Żużel. Artiom Łaguta skomentował postawę nowego kolegi z zespołu „Może popełnili błąd na tym torze”

Autor: Krzysztof Choroszy
Żużel. Artiom Łaguta skomentował postawę nowego kolegi z zespołu „Może popełnili błąd na tym torze”
Pierwsza kolejka PGE Ekstraligi została zakończona w świetnym stylu. Na Motoarenie odbył się hitowy pojedynek już na samym początku zmagań. KS Toruń podejmował u siebie Betard Spartę Wrocław. Starcie obu ekip generowało wiele emocji, a lepsi w ogólnym rozrachunku okazali się wrocławianie. W ekipie Sparty dobrze radził sobie Artiom Łaguta. Rosjanin z polskim paszportem wypowiedział się w pomeczowej mix-zone.
Żużel. Iskrzy już na początku sezonu w ROW Rybnik! Pedersen z pretensjami do Tungatea [WIDEO]
Żużel. Włókniarz Częstochowa bezradny. Woryna szczerze po blamażu „znowu wszystko zweryfikował tor”
Najskuteczniejszy zawodnik ubiegłorocznego sezonu żużlowej Ekstraligi pierwsze dwa wyścigi na Motoarenie zwyciężył. Później poradził sobie nieco gorzej, ale nadal był bardzo szybki, co było widać gołym okiem. 34-latek specjalnie przygotowywał się sprzętowo pod kątem rywalizacji w Toruniu. Jak zdradził po meczu Artiom Łaguta, korzystał bowiem z silniku Ryszarda Kowalskiego przygotowanego specjalnie na to starcie.
– Chciałem przede wszystkim podziękować Panom Ryszardowi i Danielowi Kowalskim, bo na ten tor specjalnie dla mnie był przygotowany silnik, bo każdy wie, że tutaj jest teraz ciężki specyficzny tor i silnik był specjalnie przygotowany przez nich – zdradził na antenie Canal+ Sport Łaguta.
Przed startem rozgrywek ligowych Artiom Łaguta zaliczył groźnie wyglądający upadek. Zakończył on jego udział w Kryterium Asów Polskich Lig Żużlowych w Bydgoszczy. Później startował on w kilku zawodach, a w poniedziałek poinformował, że jeden z jego palców u ręki jest złamany. Tak o swoim samopoczuciu i odczuciach związanych z urazem wypowiedział się Łaguta. – Podczas biegu nie czuję nic, bo muszę trzymać gaz i tyle. Już zdecydowanie palec dużo mniej boli, ale jeszcze skutki czuję tego upadku z Kryterium Asów – mówił.
Spotkanie w Toruniu było również pierwszym oficjalnym meczem w barwach Betard Sparty Wrocław dla Bradyego Kurtza. Australijczyk pozyskany jesienią przez wrocławski klub nie miał dla siebie najlepszego debiutu. W pięciu startach zdobył 4 punkty i nie mógł być do końca zadowolony ze swojej postawy. Tak o jego występie i możliwych przyczynach wypowiedział się jego kolega z zespołu.
– Jak oglądałem te wszystkie sparingi, jak on jeździł i bardzo dobrze startował, szybki był. Nie wiem czemu. Może popełnili błąd na tym torze. To chłopaki chcą pokazać swoje, to spokojnie. To jest Ekstraliga i jest inaczej, bo trochę lat jeździmy w Ekstralidze. Mniej więcej wiemy, na jakich silnikach jeździmy. Mniej więcej wiemy, na jakich przełożeniach jeździmy. A Brady ostatnie lata jeździł ligę niżej i dlatego może z tego wynika jego punkty dzisiaj. Ale miejmy nadzieję, że za tydzień już lepiej będzie – przyznał Artiom Łaguta.
W 2. kolejce PGE Ekstraligi Betard Sparta Wrocław powróci na Stadion Olimpijski. W Niedzielę Wielkanocną podopieczni Dariusza Śledzia zmierzą się ze Stelmet Falubazem Zielona Góra.



- Tai Woffinden wyszedł ze szpitala! Kapitalne wieści z Rzeszowa
- Żużel na żywo. Czas na start rywalizacji na Startym Kontynencie! Gdzie oglądać półfinał IME U19?
- Żużel. Antoni Kawczyński o wsparciu Lamberta „Zdziwiłem się, że jestem przed Robertem”
- Żużel. Znana długość przerwy lidera Unii Leszno! Australijczyk przeszedł operację
- Liga angielska. Witches uciekają Lwom w końcówce! Ipswich wywozi wygraną z gorącego terenu