Na gorąco po meczu Moje Bermudy Stal Gorzów- Włókniarz Częstochowa Jakub Miśkowiak.
Klaudia Polańska: Dziś w meczu Moje Bermudy Stal Gorzów- Włókniarz Częstochowa rozpocząłeś swój trzydniowy maraton żużlowych spotkań. Co możesz powiedzieć o dzisiejszym meczu?
Jakub Miśkowiak: Tak, teraz mamy trzy dni jazdy i myśle ,że jest to dobre ponieważ przez panującą na świecie sytuacje jazdy jest mało. Osobiście lubię gdy tej jazdy jest jak najwiecej bo wtedy dużo lepiej czuję się na motocyklu i jestem w takim rytmie. W ostatnim czasie kilka zawodów ominąłem przez kontuzje i myślę, że taki maraton jaki mnie czeka będzie jak najbardziej na plus. A o dzisiejszym meczu powiem szkoda, że przegraliśmy liczyłem na zwycięstwo, ale wiemy jakim Gorzów jest torem, do łatwych nie należy. Początek spotkania był dobry w naszym wykonaniu prowadziliśmy i było trochę przewagi punktowej, ale później gorzowianie to nadrobili i odskoczyli nam przed biegami nominowany na kilka punktów, których niestety nie udało nam się odrobić.
Klaudia Polańska: Czy odczuwasz jeszcze jakieś skutki uboczne po kontuzji na motocyklu?
Jakub Miśkowiak: Kostka po upadku jest jeszcze trochę opuchnięta wiem ile pracy mnie jeszcze czeka żeby była sprawna w 100% i wróciła do takiej dyspozycji jak była wcześniej.
Klaudia Polańska: Czy Gorzowski tor był przygotowany podobnie jak na spotkanie w którym zapaliła się rozdzielnia?
Jakub Miśkowiak: Tor moim zdaniem był inny niż na pierwszym przerwanym meczu. Z ustawieniami motocykla nie mogliśmy się kierować tymi z poprzedniego spotkania. Tor ogólnie zmieniał się całe zawody więc trzeba było być czujnym i na bieżąco zmieniać ustawienia motocykla.
Klaudia Polańska: Co możesz powiedzieć nam o incydencie z piątkowego meczu Rune Holty z operatorem kamery?
Jakub Miśkowiak: Ciężkie pytanie myślę, że to były nerwy i adrenalina z jego strony. Emocje były wielkie bo wynik był na styku a on został wykluczony czy Słusznie to nie wiem.. niestety nie pojechał w powtórce przez co był bardzo zły, pewnie stąd wzięło się jego zachowanie.
Klaudia Polańska: Co możesz powiedzieć o słabszej dyspozycji swojej drużyny oraz Jasona Doyla? Co Twoim zdaniem jest nie tak?
Jakub Miśkowiak: Myślę, że drużynę mamy dobrą. Teraz trochę słabiej nam idzie ale jestem pewien, że pokażemy jeszcze na co nas stać a Jason Doyle to mistrz świata i można się od niego dużo nauczyć, już dziś pokazał bardzo dobrą jazdę i to, że uporał się z problemami.
Klaudia Polańska: Dziękujemy bardzo za rozmowę i życzymy powodzenia oraz dalszych sukcesów w kolejnych meczach.
Jakub Miśkowiak: Dziękuję bardzo i pozdrawiam.
fot. Foto by Woldan
- Krzysztof Kanclerz: “Dla Wiktora Przyjemskiego priorytetem jest awans z Polonią do PGE Ekstraligi.”
- Żużel. Poznaliśmy obsady półfinałów DPŚ 2023 we Wrocławiu!
- Zengota już po operacji. Niebawem wychodzi ze szpitala
- Liga szwedzka. Kto dzisiaj będzie rywalizował w Bauhaus-Ligan?
- Żużel. “Jestem z siebie zadowolony. Cztery wyścigi i cztery zwycięstwa” – Dan Bewley po wygranej z Cellfast Wilkami Krosno
1 Komentarz
mistrzyniu
W drużynie włókniarza nie ma atmosfery, każdy sobie, a gdzie drużyna. Widzieliście jak Gorzów motywował się przed biegami im się chcialo, była Atmosfera ,a nasi lepiej nie mówić. Już po po szkoda bo początek sezonu był super