Żużel. Nie przebił się w Betard Sparcie Wrocław, teraz wraca do swojego byłego klubu

Autor: Karol Kołcz
Żużel. Nie przebił się w Betard Sparcie Wrocław, teraz wraca do swojego byłego klubu
Do inauguracji Metalkas 2. Ekstraligi zostało już coraz mniej czasu. Koniec marca to doskonały moment na finalne szlify przed nadchodzącym pełną parą sezonem ligowym 2025. Zespoły zakończyły już obozy treningowe i mają za sobą debiutanckie wizyty na torze. Każdy z żużlowców chce być jak najlepiej przygotowany do pierwszego startu. Takim zawodnikiem jest chociażby Filip Seniuk, który po rocznym pobycie w barwach Betard Sparty Wrocław, wraca do Moonfin Malesa Ostrów.
Ekspert o najbliższym sezonie GKM-u Grudziądz „Ja nie będę zaskoczony”
Rekordowa dotacja dla Hunters PSŻ Poznań! Klub otrzyma duże pieniądze!
Seniuk od dawna jest wymieniany w gronie jednych z największych młodych talentów swojego rocznika. Pochodzący z wrocławskiej Leśnicy zawodnik rok temu zamienił barwy klubu z Ostrowa na ekipę ze swojego miasta. Przed sezonem wydawało się, że Seniuk będzie jednym z podstawowych juniorów „Spartan”. Wszystko jednak zmieniło się, gdy to z rewelacyjnej strony pokazał się rywal młodego wrocławianina – Marcel Kowolik. W konsekwencji wychowanek ostrowskiego klubu w PGE Ekstralidzie nie odjechał ani jednego biegu.
Mimo to był bardzo ważny moment w mojej karierze. Dużo się nauczyłem, zebrałem doświadczenie. Oczywiście, nie wszystko szło idealnie, były lepsze i gorsze dni, ale ogólnie jestem bardzo zadowolony. Cieszę się, że mogłem być częścią takiej drużyny. Obecne przygotowania do sezonu są bardzo intensywnie. Najpierw trenowałem we Wrocławiu, skupiając się na przygotowaniu fizycznym. Od stycznia jestem już w Ostrowie – mamy trzy mocne treningi tygodniowo, pracujemy na siłowni i nad ogólnym rozwojem. Do tego dwa razy w tygodniu ćwiczę MMA. Czuję, że forma idzie w górę. – skomentował dla oficjalnej strony PGE Ekstraligi Filip Seniuk
Poprzedni sezon nie był dla 17 latka idealny. Oprócz braku występów w PGE Ekstralidze nie notował on też wybitnych wyników w takich rozgrywkach jak DMPJ czy U24 Ekstraliga. Mimo to końcowo w obu udało się wrocławianom zwyciężyć. Seniuk zdecydował się jednak na powrót do Ostrowa, gdzie to zamierza odbudować swoją formę i walczyć o skład z innymi wychowankami ostrowskiego klubu. Przygotowania do sezonu trwają, a pierwsze sparingi już za nami. Również te dla drużyny z Wielkopolski. W starciu z Polonią Piła Seniuk pokazał się z bardzo przyzwoitej strony.
Ruszyliśmy z pierwszymi treningami i jest naprawdę dobrze. Mam wsparcie doświadczonego mechanika, który pomaga mi dopasować sprzęt. Z dnia na dzień czuję się coraz lepiej – mam większy luz, pewność siebie i kontrolę. To daje dużą motywację. Mam trzy silniki – od Ashley’a Holloway’a, Flemminga Graversena i pana Jarosława Krawczyka. Teraz testuję wszystkie i wybiorę te, które najlepiej mi pasują. Chcę być dobrze przygotowany sprzętowo.
Moim największym celem jest stałe miejsce w składzie ligowym. Za każdym razem daję z siebie wszystko – czy to na treningach, czy w meczach. Z każdej sytuacji staram się wyciągać wnioski i rozwijać się jako zawodnik.
Filip Seniuk i jego Moonfin Malesa Ostrów rozpoczną swój sezon już 13 kwietnia na domowym owalu w Ostrowie Wielkopolskim. Miejscowi w ramach pierwszej kolejki Metalkas 2. Ekstraligi zmierzą się z drużyną Cellfast Wilków Krosno.

- Żużel. Pomoc Stanisława Chomskiego nie przyniosła skutków
- Żużel. Były mistrz świata wierzy w sukces beniaminka? „Możemy wprowadzić tutaj team spirit”
- Żużel. Paweł Przedpełski po debiucie w barwach Stali Rzeszów. Nowe doświadczenia dla Polaka
- Żużel. Historia, która wraca, jak bumerang „Nie chciałbym dostać w gębę za to, że zmieniłem barwy klubowe”
- Żużel. Triumfowali na inaugurację. Czy zdołają sprawić kolejną niespodziankę?