Prezes Unii Leszno przedstawił swój pomysł. Czerwona kartka oznaczałaby większe konsekwencje
Autor: Krzysztof Choroszy
Prezes Unii Leszno przedstawił swój pomysł. Czerwona kartka oznaczałaby większe konsekwencje
Wczorajsze spotkanie PGE Ekstraligi, w którym Ebut.pl Stal Gorzów podejmowała u siebie Fogo Unię Leszno, przyniósł nam kontrowersje związane z ostrym atakiem Oskara Fajfera. Jeszcze w trakcie meczu wielu internautów wskazywało, że za swoją jazdę zawodnik Stali powinien otrzymać czerwoną, a nie żółtą kartkę. Do całej sytuacji odniósł się również Piotr Rusiecki.
W biegu dwunastym spotkania w Gorzowie Wielkopolskim doszło do bardzo groźnego upadku. Na wejściu w drugi łuk Oskar Fajfer ostro zaatakował, jednak jego ofensywna jazda nie skończyła się dobrze. 29-latek wpadł na Andrzeja Lebiediewa, co skończyło się wypadkiem obu zawodników. Zdecydowanie gorzej skończył się on dla Łotysza, który złamał trzy żebra i w najbliższym czasie odpocznie od żużla.
Sędzia zawodów po całej sytuacji oprócz wykluczenia Fajfera z powtórki biegu zdecydował się pokazać zawodnikowi żółtą kartkę. Wiele kibiców wskazywało jednak, że w taki atak zasługiwał na większą karę, a arbiter mógłby spokojnie sięgnąć po czerwoną kartkę. Do dyskusji na ten temat włączył się prezes Unii Leszno.
Piotr Rusiecki w serwisie X (dawniej Twitter) również odniósł się do całej sytuacji. Wskazał on jednak, że czerwona kartka w obecnej formie ma niewielkie znaczenie dla przebiegu trwania bieżącego meczu. Przedstawił on swój pomysł, który zakładał inne poza wykluczeniem zawodnika do końca meczu konsekwencje takiej kary dla zawodnika.
– Czerwona kartka jakie ona ma znaczenie dla bieżącego meczu niestety niewielkie rozwiązanie jest proste czerwona kartka kasuje punkty zdobyte w aktualnym meczu i wtedy da to jakiś efekt pozdrowienia dla złote usta senator. – napisał w serwisie X Piotr Rusiecki.
MAGAZYN ŻUŻLOWY Best Speedway TV
- Żużel. Artur Mroczka odpiera zarzuty „Klub otrzymał ode mnie informację”
- Żużel. Jamróg nie dał szans rywalom! Awans wywalczony w wielkim stylu
- Tai Woffinden niedługo wróci na tor?! „To jest człowiek ze stali”
- Motor Lublin uratował mecz z Włókniarzem! Problemy przed starciem ze Spartą
- Żużel. Remis jak niedosyt. Lebiediew – „Jestem zły na siebie”, a Kvech – „Cały czas się uczę”