Piotr Szymański komentuje sytuacje z Pedersenem i przekonuje, że sytuacja będzie wyjaśniana. Chwali również klub z Poznania i daje pstryczek w kierunku WTS Wrocław.
– Ta sprawa zdecydowanie wymaga wyjaśnienia, bo nie może być tak, że jeden z zawodników nie przychodzi na dekorację – mówi nam Szymański na łamach polskiżużel.pl – Jeśli chcemy, żeby takie imprezy traktowano poważnie, to zdecydowanie nie możemy pozwolić na to, że ktoś nie odbiera medalu. Z drugiej strony przewodniczący GKSŻ jest bardzo zadowolony z tego, jak wyglądał finał MPPK. – Wiadomo, że zawody trochę popsuły leżące na torze kamienie – mówi Szymański. – To się nie powinno było zdarzyć i za to organizatorzy przepraszają. Mieli oni jednak dość nieoczekiwane problemy z torem.
–Byłem na stadionie tydzień przed imprezą, więc mogę powiedzieć, że wtedy to wyglądało o wiele gorzej. Gospodarze wykonali kawał dobrej roboty. Kamienie obniżają notę, ale pamiętajmy, że Sparta Wrocław też kiedyś miała ten sam kłopot. To nie zawsze jest zależne od organizatora. Zresztą takie ośrodki jak Poznań muszą zbierać doświadczenie, dlatego GKSŻ będzie promowała ośrodki, które nie mogą gościć na stałe zawodników najwyższej klasy rozgrywkowej.
– A 3,5 tysiąca ludzi na trybunach, przy tak kiepskiej pogodzie, jaka była w niedzielę, to naprawdę jest niezły wynik. Gdyby nie 2 stopnie odczuwalne ciepła to myślę, że w Poznaniu była możliwość pojawienia się i 6000 widzów – kwituje Szymański na portalu polskiżużel.pl
fot. Paweł Wilczyński
- Janusz Kołodziej z sukcesem także zimą
- Piotr Protasiewicz: „Jest wiele tematów, które chciałbym trochę polepszyć i być osobą, która coś wniesie do klubu”
- Dominik Kubera: „Moja rodzina idzie na żużel i kibicuje mi, to jest oblewana napojami czy też wyzywana”
- Wybrzeże Gdańsk zaprezentowało nowy wzór kevlarów na sezon 2023
- Hubert Łęgowik: „Zawodnicy zmieniają klub. Taki już jest urok sportu”