Pech nie opuszcza Fogo Unii Leszno „Cały czas te fatum ciągniemy za sobą”
Autor: Krzysztof Choroszy
Pech nie opuszcza Fogo Unii Leszno „Cały czas te fatum ciągniemy za sobą”
Fogo Unia Leszno po zeszłym sezonie naznaczonym kontuzjami na pewno liczyła na spokojniejszą tegoroczną kampanię pod tym względem. Rzeczywistość okazała się jednak jeszcze bardziej brutalniejsza, a od początku sezonu urazy znów nękają drużynę prowadzoną przez Rafała Okoniewskiego. Nie pomaga to w walce o utrzymanie. Po porażce w Gorzowie wypowiedział się na ten temat menadżer leszczynian.
„Byki” mają ogromnego pecha do kontuzji w tym sezonie. Od początku sezonu dwukrotnie kontuzjowany był Janusz Kołodziej, ponadto w Danii złamania kości udowej doznał lider formacji młodzieżowej Damian Ratajczak. Wydawałoby się już, że Unia wyczerpała limit pecha i najgorsze jest już za nimi. Nic bardziej mylnego, ponieważ kontuzji w starciu z Ebut.pl Stalą Gorzów doznał Andrzej Lebiediew. W pomeczowej mix-zone szkoleniowiec leszczynian zapytany został o kontuzje w swoim zespole.
– No na pewno jakoś cały czas te fatum ciągniemy za sobą i nie opuszcza nas. Cały czas jakieś kontuzje łapiemy, ale taki jest ten sport. Jedziemy dalej, zbieramy siły na kolejny mecz – stwierdził Rafał Okoniewski na antenie Eleven Sports 1.
Mecz z wiceliderem PGE Ekstraligi nie przyniósł jednak samych złych wydarzeń. Bardzo pozytywnie zaprezentowali się bowiem niektórzy zawodnicy leszczyńskiej Unii. Świetną prędkość pokazywał Grzegorz Zengota. Drugi dobry mecz w najlepszej żużlowej lidze świata zaliczył Ben Cook. Świetnie pokazał się również Nazar Parnitskyi. Drużyna z Leszna mogła mieć pewne powody do optymizmu, o czym wspomniał Okoniewski.
– Zgadza się, akurat Nazar Panirtskyi i Ben Cook takie jaśniejsze postacie w dzisiejszym spotkaniu i to na pewno mnie cieszy, ale tak jak tutaj wspominaliśmy wcześniej Andrzej jest naszym podstawowym zawodnikiem i też bym chciał go w drużynie. Nie wiadomo jak będzie, ale jestem dobrej myśli – przyznał menadżer.
W najbliższym meczu Fogo Unia Leszno pojedzie przed własną publicznością z KS Apatorem Toruń. Leszczynianie pojadą bez Andrzeja Lebiediewa, który doznał złamania trzech żeber i czeka go przerwa. Na pewno nie jest to dobra sytuacja dla „Byków”, gdyż walka o utrzymanie robi się cięższa. Nie można odmówić im jednak możliwości walki. Jak pojadą w starciu z „Aniołami”? Przekonamy się w sobotę.
MAGAZYN ŻUŻLOWY Best Speedway TV
- Kiedy ROW Rybnik był w PGE Ekstralidze? Powrót po 5 latach!
- Żużel. Będzie remont stadionu w Gdańsku! Miasto ogłasza przetarg
- Speedway Grand Prix 4 awansowane do rangi mistrzowskiej. Ważne informacje od organizatorów
- Kiedy rusza PGE Ekstraliga 2025? Niedługo poznamy odpowiedź!
- Polonia Bydgoszcz przedstawiła kapitana! Poprowadzi klub do awansu?