Włókniarz czy Apator? Kto zgarnie brązowy medal? – zapowiedź rewanżowego meczu o 3. miejsce
Autor: Jakub Bielak
Włókniarz czy Apator? Kto zgarnie brązowy medal? – zapowiedź rewanżowego meczu o 3. miejsce
Dwumecz zwany zwykle finałem pocieszenia na pewno nie jest spełnieniem marzeń obu zespołów. O ile Torunianie brązowy medal przyjmą z wielką radością, o tyle Częstochowianie nadal zapewne nie mogą pogodzić się z półfinałową porażką ze Stalą Gorzów. Porażką, którą sprawili sobie na własne życzenie. Historia obu drużyn nie ma jednak już żadnego znaczenia. Liczy się tylko to, czy Włókniarz na własnym torze zdoła odrobić dwupunktową stratę z Torunia.
zielona-energia.com Włókniarz Częstochowa podchodzi do rewanżu z For Nature Solutions Apatorem Toruń z poczuciem obowiązku wygranej. Obowiązku dania swoim kibicom odrobiny radości po tym, co wydarzyło się na początku miesiąca w półfinałowym starciu z gorzowską Stalą. Od początku „Lwy” były faworytem rywalizacji o brąz, a zdobycie 44 punktów na wyjeździe sprawia, że przy Olsztyńskiej inny wynik niż wygrana będzie odbierany jako ogromny zawód. Zwłaszcza jeśli przypomnimy sobie pierwszy pojedynek obu drużyn pod Jasną Górą – zakończony pewną wygraną gospodarzy w stosunku 50:40.
Po stronie „Aniołów” w tamtym meczu brylowali Patryk Dudek (16+1) oraz Robert Lambert (15+1). Niestety dla Torunian byli to jedyni zawodnicy, na których można było wtedy polegać. Bardzo przeciętny mecz zaliczył Paweł Przedpełski, a cieniem samego siebie był Jack Holder. Jeśli Apator marzy o sprawieniu niespodzianki, Australijczyk musi wypędzić swoje częstochowskie demony i odjechać dobre spotkanie. Nie od dziś wiadomo, że młodszy z braci Holderów nie przepada za częstochowskim owalem. To czterej seniorzy muszą w całości wziąć ciężar walki o medal na siebie. Od juniorów nie można wymagać właściwie nic, kiedy ich rywalami są świetnie czujący się na własnym obiekcie Jakub Miśkowiak oraz Mateusz Świdnicki.
Dla obu częstochowskich młodzieżowców sobotnie spotkanie będzie ostatnim pod numerami 14 oraz 15. 21-latkowie z całą pewnością dostaną po pięć szans w meczu, zastępując na zmianę Jonasa Jeppesena, który w Częstochowie pojawia się chyba już tylko z obowiązku. Jeśli mistrz i wicemistrz Polski wśród juniorów będą odbierali punkty toruńskim seniorom, medal dla Częstochowian będzie na wyciągnięcie ręki.
Nie można jednak odbierać szans drużynie gości. Stal Gorzów także przyjeżdżała do Częstochowy na straconej pozycji po niewyrobieniu sobie przewagi na własnym torze. Dwa oczka zapasu, z jakimi Torunianie przyjadą pod Jasną Górę, sprawiają, że ekipa Apatora musi walczyć o przynajmniej remis. Minimalna przegrana nic im nie da. Rezerwy taktyczne, choć mogą okazać się skuteczne, nie będą dobrym sygnałem dla kibiców gości. Będzie to bowiem oznaczało, że wynik, który musi być utrzymywany w granicach remisu, wyraźnie im ucieka. Nie takie rzeczy jednak w żużlu widzieliśmy. Zwycięstwo Apatora będzie niespodzianką, ale na pewno nie sensacją.
Pierwszy bieg w Częstochowie rozpocznie się w sobotę, 24 września o godzinie 19:15. Transmisję ze spotkania przeprowadzi Eleven Sports 1.
Awizowane składy:
zielona-energia.com Włókniarz Częstochowa
- 9. Leon Madsen
- 10. Bartosz Smektała
- 11. Kacper Woryna
- 12. Jonas Jeppesen
- 13. Fredrik Lindgren
- 14. Mateusz Świdnicki
- 15. Jakub Miśkowiak
For Nature Solutions Apator Toruń
- 1. Patryk Dudek
- 2. Jack Holder
- 3. Paweł Przedpełski
- 4. ZZ
- 5. Robert Lambert
- 6. Krzysztof Lewandowski
- 7. Mateusz Affelt
fot. Paweł Wilczyński
- Żużel. W Ostrowie uczcili pamięć zmarłego zawodnika! Nie zabrakło osób ze środowiska żużlowego
- Leon Madsen jasno o swoim transferze „Zawsze chciałem jeździć dla Falubazu”
- Żużel. Tak minął nam transferowy tydzień: Koniec sagi z Miśkowiakiem, Kurtz we Wrocławiu!
- Kolejarz Opole ogłasza następny powrót! Coraz bliżej zamknięcia składu
- Żużel. Oskar Hurysz o rzeczach do poprawy i współpracy z trenerem