Andrzej Lebiediew niezadowolony ze swoich wyjazdowych występów. Zawodnik zabrał głos
Autor: Krzysztof Choroszy
Andrzej Lebiediew niezadowolony ze swoich wyjazdowych występów. Zawodnik zabrał głos
W piątek byliśmy świadkami żużlowego El Clasico na Stadionie Olimpijskim. Betard Sparta Wrocław podejmowała na swoim terenie Fogo Unię Leszno. Dla osłabionych „Byków” był to bardzo trudny mecz i samego początku byli oni skazywanie na porażkę w starciu z mocną drużyną gospodarzy. Samo spotkanie zakończyło się wynikiem 57:33 na korzyść wrocławian. Po meczu zadowolony ze swojej dyspozycji nie był Andrzej Lebiediew. Łotysz poruszył również kwestie walki o utrzymanie i nastrojów w zespole.
Leszczynianie po pierwszej serii startów mieli tyle samo punktów, co drużyna Sparty Wrocław. Później jednak wrocławianie odjechali „Bykom”, powiększając swoją przewagę. W samym meczu Andrzej Lebiediew zdobył sześć punktów z dwoma bonusami, jednak nie prezentował się on najlepiej na torze i widać było, że miał on problemy z odpowiednią prędkością. Po meczu Łotysz nie był zadowolony ze swojego występu i wskazał, że w dalszym ciągu brakuje mu czegoś w meczach wyjazdowych.
– Wiesz, przegraliśmy wysoko i tyle. Trenować, trenować i jeszcze raz trenować. Cały czas już piątą kolejkę nie odnajduję się i cały czas nie mogę być z siebie zadowolony. W domu dobrze pojechałem dwa mecze, na wyjeździe cały czas coś brakuje. Dzisiaj totalnie przegrywałem ze startów, ale w polu też nie byłem jakościowo szybki, żeby zawalczyć o coś więcej. Zdobyłem tam jakieś punkty, ale nie ma z czego się cieszyć – mówił po meczu Andrzej Lebiediew.
Fogo Unia Leszno jest w bardzo ciężkiej sytuacji. Leszczynianie nie mogą korzystać ze swojego najlepszego zawodnika, Janusza Kołodzieja, ponadto na bardzo długi czas z powodu kontuzji będzie musiał odpocząć od żużla Damian Ratajczak. To oznacza, że walka o utrzymanie będzie bardzo utrudniona. Wysoka porażka we Wrocławiu nie jest jednak wyznacznikiem w walce o utrzymanie, na co wskazał Łotysz, wspominając również o przegranym przez Falubaz tego samego dnia meczu w Lublinie.
– Zobaczmy, dzisiaj w całym składzie Zielona Góra jeździła w Lublinie, to też nic nie pokazuje. Dzisiaj przyjechaliśmy do mocnego przeciwnika, do drużyny z aspiracjami na Drużynowego Mistrza Polski, także ciężki przeciwnik, ciężki teren, ostatnie lata cały czas w medalach i klub naprawdę cały czas poprzeczka jest podniesiona wysoko – wskazał Lebiediew.
Kontuzje Kołodzieja i Ratajczaka, które sprawiły, że Unia znajduje się teraz w bardzo trudnym położeniu, nie pomagają w notowaniu jak najlepszych występów. Leszczynianie mogą mówić o ogromnym pechu, jaki znów towarzyszy im w tym roku. Nie oznacza to jednak, że zawodnicy są pozbawieni chęci do walki i wolą się poddać, gdyż każdy z nich chce osiągać jak najlepsze wyniki, o czym mówił Lebiediew. Przekazał on również swoim kontuzjowanym kolegom życzenia szybkiego powrotu do zdrowia.
– Jeśli chodzi o nas, jakie nastroje. To jest sport, życzymy swoim kolegom, jak najlepiej, szybkiego powrotu do zdrowia i tak dalej, to jest najważniejsze tak naprawdę, a drugorzędną rzeczą są aspiracje sportowe i tak każdy z nas je ma i chce jak najlepiej. Przecież nie wyjeżdżamy na tor, żeby przegrywać biegi, każdy wyjeżdża z myślą, by stać się lepszym zawodnikiem, wygrywać biegi, trzaskać te punkty i cieszyć się z żużla, także nastroje są jeździć fajny żużel i jak najwięcej cieszyć naszych wspaniałych kibiców – powiedział nam Łotysz.
Magazyn Żużlowy Best Speedway TV
- Żużel. Unia Tarnów wzmacnia się na sezon 2025!
- Żużel. Wielki powrót do Gniezna
- Żużel. Przeszedł operacje u światowej klasy lekarza! Ma nie czuć już bólu!
- Prowadził Włókniarz, a teraz finalizuje transfery w Orzeł Łódź. Skład już skompletowany
- Kaczmarek nie chciał odchodzić z Wybrzeża Gdańsk? Zawodnik cieszy się, że wrócił