Przejdź do treści
Aktualności/PGE EKSTRALIGA

Zegar w Lesznie tyka. Głos zabrał prezes klubu

w Lesznie

Autor: Bartosz Glapiak

Zegar w Lesznie tyka. Głos zabrał prezes klubu

Sprawa budowy systemu odwodnienia toru w Lesznie to ostatnio gorący temat w mediach. Na ostatniej sesji Rady Miejskiej deputowani burzliwie debatowali na ten temat. Głos zabrał także prezes klubu, Piotr Rusiecki. Jak na ten moment wygląda sytuacja? Czy uzasadnione są czarne scenariusze dla Byków, które pojawiły się ostatnio w sieci?

31 grudnia minął termin składania ofert do przetargu dotyczącego budowy instalacji odwodnienia stadionu. Do Miejskiego Ośrodka Kultury i Rekreacji, którego częścią jest stadion przy ulicy Strzeleckiej w Lesznie, wpłynęły takie trzy. Dzień wcześniej radni na sesji budżetowej postanowili przekazać na ten cel 1.050.000 złotych. Jedna z ofert okazała się niższa od zaplanowanych na to zadanie środków, a opiewała na 959 874 złotych. Z kolei pozostałe dwie oferty złożyło…jedne przedsiębiorstwo. W związku z tym na dniach okaże się, czy przetarg będzie ważny.

Dyskusja na temat odwodnienia stadionu im. Alfreda Smoczyka trwa od momentu, kiedy ogłoszono, iż będzie to wymogiem do startu w rozgrywkach PGE Ekstraligi 2022. Ostro odnośnie tego punktu regulaminu wyraził się prezydent miasta, Łukasz Borowiak, który uznał go za „chory wymysł”. Na ostatniej sesji radni po raz kolejny wypowiedzieli się w tej kwestii.

Na trzy dni przed sesją została zrobiona wrzutka do projektu budżetu na rok 2022 pod tytułem „odwodnienie stadionu”. Nas, jako radnych, stawia się teraz pod ścianą. Z jednej strony podnieśliśmy podatki mieszkańcom i będziemy mieć z tego 1.600.000 złotych, a teraz dajemy 1.050.000 złotych na stadion. Z drugiej strony – wiemy, że to odwodnienie jest konieczne, aby Unia Leszno mogła dalej brać udział w rozgrywkach ekstraligi żużlowej – mówiła radna Adrianna Machowiak, cytowana przez portal leszno24.pl.

Reklamy

Zdania są jednak podzielone. – Jestem za żużlem, ale odwodnienie stadionu to zbyt duże koszty dla miasta – mówiła Stefania Ratajczak. Radna mówiła już wcześniej, że ten wydatek powinna wziąć na siebie Sportowa Spółka Akcyjna Unia Leszno.

Dzisiaj swoje zdanie dorzucił prezes klubu Unia Leszno, Piotr Rusiecki. – Drodzy radni o odwodnieniu mówi się już kilka lat wiec nikt nikogo nie stawia pod murem. Wielokrotnie pytałem Was czy chcecie żużel w Lesznie ??? Odp była zawsze że tak, więc proszę was czasu zostało już niewiele (pisownia oryginalna).

Zegar tyka, a na obiekcie sią rzeczy nie rozpoczęły się prace modernizacyjne. W Lesznie prawdopodobnie nikt nie dopuszcza do siebie myśli, że biało-niebiescy nie wystartują w lidze, zatem odwodnienie liniowe stadionu jest teraz priorytetem. Sytuacja spokojnie mogłaby nadawać się na scenariusz filmu. Tym razem odwlekanie w czasie inwestycji niewiele pomogło.

Pierwotnie termin ukończenia modernizacji wskazywano na początek marca, gdyż w połowie miesiąca z reguły zawodnicy leszczyńskiej Unii wyjeżdżają na tor. Czas pokaże, jak będzie w tym roku.

fot. Paulina Mruk

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Nasi partnerzy