Żużel. Leon Madsen grzmiał po meczu ze Spartą. „Powinniśmy wygrać”

Żużel. Leon Madsen grzmiał po meczu ze Spartą. „Powinniśmy wygrać”
Krono-Plast Włókniarz Częstochowa sprawił swoim kibicom ogromny zawód we wtorkowy wieczór, kiedy odbywał się zaległy mecz 2. kolejki PGE Ekstraligi z Betard Spartą Wrocław. Częstochowianie wypracowali sobie solidną przewagę i przed biegami nominowanymi tylko dwie podwójnie porażki mogły sprawić, że wypuszczą zwycięstwo z rąk. Dokładnie tak się właśnie stało.
Możemy podejrzewać, że każdy z częstochowskich żużlowców był tuż po meczu wściekły na siebie i na całą drużynę, która wypuściła „wygrany” mecz. Słów brakowało kapitanowi ekipy podczas pomeczowych wywiadów.
– Co ja mogę powiedzieć? Zremisowaliśmy […] Myślę, że podjęliśmy parę złych decyzji pod koniec spotkania. Mogliśmy to wygrać, więc jestem zawiedziony — powiedział Leon Madsen po meczu z Betard Spartą Wrocław.
Zawodnik Włókniarza nie chciał odpowiadać na pytania o treningi odbyte na torze przy ulicy Olsztyńskiej. Uważa, że w obliczu tego, co się wydarzyło, nie ma to najmniejszego znaczenia. Żaden zespół nie powinien wypuścić ośmiopunktowej zaliczki w dwóch ostatnich wyścigach dnia.
– Kogo obchodzi, ile tu trenuję? Mam to w tej chwili gdzieś. Przepraszam, ale jestem zły. Powinniśmy wygrać ten mecz. Mieliśmy wszystko w naszych rękach, osiem punktów do przodu. Jak mogliśmy to wszystko wyrzucić do kosza?! – grzmiał zdenerwowany na obrót spraw Duńczyk.
Przed kataklizmem, jaki spotkał gospodarzy w końcówce meczu, wszyscy obserwatorzy byli pod wrażeniem tego, jak miejscowi dobrze odczytują domowy tor i tak naprawdę każdy zawodnik drużyny Włókniarza wygląda na nim co najmniej dobrze. Na nawierzchnię nie zamierza też narzekać kapitan „Lwów”. Jego stan podsumował w krótkich słowach.
– Tor był naprawdę dobry, więc nie będę na to narzekał. Było w porządku. Jestem po prostu zawiedziony — zakończył kapitan Krono-Plast Włókniarza.
Częstochowianie będą mieli okazję na rehabilitację przed własną publicznością już w niedzielne popołudnie. Zadanie będzie jednak niewzykle trudne. Pod Jasną Górę zawita drużynowy mistrz Polski, Orlen Oil Motor Lublin.


Dołącz do nas na Facebooku – kliknij TUTAJ
- Walasek nie składa broni – „Dalej chce się przygotowywać”
- Duńczyk jednym z bohaterów Pres Toruń „Wynik mówi sam za siebie”
- DMPJ. Wilki Krosno na czele! Za nimi Motor oraz Polonia
- Zengota liczy na komplet widzów w niedzielę! „Chcę, żebyśmy wypełnili stadion po brzegi jak za najlepszych lat”
- Unia Leszno dokonała niemożliwego! Trener skomentował spektakularny powrót [Wideo]