Tobiasz Potasznik po najlepszym meczu w karierze
Autor: Krzysztof Grzęda
Tobiasz Potasznik po najlepszym meczu w karierze
W rewanżowym meczu półfinałów zaplecza Najlepszej Żużlowej Ligi Świata zespół z Ostrowa Wielkopolskiego musiał sobie radzić bez kontuzjowanego Sebastiana Szostaka, jednak jak się okazało, miał bardzo świetne zastępstwo.
W miejsce najlepszego juniora Metalkas 2. Ekstraligi pojechał Tobiasz Potasznik, który wraz z bratem Sebastiana odjechał bardzo świetne zawody. Na otwarcie zawodów, w biegu juniorskim dość niespodziewanie byli oni w stanie pokonać podwójnie faworyzowaną parę Polonii. Łączny dorobek najmłodszego z zawodników Ostrovii to 5 punktów w trzech startach. – „No ciężko było, bardzo się skupiłem na tych zawodach. Przygotowałem się do nich. Układem sobie scenariusze biegów w głowie. Przygotowaliśmy sprzęt, pożyczyłem silnik od Pawła Sitka, za co mu bardzo dziękuje. Dowieźliśmy 5-1 w biegu juniorskim i bardzo dobrze nam poszło.” – skomentował swój występ.
Po dwóch bardzo dobrych biegach, gdzie zdobył 5 punktów, zdecydowanie mu nie poszło w swoim trzecim starcie. Jechał ostatni do momentu, gdy na wejściu w drugi łuk pierwszego okrążenia upadł tor, jednak jak się okazało, miał tam miejsce defekt motocykla. – „W trzecim biegu na wejściu w łuk w rollgazie odkręciła się śruba, która podtrzymuje łożysko, przez co mamy możliwość odkręcania gazu, ja tego gazu nie mogłem nakręcić, bo odleciała mi taka pokrywa, co trzyma to łożysko i niestety nie mogłem się złożyć w łuk i tego wynikał ten upadek.” – mówi.
Jego niedzielny wynik oznacza, że było to najlepsze spotkanie w jego dotychczasowej karierze. Wcześniejszy najlepszy wynik to 2+1, również w starciu z Abramczyk Polonią Bydgoszcz, w domowym meczu rundy zasadniczej – „Patentu nie mam, ale moje występy wyglądają tak, że raz jedzie Gracjan, raz jadę ja. Dzisiaj mieliśmy jechać we dwóch i to też mnie zmotywowało, ale chciałem się zaprezentować z jak najlepszej strony.” – mówi na łamach naszego portalu.
Potasznik o starcie w tym meczu dowiedział się dopiero po kontuzji Sebastiana Szostaka. Planowo w tym spotkaniu miał wystąpić duet braci Szostaków, jednak w momencie kontuzji starszego z nich stało się pewne, że trener Staszewski będzie zmuszony skorzystać właśnie z jego usług. – „Wiedzieliśmy, że ja pojadę, jak było potwierdzone, że Sebastian ma uraz kręgosłupa. To było na 100% pewne, ze ja pojadę i był przygotowywany sprzęt. Jeśli Sebastian byłby cały, to wiedzieliśmy, kto miał jechać, bo ja miałem w Lesznie nie najlepszy występ i Sebastian z Gracjanem by pojechali.” – zakończył.
Dołącz do nas na Facebooku – kliknij TUTAJ
- Żużel. Zawodnik Wilków Krosno mówi co się dzieje na rynku transferowym! „Strasznie zwariowany”
- Lider Stali Gorzów z niepokojącymi słowami! Początek większych kłopotów?!
- Żużel. Mają asa w rękawie! Może dać im awans do PGE Ekstraligi!
- Anders Thomsen wypowiedział się na temat Gorzowa „To jest mój drugi dom”
- Żużel. Zlata Stuha dla Adama Bednara