Adrian Gała i Timo Lahti nie będą startować w Wybrzeżu Gdańsk w sezonie 2023
Autor: Sebastian Krauz
Adrian Gała i Timo Lahti nie będą startować w Wybrzeżu Gdańsk w sezonie 2023
Trzęsienie ziemi w Wybrzeżu Gdańsk! Jak poinformował klub, kolejni dwaj zawodnicy zrezygnowali ze startów w barwach Wybrzeża w przyszłym sezonie. Mowa o Adrianie Gale oraz Timo Lahtim. Klub uspokaja jednak, że ma koncepcję składu na przyszły rok.
O tym, że Adrian Gała i Timo Lahti mogą opuścić Wybrzeże, mimo osiągnięcia z nim wstępnego porozumienia mówiło się od dawna. Dziś, te informacje potwierdził klub. W jego oświadczeniu czytamy, że W poniedziałek 17 października Adrian Gała poinformował Prezesa Tadeusza Zdunka, iż zdecydował się na starty w innym klubie. Przypominamy, że 29 września zawodnik porozumiał się z działaczami z Gdańska w sprawie przedłużenia swojego kontraktu na kolejny sezon.
W związku z odejściem Gały, a wcześniej Jensena, klub miał zmienić koncepcje składu na kolejny sezon, który ma być mocno przebudowany. Do wybrzeża mają dołączyć Mads Hansen i Michael Jepsen Jensen. Jak czytamy w komunikacie klubu, w nowej koncepcji zabrakło miejsca dla Timo Lahtiego, o czym zaważył również fakt, iż Fin przez dłuższy czas nie był w stanie złożyć jednoznacznej deklaracji odnośnie swoich startów w Wybrzeżu w przyszłym sezonie.
– Kadra drużyny została skompletowana w taki sposób, by godnie reprezentować miasto, kibiców i sponsorów. Skład zostanie ogłoszony pod koniec listopadowego okna transferowego, gdy będzie można zawierać umowy respektowane przez Polski Związek Motorowy. Do czasu oficjalnej prezentacji nowej drużyny, klub nie będzie komentował doniesień transferowych – mówi Rafał Sumowski, rzecznik prasowy Wybrzeża na stronie internetowej klubu.
Fot. Sonia Kaps
MAGAZYN ŻUŻLOWY – kliknij TUTAJ
- „Wiara była dzisiaj w nas” – Motor Lublin odrobił stratę do Apatora
- Emil Sajfutdinow z szokującym wyznaniem po meczu w Lublinie! „Chciałem zakończyć sezon”
- Kwalifikacje w Vojens. Robert Lambert najlepszy, Zmarzlik w czołówce
- Klasyfikacja Speedway Grand Prix. Zmarzlik na autostradzie do piątego mistrzostwa. Medale już rozdane?
- Jakub Miśkowiak wcale nie musi zostać. Stal zastanawia się, czy jest wart pieniędzy