Bartosz Zmarzlik, trzykrotny mistrz świata zdradził, że męczył się podczas Grand Prix w Cardiff “Generalnie miałem bardzo źle przez cały wieczór”
Podczas sobotniej rundy Speedway Grand Prix w brytyjskim Cardiff niemiłosiernie męczył się mistrz świata, Bartosz Zmarzlik, który w całej rundzie zasadniczej zdobył 8 punktów, nie wygrywając ani jednego biegu. Przełom przyszedł w półfinale, kiedy to Zmarzlik wyskoczył znikąd i wygrał swój bieg, w finale przyjeżdżając na trzecim miejscu.
W wywiadzie dla Eurosportu zaraz po zejściu z podium trzykrotny mistrz świata zapytany został o to, jak udało mu się dokonać tego niesamowitego wyczynu. Zmarzlik odpowiedział, że przez cały wieczór nie szło mu dobrze i na półfinał pozmieniali oni całkiem ustawienia. Sam dodał, że w praktyce półfinał jest właśnie tym najważniejszym wyścigiem dnia, bo jeśli będziesz na pierwszych dwóch miejscach awansujesz do finału, co udało się 28-latkowi.
Generalnie miałem bardzo źle przez cały wieczór. Próbowaliśmy generalnie inną korektę na półfinał, bo już kiedy jak nie tam i udało się. Praktycznie ten półfinał to jest najważniejszy bieg dnia, więc fajnie, że udało go się wygrać i być ponownie w Cardiff w finale” – mówił w wywiadzie dla Eurosportu Bartosz Zmarzlik.
Niesamowity awans do finału Bartosza Zmarzlika pomógł mu i już w następnej rundzie będzie on w stanie zapewnić sobie czwarty tytuł Indywidualnego Mistrza Świata. Sam występ w sobotnim SGP Cardiff Polaka był mocno średni, jednak swoją postawą w półfinale pokazał on, że jest prawdziwym mistrzem.
Magazyn Żużlowy – kliknij TUTAJ
- Finał 1. Ligi rozstrzygnięty?! Kontuzja ważnego zawodnika ROW-u
- Jaki plan ma ROW, jeśli uda się sprawić niespodziankę? Mocne nazwiska w grze
- Jest zgoda na transfer! Dwa kluby w grze o Krzysztofa Sadurskiego
- GKM odbije Miśkowiaka Stali Gorzów? Prezes Murawski zabrał głos
- Wiemy, ilu widzów oglądało na żywo finał PGE Ekstraligi. Kolejny świetny wynik oglądalności