Spektakularny awans do PGE Ekstraligi i jazda dla Falubazu w sezonie 2023. Zrobił wszystko, by wrócić do Ekstraligi
Autor: Paweł Płóciniak
Spektakularny awans do PGE Ekstraligi i jazda dla Falubazu w sezonie 2023. Zrobił wszystko, by wrócić do Ekstraligi
Enea Falubaz Zielona Góra w 2023 roku przeszedł jak burza przez cały sezon na zapleczu najlepszej ligi świata i pewnie awansował do PGE Ekstraligi, jednym z najlepszych zawodników ligi był Krzysztof Buczkowski. Pomimo tego wychowanek GKM-u Grudziądz nie mógł liczyć na angaż na najwyższym poziomie rozgrywkowym w naszym kraju.
Krzysztof Buczkowski w Falubazie
W 2023 roku Krzysztof Buczkowski reprezentował barwy Enea Falubazu Zielona Góra, z którym udało mu się wywalczyć awans do PGE Ekstraligi. Jednak pozostał na zapleczu najlepszej żużlowej ligi świata na kolejny sezon. 2,268 taką średnią mógł pochwalić się Buczkowski w poprzednim sezonie, dała mu ona czwartą lokatę w klasyfikacji. Trzech żużlowców, którzy zajęli miejsca przed nim wystartuje w PGE Ekstralidze w 2024 roku, więc wychowanek GKM-u był najlepszym zawodnikiem dostępnym na rynku Metalkas 2. Ekstraligi, nie brakowało chętnych na 37-latka i ostatecznie wybór padł na powrót do Abramczyk Polonii Bydgoszcz.
– Znaczy no tak, jak powiedziałaś na początku, wydaje mi się, że z perspektywy zawodnika i wyników zrobiłem wszystko, żeby do tej ekstraligi wrócić w tym roku. Niestety to nie jest jakby pisane. Każdy przykład, każdy zawodnik jest inny, każda sytuacja powrotu też jest inna, więc tak naprawdę nie musisz być wiodącą postacią w pierwszej lidze żużlowej, żeby jeździć na następny rok w ekstralidze, więc cóż, ja spokojnie pracuję, obserwuję i po prostu zobaczymy, co będzie dalej. – powiedział Krzysztof Buczkowski
Enea Falubaz Zielona Góra wygrał wszystkie spotkania na zapleczu PGE Ekstraligi w poprzednim roku, od samego początku do końca pomimo kilku kontuzji nikt nie zdołał zatrzymać żużlowców z Grodu Bachusa w drodze po awans. Bardzo mocna piątka seniorów oraz solidni juniorzy byli kluczem do sukcesu, na uwagę zasługuje fakt, że każdy z podstawowych seniorów zakończył średnią powyżej dwóch punktów na bieg. Podczas magazynu Best Speedway TV Krzysztof Buczkowski opowiedział o jeździe w tak mocnej drużynie, jakim właśnie był Enea Falubaz.
– Na pewno jest pierwsza kwestia taka, żeby po prostu drużyna wygrywała, nieważne kto ile punktów zdobędzie, chociaż z punktu stricte indywidualnego, bo tak naprawdę jest to sport drużynowy, ale jakby na ten wynik drużyny składa się nasze dorobki indywidualne i to też jest bardzo ważne. Myślę, że naprawdę, jeżeli wrócimy do poprzedniego sezonu, naprawdę byłem bardzo blisko o tym, co mówimy, czyli o tej PGE Ekstralidze.
– No ale się nie udało, wybór padł na innych zawodników i tak naprawdę cóż, trudno mi powiedzieć, ale tak w takiej drużynie, która jest stricte ukierunkowana na awans, jest może ten komfort psychiczny, że jeżeli coś nie pójdzie ci nie tak, to jest czterech kolejnych równorzędnych zawodników, że oni pociągną wynik, ale mówię ta presja wzrastała z meczu na mecz, bo byliśmy tak naprawdę niepokonani od samego początku do samego końca, więc samo to się takie jakby smaczek było, że tak naprawdę chcieliśmy, mogliśmy i osiągnęliśmy to, że zostaliśmy niepokonani. – przyznał Buczkowski.
MAGAZYN ŻUŻLOWY Best Speedway TV
- Wybrał Wybrzeże Gdańsk, bo oferta była najbardziej konkretna
- Texom Stal Rzeszów buduje zespół na awans. Kolejny kontrakt podpisany
- Żużel. Ostre słowa Witolda Skrzydlewskiego „Pana do sądu ku*wa podam, bo kłamie pan!”
- Sparta Wrocław z wieloma osiągnięciami na swoim koncie „To był dobry sezon dla nas”
- Żużel. Zawodnik Sparty Wrocław o krok od wygranej! Puchar MACEC w Świętochłowicach [RELACJA]