Przejdź do treści
Aktualności/PGE EKSTRALIGA

Bardzo mocne transfery za nami! Kto królem polowania w PGE Ekstralidze?

Bartosz Zmarzlik
Fot. Łukasz Wilk

Autor: Jakub Bielak

Bardzo mocne transfery za nami! Kto królem polowania w PGE Ekstralidze?

Jak co roku po listopadowym okienku transferowym, rozdawany jest nieoficjalny tytuł „króla polowania”. Nie będziemy tu wyjątkiem i także zastanowimy się nad tym, który z prezesów ekstraligowych klubów najbardziej wzmocnił swój zespół i wyciągnął najciekawszych zawodników. W tym roku głośnych transferów nie brakowało, więc jest w czym wybierać. Kto zrobił najlepsze transfery?

Do grona najaktywniejszych na giełdzie transferowej z pewnością trzeba zaliczyć aktualnych mistrzów Polski – Motor Lublin. Po sukcesie osiągniętym w minionym sezonie w stolicy województwa lubelskiego doszło do gruntownej przebudowy składu. Już nazwiska Jacka Holdera oraz Fredrika Lindgrena robią wrażenie, a przecież są to tylko „dodatki” do transferu dekady – ściągnięcia z gorzowskiej Stali Bartosza Zmarzlika. Trzykrotny indywidualny mistrz świata po raz pierwszy w karierze zmienił otoczenie w polskiej Ekstralidze, co do tej pory wydawało się wręcz niemożliwe. Lubelski Motor wykorzystał jednak zamieszanie panujące w Gorzowie i ściągnął do siebie najlepszego żużlowca świata. 

Na pozyskaniu Bartosza Zmarzlika przez Motor zyskał pośrednio Włókniarz Częstochowa. Michał Świącik mógł bowiem zarzucić sieci na Mikkela Michelsena, który od lat znajdował się na jego liście życzeń. Na papierze pożegnanie się z Fredrikiem Lindgrenem i przyjście w jego miejsce 28-letniego Duńczyka wygląda dla częstochowskiego klubu świetnie. Oprócz tego powrót do rodzinnego miasta zaliczył Maksym Drabik, który przyszedł w miejsce zawodzącego w Częstochowie Smektały. Za sukces Włókniarza na rynku transferowym trzeba także uznać zatrzymanie Jakuba Miśkowiaka, który wkracza w wiek seniora i kolejny rok z rzędu był kuszony przez inne kluby.

Jeden, za to bardzo istotny, transfer zaliczyła wrocławska Sparta. Do klubu z Dolnego Śląska przyszedł Piotr Pawlicki, który pożegnał się z Unią Leszno, gdzie jeździł nieprzerwanie od 2012 roku. Pawlicki, choć z pewnością pozostaje od lat w cieniu Bartosza Zmarzlika, nadal pozostaje niezwykle wartościowym krajowym seniorem, który może być liderem zespołu. Formacja seniorska Sparty z 2022 roku (Woffinden, Janowski, Bewley) w połączeniu z Pawlickim i powracającym do rywalizacji Artiomem Łagutą wygląda absolutnie zabójczo. 

Zdunek Wybrzeże Gdańsk szuka oszczędności w obliczu rosnących cen prądu

Bardzo mocne transfery za nami! Kto królem polowania w PGE Ekstralidze?

Wyróżnić należy też transfery beniaminka z Krosna. Wilki postanowiły powalczyć o ekstraligowych zawodników, którzy byli już po słowie ze swoimi aktualnymi klubami. Bez wątpienia największym sukcesem prezesa Grzegorza Leśniaka jest pozyskanie Jasona Doyle’a. Australijczyk był już dogadany z Unią Leszno, jednak złamał dane słowa i w sezonie 2023 będzie startował w klubie z Podkarpacia. Kolejnym świetnym ruchem Wilków było pozyskanie Krzysztofa Kasprzaka. Krośnianie osłabili tym samym bezpośredniego rywala w walce o utrzymanie – GKM Grudziądz.

Reklamy

W przeciwnym kierunku powędrował Mateusz Szczepaniak, co na papierze wygląda jak świetna wymiana z perspektywy beniaminka. Ponadto już od kilku miesięcy z klubem dogadany był Mateusz Świdnicki, dla którego zabrakło miejsca w seniorskim zestawieniu Włókniarza Częstochowa. W Krośnie najprawdopodobniej w pełni zaufają zawodnikowi, który pokazywał już nie raz, że potrafi walczyć z najlepszymi zawodnikami PGE Ekstraligi. 

To właśnie te cztery kluby, a więc Motor Lublin, Włókniarz Częstochowa, Sparta Wrocław oraz Wilki Krosno są tymi, których transfery wyglądają najlepiej. Transfer Bartosza Zmarzlika sprawia, że prezes Jakub Kępa może z pewnością być nazywany królem polowania. Michał Świącik, Andrzej Rusko oraz Grzegorz Leśniak także jednak mogą być z siebie dumni. Każdy z nich uzupełnił swój skład o brakujące do tej pory elementy, co na papierze powinno dać im jeszcze większe możliwości niż dotychczas. Łatwo się jednak rozdaje takie tytuły przed sezonem, kiedy nie stało się jeszcze nic, co mogłoby zweryfikować nasze sądy. Na rzetelną ocenę transferów przyjdzie czas, gdy żużlowcy wyjadą na tor. 

Fot. Łukasz Wilk

ODWIEDŹ MAGAZYN ŻUŻLOWY ONLINE – BEST SPEEDWAY TV NA KANALE YouTube

Bardzo mocne transfery za nami! Kto królem polowania w PGE Ekstralidze?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Nasi partnerzy