Żużel. Kibice z Torunia wściekli. Dziwne zachowanie klubu
Autor: Jakub Bielak
Żużel. Kibice z Torunia wściekli. Dziwne zachowanie klubu
Dzisiaj odbywa się pierwszy trening na toruńskiej Motoarenie. Na zajęcia na torze początkowo zaproszeni zostali kibice, jednak potem władze klubu zmieniły zdanie i poinformowały o tym w budzący wiele wątpliwości sposób.
Kolejne kluby korzystają z dobrej pogody, braku opadów i przygotowują swój tor do wiosennych zawodów. W Toruniu podjęto decyzję, że 8 marca zawodnicy będą mogli po raz pierwszy w roku 2024 zapoznać się z miejscową nawierzchnią. Jeszcze w piątkowy poranek klub zapraszał na obiekt kibiców głodnych żużla po zimowej przerwie. Niedługo później na mediach społecznościowych klubu zamieszczona została jednak zupełnie inna informacja.
„Z przykrością informujemy, że z powodu prac remontowych dzisiejszy trening jest zamknięty dla kibiców ze względów bezpieczeństwa. Za zmiany bardzo przepraszamy o dalszych planach treningowych będziemy informować na bieżąco” – czytamy w mediach Apatora.
Kibice w komentarzach wyrażają swoje ogromne niezadowolenie. Nie potrafią zrozumieć, jak w przeciągu dwóch godzin klub mógł zmienić zdanie w kontekście ich wejścia na stadion. Powód dotyczący prac remontowych wydaje się dziwny – trudno bowiem sobie wyobrazić, by Apator nie wiedział o nich wcześniej. Sezon się jeszcze nie zaczął, a przedstawicielom toruńskiego klubu już udało się mocno poirytować niektórych fanów, którzy mieli w planach rzeczywiście wybrać się na Motoarenę, a zostali zupełnie niespodziewanie i w niewytłumaczalnych okolicznościach tej szansy pozbawieni.
Dołącz do nas na Facebooku – kliknij TUTAJ
- Unia Tarnów przedstawiła nowego kapitana! Poprowadzi zespół do utrzymania?
- Włókniarz Częstochowa będzie walczył o play-offy? Awans zadowoliłby lidera Lwów
- Żużel. Złoty medal Ekstraligi, kask Mistrza Świata lub popołudnie z prezesem ROW-u. Środowisko żużlowe gra z WOŚP
- Speedway Grand Prix wróci do Bydgoszczy?! Prezes Polonii przedstawił warunek
- Kibice Wybrzeża Gdańsk mogą być spokojni. Gwiazda nie lekceważy niższej ligi