Janusz Kołodziej po zakończonym spotkaniu z Platinum Motorem Lublin – “Nie mogę być z niczego zadowolony”

Autor: Kamil Schwarz
Janusz Kołodziej po zakończonym spotkaniu z Platinum Motorem Lublin – “Nie mogę być z niczego zadowolony”
Janusz Kołodziej zanotował wczoraj najsłabszy występ w sezonie 2023. Kapitan Fogo Unii Leszno łącznie zdobył 5 punktów z bonusem, a jego drużyna przegrała z Platinum Motorem Lublin aż 65:25. Jeden z najskuteczniejszych zawodników PGE Ekstraligi po zakończonym spotkaniu odpowiedział na pytania dziennikarzy.
Poznaliśmy listę startową SEC Challenge. Trzech Polaków powalczy o awans
Ciężko było znaleźć właściwe ustawienia? – Widać po wyniku, że nie znaleźliśmy do końca nic ciekawego. Źle jechaliśmy, na pewno nie tak super jak chłopaki z Lublina. Ciężko było, po prostu nie ogarnęliśmy tematu – powiedział Janusz Kołodziej.
Jaki plan na przyszły mecz? Myślicie o następnym spotkaniu? – Nie, dopiero zeszliśmy z toru i myślimy o tym, jeszcze trzeba zapisać te zawody, więc o tym się jeszcze nie myśli. Jutro jest nowy dzień i będziemy myśleć co dalej.
Czyli bez paniki żadnej? – Tak, bo to tylko przynosi same złe rzeczy.
Jak z twojej perspektywy wyglądał mecz? Zacząłeś sezon fantastycznie, a dzisiaj taki pierwszy mecz, gdzie musiałeś się bardzo zmagać z torem, prędkością i motocyklem? – Tak. Trudny i ciężko dzień dla mnie, nie narobiłem tych punktów, więc nie mogę być z niczego zadowolony. Muszę dużo spraw przemyśleć, poukładać sobie to wszystko będziemy trenować, przygotowywać się na kolejne mecze. Teraz jest akurat taka mała przerwa, bo za tydzień nie ma nic, więc będzie czas się trochę ogarnąć – podsumował.
MAGAZYN ŻUŻLOWY Best Speedway TV
- Żużel. Związek musi zapłacić pieniądze Canal+. Wszystko przez złą organizację zawodów
- Żużel. Przebudowa stadionu Motoru Lublin niewiele da. Wiceprezes klubu wyjaśnia
- Żużel. Nowy zawodnik PSŻ-u Poznań zdradził jeden z powodów transferu do drużyny
- Żużel. Historyczny terminarz – SGB Premiership 2024 podany najwcześniej w historii
- Żużel. Ogromna kwota za koszulkę z autografem mistrza świata