Przejdź do treści
Aktualności żużlowe | Best Speedway TV/Metalkas 2. Ekstraliga - Żużel

Woffinden ciężko kontuzjowany. Brytyjskie media w szoku po wypadku w Krośnie

Woffinden walczy o życie. Brytyjskie media w szoku po wypadku w Krośnie
Fot. Taylor Lanning

Autor: Redakcja

Woffinden ciężko kontuzjowany. Brytyjskie media w szoku po wypadku w Krośnie

Niedzielny sparing w Krośnie miał być kolejnym testem formy przed zbliżającym się sezonem. Nikt jednak nie spodziewał się, że zakończy się tragedią, która wstrząśnie całym żużlowym światem. Tai Woffinden, trzykrotny mistrz świata, znalazł się w śpiączce farmakologicznej po fatalnym wypadku. Brytyjskie media szeroko komentują to dramatyczne zdarzenie, a głos zabrał również Rob Godfrey z macierzystego klubu zawodnika – Scunthorpe Scorpions.

Koszmarny wypadek w Krośnie

Do wypadku doszło podczas siódmego biegu sparingowego spotkania Cellfast Wilków Krosno ze Stalą Rzeszów. Na pierwszym wirażu młody zawodnik Stali, Franciszek Majewski, ostro wjechał pod Bartosza Bańbora i Taia Woffindena. Skutki były tragiczne – motocykle Majewskiego i Woffindena zaczepiły się o siebie, co sprawiło, że obaj żużlowcy z impetem uderzyli w dmuchaną bandę.

Niestety, zabezpieczenie nie wytrzymało siły uderzenia. Maszyny wpadły w bandę jako pierwsze, unosząc ją do góry, co sprawiło, że Brytyjczyk uderzył ciałem w twardą konstrukcję toru. To właśnie ten moment okazał się kluczowy – zamiast zamortyzować uderzenie, banda uniosła się, pozostawiając Woffindena bez żadnej ochrony.

Brytyjskie media o dramacie Woffindena

Informacja o wypadku obiegła media na całym świecie. Największe brytyjskie portale nie pozostawiają złudzeń co do powagi sytuacji. – „Trzykrotny mistrz świata na żużlu znajduje się w śpiączce farmakologicznej po wypadku w Polsce” – pisze BBC, informując swoich czytelników o dramatycznym zdarzeniu.

„Tai Woffinden ze Scunthorpe, ścigający się w niedzielę dla swojego klubu z Rzeszowa, wziął udział w kolizji z kolegą z drużyny” – dodaje brytyjska telewizja, podkreślając, że była to zwykła sytuacja wyścigowa, która skończyła się tragicznie. – „Rozmawiałem z nim kilka dni temu” – Godfrey wstrząśnięty wypadkiem

Dramatyczne wydarzenia skomentował także Rob Godfrey, promotor Scunthorpe Scorpions – klubu, w którym Woffinden zaczynał swoją karierę w 2006 roku. – Rozmawiałem z nim w zeszłym tygodniu i był bardzo skoncentrowany na swoich wyścigach – powiedział Godfrey, który podkreślił, że Brytyjczyk wiązał z tym sezonem wielkie nadzieje. – To miał być rok odbudowy, aby wrócić do mistrzostw świata w 2026 roku. To gorzkie rozczarowanie – dodał.

Woffinden po wielu latach spędzonych w ekstraligowej Sparcie Wrocław zdecydował się na przenosiny do pierwszoligowej Stali Rzeszów, licząc, że mniejsza presja i regularna jazda pozwolą mu wrócić do najwyższej formy. Teraz jednak zamiast myśleć o powrocie do Grand Prix, zawodnik walczy o zdrowie. – Za każdym razem, gdy żużlowcy wsiadają na motocykle, wystawiają się na niebezpieczeństwo. Miejmy nadzieję, że on się z tego wygrzebie i znów będzie w porządku – zakończył Godfrey.

Tai Woffinden stan zdrowia. Oświadczenie szpitala

Rzeszowski szpital wydał oficjalne oświadczenie dotyczące stanu zdrowia zawodnika.

„Pacjent został przetransportowany do naszego szpitala przez Lotnicze Pogotowie Ratunkowe ok. godziny 19:00. Trafił do szpitala z urazem wielomiejscowym, licznymi złamaniami kończyn i urazem klatki piersiowej. Do godziny 2:00 w nocy był operowany przez zespół ortopedyczny i chirurgiczny” – przekazano w komunikacie.

„W chwili obecnej jego stan jest stabilny, jest wentylowany mechanicznie i pozostaje w śpiączce farmakologicznej. Przebywa w Klinice Intensywnej Terapii, gdzie pozostaje pod opieką lekarzy. Decyzje co do dalszego leczenia zapadną po kolejnych konsultacjach ortopedycznych” – dodała placówka.

Co dalej? Cały żużlowy świat trzyma kciuki za Woffindena

Nie ma wątpliwości, że Tai Woffinden jest jednym z największych wojowników w historii żużla. Jego poprzednie kontuzje nie raz stawiały go na granicy kariery, ale za każdym razem wracał silniejszy. Teraz jednak sytuacja jest inna. Woffinden nie tylko doznał poważnych urazów, ale przede wszystkim został uderzony w sposób, który żużlowcy starają się unikać za wszelką cenę. Banda miała go ochronić, a tymczasem przyczyniła się do jeszcze większych obrażeń.

Czy można było tego uniknąć? Na razie eksperci wskazują, że bandy w Krośnie były zgodne z homologacją, ale czy to wystarczy? Wypadek Taia Woffindena może wywołać kolejną dyskusję o bezpieczeństwie na torach żużlowych.

Na razie wszyscy czekają na dobre wiadomości ze szpitala. Prezes Stali Rzeszów Michał Drymajło mówił już, że rodzina zawodnika podejmie decyzję o dalszym leczeniu – czy zostanie w Polsce, czy zostanie przewieziony do innej kliniki. Jedno jest pewne – cały żużlowy świat trzyma za niego kciuki. Tai, wracaj do zdrowia!

Google News Best Speedway Tv
Obserwuj nas na Google News, codziennie najnowsze informacje. Bądź z Nami

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *