozwolić na ściganie. W rezultacie był „na musiku” w ostatnim biegu, ale z teoretycznie niekorzystnego toru wystartował dobrze, a na dystansie jeszcze poprawił swoją lokatę. W rezultacie nie tylko awansował do półfinału, ale też miał prawo wyboru niezłego pola.

3. Bartosz Zmarzlik nie jest nieomylny. W trakcie sobotnich zawodów coś nie zagrało i szósta lokata w takich okolicznościach wcale nie była zła. W niedzielę wydawało się, że znalazł sposób na Marketę, a jego jazda w biegu 19 wprost zapierała dech w piersiach. Jednak błąd w półfinale kosztował go walkę o podium i z pewnością 5. miejsce w niedzielę było bolesną niespodzianką dla jego fanów. Dla żużla to dobrze – jest po prostu ciekawiej, ale wiemy, że obrońca tytułu pokaże jeszcze wielokrotnie swoje wyjątkowe umiejętności.

4. Rosjanie będą groźni. Zarówno Łaguta, jak i Sajfutdinow pokazali w Pradze moc. Zawodnik Sparty minimalnie przegrał finał w sobotę z Woffindenem, ale był w stanie odrobić nieco strat w niedzielę. Sajfutdinow miał genialną serię (2, 3, 2, 2, 3, 3, 2, 2, 3, 2, 3, 1, 3) zakończoną dopiero „zerem” w niedzielnym finale – które przytrafiło się w dość niecodziennych okolicznościach. Jednak obu stać na bardzo wiele i są zdeterminowani, żeby zdobyć tytuł.

5. Fredrik Lindgren to prawdziwy walczak. W lidze nie zawsze mu w tym sezonie wychodzi, ale początek Grand Prix ma udany i … szalony. Udział Szweda w dwóch finałach wielką sensacją nie jest, ale okoliczności już nieco tak. Sobotę rozpoczął od wykluczenia, ale pokonał dwukrotnie Zamrzlika i raz Janowskiego, by dostać się do finału i… wjechać w taśmę. W niedzielę nie miał żadnej „literki”, ale ani razu nie wygrał biegu – mimo to znalazł się na podium.  

6. W walce o IMŚ liczy się już tylko 6 zawodników – poza wyżej wymienionymi również Tai Woffinden, który mimo słabej niedzieli będzie walczył do końca.

7. Mamy kilku zawodników, którzy zawiedli – Leon Madsen, Jason Doyle i Robert Lambert na czele tej listy. Madsen nieźle zaczynał (szczególnie w sobotę), potem jeździł coraz gorzej. Lambert też w sobotę miał niezłe chwile, w niedzielę nie układało mu się nic. Doyle po fatalnej sobocie pozbierał się jako tako w drugich zawodach, ale starty w generalce ma już potężne.

8. Zawodnicy, którzy awansowali z GP Challenge odstają. Zagar jako jedyny z „trójki z Gorican” zwyciężył bieg (w sobotę, z Sajfutdinowem i Madsenem), ale zajął dopiero 11 miejsce. W niedzielę był jeszcze jedną pozycję niżej. Berntzon zaliczył 2 drugie miejsca, ale aż 7 razy nie przywiózł żadnego punktu. Kasprzak starał się, ale starczyło na 1 „dwójkę” i 4 „jedynki”. Dlatego okupują dwa ostatnie miejsca w tabeli GP (Szwed ma łącznie 3 pkt, Polak 5 pkt), Zagar jest nieco wyżej – 12. z jedenastoma punktami.

Pytania:

1. Czy Zmarzlik może nadal obronić tytuł? Może, ale są co najmniej trzy warunki: musi jechać genialnie w prawie wszystkich pozostałych zawodach (lub bardzo dobrze we wszystkich), Janowski musi mieć dwa słabe turnieje, zawodnicy na miejscach 2-5 też muszą kilka razy słabiej. Z pewnością scenariusz możliwy do realizacji.

2. Czy Janowski może sobie przypinać medal? Jeśli zacznie to robić, to będzie prawdziwa katastrofa. Na to czas będzie dopiero w październiku.

3. Kto jest największym zagrożeniem dla Janowskiego? Na chwilę obecną Rosjanie, no i oczywiście Zmarzlik.

4. Kto będzie faworytem we Wrocławiu? Logicznym wyborem jest Janowski. Ale konkurencja wcale mu nie da spokoju – Łaguta, Zmarzlik, Doyle, Madsen, Sajfutdinow, Woffinden – każdy z nich może zwyciężyć na Olimpijskim.

5. Kto może jeszcze włączyć się do walki o podium GP? Madsen i Doyle wyglądają na razie nierówno, ale zawodów jest sporo, a strata do podium jest spora, ale możliwa do nadrobienia 15/16 pkt. Czarnym koniem może być Vaculik, ale raczej stawiamy, że stać go najwyżej na pozycję 5/6.

6. Który zawodnik jako kolejny odpadnie z walki o IMŚ? Stawiamy na Woffindena lub Lindgrena. Tai w tym sezonie jeździ poprawnie, ale jednak bez tego specjalnego „zęba”, który miał, gdy zdobywał tytuły. Lindgren walczy jak szalony, ale może mu zabraknąć szczęścia w jednych lub dwóch zawodach i szanse na tytuł będą minimalne.

7. Czy kibice wypełnią stadiony? We Wrocławiu na pewno będzie więcej publiczności niż w Pradze. O Lublin czy Toruń raczej też nie ma większych obaw. A poza Polską? Trudno orzec. Patrz punkt kolejny.

8. Czy uda się pojechać wszystkie rundy GP? Wątpliwe. Pandemia wcale nie ma zamiaru odpuszczać i możemy sobie wyobrazić sytuację, że któreś zawody odpadną – stawiamy, że poza granicami Polski.

fot. Wojta-Foto.cz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *