Adrian Miedziński daje sobie 1% szans na powrót „Różne rzeczy mogą się wydarzyć”

Autor: Paweł Płóciniak
Adrian Miedziński daje sobie 1% szans na powrót „Różne rzeczy mogą się wydarzyć”
W ostatnich dniach kilku utytułowanych zawodników ogłosiło zakończenie swojej kariery. Jednym z takich żużlowców, który podjął taką decyzję, jest Adrian Miedziński. Wychowanek Apatora Toruń ścigał się w tym klubie przez 18 sezonów z przerwą na dwa lata występów we Włókniarzu Częstochowa. Po odejściu z Torunia ścigał się dla Polonii Bydgoszcz, a także Unii Leszno.
Kilkukrotny medalista drużynowych mistrzostw Polski, w tym raz zdobywca tego najcenniejszego wraz ze swoją macierzystą drużyną w 2008 roku postanowił po sezonie 2024 zakończyć karierę. W tym roku Miedziński był związany kontraktem warszawskim z Polonią Bydgoszcz, ale nie wystąpił w ani jednym spotkaniu, za to pomagał i dzielił się swoim doświadczeniem w parkingu.
Tak jak powiedziałem wcześniej w wywiadach, że słowo jest dla mnie bardzo ważne i też nie powiem dobra 100%, że się zarzeknę, że tak się na pewno wydarzy, bo zawsze różne rzeczy mogą się wydarzyć, dałem ten 1%, bo to jest taka szansa praktycznie mało realna, że tak się wydarzy, ale jakby była taka konkretna propozycja, żebym mógł wszystko zbudować,
– jak chcę, jak to robiłem zawsze, to wtedy bym się zastanowił, podrapał po głowie, czy iść w tę stronę, czy nie, ale to mówię, to jest tylko 1% szans, bo też nie chcę powiedzieć czegoś tam 100% i później ludzie mi powiedzą, a ty mówiłeś na 100% i tak zrobiłeś inaczej, więc to jest tylko 1% bardzo minimalny, bo wiem, że bym to zrobił zupełnie inaczej, tak jak to powinno być zrobione.
Adrian Miedziński teraz skupi się właśnie na pomaganiu młodszym, tymbardziej, że posiada on już papiery instruktora sportu żużlowego. Jednak pomimo tego, wychowanek toruńskiego klubu nie wyklucza powrotu na tor, ale aby tak się stało, musiałoby zgrać się ze sobą kilka czynników. O nich opowiedział ostatnio w naszym magazynie Best Speedway TV.
Dokładnie, musi być możliwość, musi być team, który stworzę z fajnymi ludźmi. Teraz jest zawodnik, ale też współpraca z teamem i to buduje wspólny wynik i oczywiście klub też ma znaczenie, na pewno to jest ekstraliga, czy 2. ekstraliga nic innego, by nie wchodziło w grę. Aczkolwiek, to jak mówię, to muszę wiedzieć mniej więcej teraz, bądź niedługo i mieć całą zimę, żeby to wszystko dograć, przygotować, ale mówię, to jest 1% szans
– i tak naprawdę na tym się nie skupiam, dlatego powiedziałem to publicznie, bo tak jak wspominałem wcześniej, słowo jest dla mnie bardzo ważne i to, co mówię, staram się już do tego nawiązywać i to robić, więc osiągnąłem wszystko to, co osiągnąłem już swoje można, powiedzieć zrobiłem. Pewnie chciałbym zakończyć inaczej, wiem, że bym mógł to zrobić dobrze, nie tak jak to się wydarzyło, no ale tak niestety wyszło fajnie, że wszystko jest okej, z tego się należy cieszyć i widocznie tak musiało być.

- Żużel na żywo. Czas na start rywalizacji na Startym Kontynencie! Gdzie oglądać półfinał IME U19?
- Żużel. Antoni Kawczyński o wsparciu Lamberta „Zdziwiłem się, że jestem przed Robertem”
- Żużel. Znana długość przerwy lidera Unii Leszno! Australijczyk przeszedł operację
- Liga angielska. Witches uciekają Lwom w końcówce! Ipswich wywozi wygraną z gorącego terenu
- Żużel. Czy Włókniarzowi grozi spadek? Niekorzystne statystyki dla częstochowian