Bartosz Zmarzlik wzruszony jak nigdy po piątym tytule. „Tata już jedzie”
Autor: Jakub Bielak
Bartosz Zmarzlik wzruszony jak nigdy po piątym tytule. „Tata już jedzie”
Niesamowicie wzruszony po zdobyciu swojego piątego tytułu mistrza świata był Bartosz Zmarzlik. Polak zajął w Vojens drugie miejsce tuż za plecami Roberta Lamberta i już nic nie odbierze mu złotego medalu indywidualnych mistrzostw świata.
Najpierw wychowanek gorzowskiej Stali przemówił po angielsku w rutynowym wywiadzie dla wszystkich zawodników na podium. Już tam jednak 29-latek opowiedział o naprawdę ciężkich chwilach, jakie ostatnio przeżywał on i jego najbliżsi.
– To ciężkie dla rodziny, dla teamu, dla wszystkich, którzy są wokół mnie. Wielkie podziękowania dla wszystkich ludzi, którzy są ze mną, przede wszystkim dla mojej żony i dzieci, ona mnie bardzo rozumie i mi pomaga. Sandra kocham Cię i dziękuję za to, co dla mnie robisz! – to ostatnie zdanie dodał już po polsku Zmarzlik.
– Ostatnie dwa miesiące nie miałem życia. Myślałem tylko o motocyklach, łukach i startach. Życie było ciężkie, ale teraz wszystko jest dobrze — powiedział z wielką szczerością najlepszy polski zawodnik w historii dyscypliny.
Chwilkę później Zmarzlik miał jeszcze okazję szybko zabrać głos już dla polskiej telewizji w wywiadzie z Marceliną Rutkowską. 29-latek jeszcze raz podkreślił to, jak wiele wyrzeczeń musi przejść nie tylko on sam, ale cała jego rodzina podczas drogi na szczyt. Polak podczas tego wywiadu już całkowicie się rozpłakał, co wzruszyło na pewno wszystkich oglądających.
– To jest niesamowite, bo naprawdę te ostatnie tygodnie nie były łatwe. Pod wieloma względami wszyscy wokół mnie mieli ciężko, wiadomo, że ten człowiek wiecznie napstrzony chodzi, wiecznie coś nie pasuje, też wiele problemów stwarza się, ale ponownie po raz piąty wyszliśmy naprawdę z opresji i dziękuję wszystkim naprawdę: rodzinie, dzieciom, bo one teraz na tym cierpią, że taty nie było, ale tata już jedzie i będziemy się zaraz bawić — powiedział Zmarzlik łamiącym się głosem ze łzami płynącymi z oczu.
Przed rokiem Zmarzlik nie wystartował w duńskim Vojens ze względu na nieregulaminowy kelvar użyty w kwalifikacjach. Pokazało to, że różne rzeczy mogą się po drodze do tytułu wydarzyć. Dlatego właśnie, gdy pojawiła się taka możliwość, dobrze było przypieczętować piąty tytuł w karierze już podczas przedostatniej rundy cyklu FIM Speedway Grand Prix.
– Lepiej było dzisiaj zamknąć temat i spać spokojnie — dodał z uśmiechem.
Dołącz do nas na Facebooku – kliknij TUTAJ
- Żużel. Zawodnik Wilków Krosno mówi co się dzieje na rynku transferowym! „Strasznie zwariowany”
- Lider Stali Gorzów z niepokojącymi słowami! Początek większych kłopotów?!
- Żużel. Mają asa w rękawie! Może dać im awans do PGE Ekstraligi!
- Anders Thomsen wypowiedział się na temat Gorzowa „To jest mój drugi dom”
- Żużel. Zlata Stuha dla Adama Bednara