Bartosz Zmarzlik o powrocie DPŚ
W 2023 do żużlowego kalendarza wraca Drużynowy Puchar Świata, który był organizowany przez FIM do 2017 roku, gdy odbył się ostatni turniej. Teraz międzynarodowe zmagania w formacie czwórmeczu będziemy oglądać co 3 lata na przemian ze Speedway of Nations. Z powrotu cyklu bardzo cieszy się dwukrotny Indywidualny Mistrz Świata Bartosz Zmarzlik, który o swoim podejściu do DPŚ wypowiedział się na łamach fimspeedway.com.
– “Zdobyłem dwa Drużynowe Puchary Świata i dla mnie to najlepsza impreza dla żużla i zawodników. To wspaniałe uczucie ścigać się w Pucharze Świata i czekam na to” – powiedział Bartosz Zmarzlik.
Należy wspomnieć, że pierwszy finał po powrocie finał DPŚ zostanie rozegrany na toruńskiej motoarenie, czyli obiekcie, na którym bardzo często odbywają się zawody zarówno na szczeblu krajowym, jak i międzynarodowym. Tor nie powinien być zagadką dla większości zawodników, co zdaniem Zmarzlika będzie miało pozytywny wpływ na rywalizację – „Toruń to dobre miejsce na Puchar Świata, bo wszyscy żużlowcy byli tam wielokrotnie. Myślę, że każda drużyna ma takie same szanse”.
Faktem jest, że polska kadra jest dość szeroka, a z naszego kraju pochodzi wielu utalentowanych zawodników, co dla każdego selekcjonera oznacza pozytywny “ból głowy” przy wyborze reprezentantów do SoN, ale również do DPŚ – „Myślę, że to jest problem dla Rafała (red. Dobruckiego). Chcę tylko zdobywać punkty dla Polski i siebie. To jest mój plan i zobaczymy, co się stanie” – stwierdził Zmarzlik dla fimspeedway.com.
fot. Paweł Wilczyński
- Jacek Ziółkowski po fatalnym spotkaniu w Grudziądzu “Zabrakło punktów wszystkich zawodników poza Zmarzlikiem i Cierniakiem”
- Żużel. Czy dla Oskara Palucha należała się żółta kartka? Festiwal upadków w Lesznie
- Żużel. Relacje zarządu z kibicami w Gorzowie
- Chris Holder poirytowany polskimi juniorami i sędziowaniem
- Żużel. Kibice mogą odetchnąć z ulgą. Lider bez złamań