Szymon Woźniak zdeterminowany przed startem sezonu. Mówi o Hancocku
Autor: Patrycja Kowalczuk
Spis treści
Szymon Woźniak zdeterminowany przed startem sezonu. Mówi o Hancocku
Szymon Woźniak turniej o Złoty Kask zakończył zaraz za podium, co pozwoli mu wziąć udział w eliminacjach do Speedway Grand Prix 2025. Po odbytych sparingach oraz turnieju i memoriale żużlowiec Stali Gorzów jest spokojny o swój sprzęt, jednak nie zamierza zwolnić z przygotowaniami do sezonu.
Wnioski po „Złotym Kasku”
Pierwsze zawody są zawsze na rozprostowanie kości i każdy podchodzi do nich inaczej, ale nikt nie zamierza odpuszczać. Nie inaczej było w Lany Poniedziałek, podczas turnieju o Złoty Kask, w którym zawodnik gorzowskiej Stali zajął czwarte miejsce. Wywalczona pozycja pozwala mu wziąć udział w eliminacjach do przyszłorocznego cyklu Speedway Grand Prix. Awans do tych eliminacji był jego głównym celem na te zawody.
-To są zawsze wymagające zawody, nie inaczej było w Opolu. Rywale postawili poprzeczkę bardzo wysoko, a do tego miałem pierwszy numer startowy, więc startowałem za każdym razem po równaniu i polewaniu toru. A to polewanie, jak na lany poniedziałek przystało było bardzo obfite (śmiech). Pan „polewaczkowy” nie szczędził nam wody. Z wewnętrznych pól było w miarę ok, ale później, gdy przeszedłem na zewnętrzne pola, było to dla mnie duże wyzwanie. Coś jednak pozbierałem, podstawą były zwycięstwa z pola A. Wyznaczyłem sobie za cel awans do eliminacji do przyszłorocznego Grand Prix i udało mi się go zrealizować. Z takim nastawieniem tu przyjechałem, więc się cieszę – powiedział w wywiadzie dla gazetylubuskiej.pl.
Współpraca z Hancockiem
Woźniak jest zadowolony ze swojego sprzętu oraz z wykonanej do tej pory pracy. Jak sam zaznacza dużą rolę w tej pracy odgrywa współpraca z Gregiem Hancockiem. Pomimo wykonania gigantycznej pracy żużlowiec nie zamierza zwalniać, ponieważ są jeszcze obszary w których można się poprawić.
– W warsztacie jest spokój, powoli klaruje się sytuacja z selekcją sprzętu odnośnie tego, który silnik do jakiego zadania służy. Pogoda pozwala na tego typu testy, ale jeszcze dużo pracy przed nami, ta sytuacja pewnie się ustabilizuje w maju. Na razie dobrze nam idzie. Współpracuję z Gregiem Hancockiem, spędziliśmy razem bez przerwy prawie dwa tygodnie, wykonaliśmy gigantyczną pracę. Za mną dużo imprez, treningów i sparingów. Wiemy nad czym pracować i efekty naszej pracy będą widoczne szybciej niż później. Na treningach wszystko wychodzi mi coraz lepiej, ale to tylko treningi, wiadomo, że zawody to inna bajka.
Podczas rozmowy z gazetalubuska.pl, Szymon Woźniak zdradził jak układa mu się współpraca z Gregiem Hancockiem oraz jak ona wygląda i czego dotyczy.
– Nasza współpraca jest oparta o wiele aspektów, zarówno jeśli chodzi o sprzęt, jak i technikę jazdy, wybór silników na dane tory, a na kwestiach mentalnych kończąc. Greg zawsze zachowywał spokój, jego obecność bardzo mi pomaga, bo mam u swojego boku doświadczonego zawodnika, tak więc na wielu frontach można szukać pozytywów. Cieszę się, że współpracujemy, uważam, że to dobry ruch z mojej strony, bo już teraz nauczyłem się wielu rzeczy.
Przygotowanie do startu ligowego sezonu
Do startu ligi został trochę ponad tydzień i wszelkie przygotowania dobiegają końca. Żużlowiec Stali doskonale zdaje sobie sprawę z upływającego czasu oraz ma konkretny plan na jego wykorzystanie, bo jak sam przyznaje chce być dobrze przygotowany.
– Gotowy będę dzień przed, bo nie ma czasu do stracenia. Każdy kolejny dzień pozwala nam spojrzeć na wszystko z innej perspektywy. Budzę się rano i głowa cały czas pracuje. Żużel w mojej głowie się „mieli” i wciąż mam nowe pomysły. W tym wszystkim chodzi o to, by nie być gotowym dwa tygodnie przed startem ligi, a dwie minuty przed danym wyścigiem.
Z każdego zdania można wyczytać ogromną determinację Szymona Woźniaka, który zdecydowanie chce być gotowy, nie na 100%, ale na 110%. Jak sam przyznał w treningach wszystko wygląda dobrze, jednak zawody ligowe to zupełnie inna para kaloszy i dopiero tam przekona się (a z nim my) czy jego praca się opłaciła. Na pewno ambicje przed sezonem są duże, tak samo jak praca wykonana w zimowej przerwie, ale jak to się zakończy? Gdzie znajdzie się gorzowski żużlowiec na koniec tego sezony? Czy będzie to pierwsza dziesiątka, a może pierwsza piątka lub trójka?
Dołącz do nas na Facebooku – kliknij TUTAJ
- Żużel. Co z dalszą karierą Nickiego Pedersena? „Ciało czuje się dobrze, czuję się zdrowy”
- Jakub Kępa o sezonie 2024 – „stres pojawił się po pierwszym meczu w Toruniu”
- Jarosław Hampel pozostaje w Falubazie na przyszły sezon
- Stal Rzeszów uzbrojona na walkę o awans! Utrą nosa mocnym rywalom?
- Dominik Kubera ma 25 lat, a już bije rekordy! Kolejny tytuł na jego koncie