Unia Tarnów czy Start Gniezno? Były działacz żużlowy odpowiada
Autor: Jakub Bielak
Unia Tarnów czy Start Gniezno? Były działacz żużlowy odpowiada
Sezon 2024 będzie bardzo ważny dla drużyn z Tarnowa oraz Gniezna. Obie zbudowały na przyszły rok bardzo dobre drużyny jak na drugoligowy poziom. Awansuje jednak tylko jedna z drużyn, a pozostali rywale nie śpią. O szansach obu ekip wypowiedział się Ireneusz Maciej Zmora, były prezes Stali Gorzów.
Były działacz żużlowy zwraca uwagę na to, że w Tarnowie zbudowali bardzo mocny zespół, jeśli chodzi o nazwiska, jednak z drugiej strony tak w teorii świetni na poziom 2. Ligi zawodnicy nie znaleźli się tu przecież bez powodu. Oznacza to, że mają za sobą nie najlepsze sezony.
– Podzielam opinię większości ekspertów, że tarnowianie dysponują na papierze najsilniejszym składem. To nie oznacza jednak, że nikt nie może im zagrozić. Trzeba pamiętać, że duże nazwiska tam są, ale większość z nich ma za sobą niezbyt udany sezon. Tak było w przypadku Davida Bellego, Daniela Jeleniewskiego czy Timo Lahtiego. Wszyscy zawiedli na zapleczu PGE Ekstraligi i pozostaje pytanie, jak odnajdą się po zejściu ligę niżej. A z tym, co pokazuje historia, bywa naprawdę różnie. Tarnowianie mają przewagę w nazwiskach, ale już liczby z minionych rozgrywek aż tak bardzo jej nie pokazują – mówi Ireneusz Maciej Zmora dla polskizuzel.pl
Z kolei w Gnieźnie zbudowano bardzo ciekawy zespół, choć blask poszczególnych nazwisk nie bije aż tak po oczach jak w przypadku Unii. Jest to zbilansowana drużyna, w której każdy może pociągnąć wynik. Zmora dostrzega jednak pewne mankamenty. Mimo to, to właśnie ekipę z pierwszej stolicy Polski widzi jako głównego rywala tarnowian.
– Potencjał ich seniorów nie jest tak duży, jak w Tarnowie, ale to też bardzo solidna drużyna. Tacy żużlowcy jak Kevin Fajfer, Kevin Woelbert, Hubert Łęgowik, Sam Masters czy Casper Henriksson powinni gwarantować jakość. To jest dość wyrównany zestaw. W szeregach Startu brakuje jednak wyrazistych liderów, a mecze często rozstrzygają się w biegach nominowanych. To przemawia zatem za tarnowianami, bo oni mają większe nazwiska. Jeśli ktoś jednak ma im zagrozić, to według mnie właśnie gnieźnianie – dzieli się swoimi spostrzeżeniami były prezes gorzowskiej Stali.
Oczywiście 2. Liga Żużlowa nie będzie rozgrywką tylko między Unią Tarnów a Startem Gniezno. Ambitne plany mają przede wszystkim również w Pile, gdzie menedżerem drużyny będzie słynny Hans Nielsen. Skład też wygląda tam całkiem solidnie, więc niewykluczone, że pilanie wrzucą swoje trzy grosze w walce o awans. Faworytem w oczach zdecydowanej większości kibiców i ekspertów jest jednak z pewnością tarnowska Unia.
MAGAZYN ŻUŻLOWY Best Speedway TV
- Znamy stan zdrowia Kacpra Tkocza! Zawodnika czeka dłuższa przerwa
- Żużel w telewizji. Gdzie oglądać najciekawsze zawody?
- Liga duńska. Fenomenalny Przemysław Pawlicki poprowadził z Nickim Pedersenem zespół do wygranej. Znakomita jazda Matiasa Nielsena
- Żużel. Dobry występ Damiana Ratajczaka. Młodzieżowiec zdecydowanie poprawił się względem spotkania w Toruniu
- Eliminacje SEC. Timo Lahti najlepszy w Murecku. Anders Thomsen z kompletem w Debreczynie. Dwóch Polaków z awansem do SEC Challenge