Walki na torze nie było. Wiktor Przyjemski komentuje swój występ w finale DME U-23 w Krakowie
Autor: Bartosz Rega
Walki na torze nie było. Wiktor Przyjemski komentuje swój występ w finale DME U-23 w Krakowie
Wiktor Przyjemski zaliczył swój najsłabszy występ w tym sezonie. Na torze pojawił się tylko dwukrotnie i był zastępowany przez swoich kolegów do końca zawodów. Zdobyte tylko dwa punkty zawodnika Motoru Lublin na szczęście nie miały wpływu na końcowy złoty medal dla reprezentacji Polski. Sam zawodnik przyznaje, że nie jechało się najlepiej na krakowskim owalu.
„Dzisiaj trzeba było wygrać start i jeśli nie popełniło się błędu, wygrywało się bieg. Mi akurat dzisiaj nie udało się wygrać. W pierwszym biegu udało mi się powalczyć w pierwszym łuku, fajnie się skończyło, że była to druga pozycja, bo w drugim wyścigu przegrałem start i nic się już nie dało zrobić zresztą to było widać, walki na torze za bardzo nie było, albo ktoś popełnił błąd.”
Co mogło spowodować słabszą dyspozycję młodego zawodnika? Niedawno w meczu przeciwko Zielonej Górze wywalczył komplet punktów (11+1). Rozmawiając dalej z zawodnikiem, usłyszeliśmy, że nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie.
„Wybór złych ustawień, wyboru sprzętu dzisiaj dużo rzeczy się na to złożyło. Na początku miałem najsłabsze pola zewnętrzne, tak się ułożyło, ale nic na to nie poradzimy.”
Już za tydzień czekają nas rewanżowe spotkania ćwierćfinałowe w PGE Ekstralidze, a w nich Motor Lublin pojedzie u siebie z Falubazem Zielona Góra. Zawodnik stanowczo zaprzeczył, aby w głowie pojawiła się myśl o odpuszczaniu w Krakowie. Zapewnił, że on i jego koledzy z reprezentacji dali z siebie 100%.
„Faktycznie, tor dzisiaj był zły, ale na każdym trzeba jeździć, raczej nikt nie myślał o odpuszczaniu, każdy dawał z siebie wszystko. Mi dzisiaj akurat nie wyszło, fajnie, że chłopaki dali radę. Wywozimy z Krakowa złoto i z tego trzeba się cieszyć.”
Na koniec zawodnik zapytany został o powrót do macierzystego klubu Polonii Bydgoszcz. Jakie są szansę na powrót ulubieńca i wychowanka klubu do macierzy? Sam zawodnik bardzo wymijająco odpowiedział nam:
„W Bydgoszczy zaczynałem od 7. roku życia, zawsze chciałem temu miastu pomagać i mam nadzieję, że jeszcze kiedyś uda mi się tam wrócić.”
Dołącz do nas na Facebooku – KLIKNIJ TUTAJ!
- Stal Gorzów wygrała pierwszy finał Ekstraligi U24! Bardzo groźny wypadek Palucha
- Artiom Łaguta zadowolony z zespołu i pewny swego przed rewanżem „Cała drużyna pojechała i wygraliśmy”
- Sport żużlowy. „Wiara jest w nas” wybrzmiało w Radiu Zet! Wszystko przez przegrany zakład
- Żużel. Z piekła do nieba i z powrotem. Bartosz Zmarzlik komentuje swoją postawę!
- Żużel. Jeden z seniorów Arged Malesy zmienia zespół! Po meczu zabrał głos