Czy eWinner Apator Toruniu pokona Betard Spartę Wrocław?
Autor: Redakcja
Czy eWinner Apator Toruniu pokona Betard Spartę Wrocław?
Jutro (czyli piątek 11.06) o godzinie 18.00 9. kolejkę PGE Ekstraligi otworzy spotkanie pomiędzy eWinner Apatorem Toruń, a Betard Spartą Wrocław.
Drużyna Tomasza Bajerskiego w pierwszych 4 kolejkach ładnie się pokazała, wygrywając dwa mecze [z Falubazem i GKM-em] oraz przegrywając dwa mecze, jednak nie aż tak dużą różnicą punktów [ze Spartą i z Unią). Część kibiców zaczęła spekulować, że Anioły mogą powalczyć o Play-off, jednak od tamtego czasu Torunianie nie wygrali żadnego meczu i mimo dobrego początku sezonu, nie mogą oni się czuć pewni utrzymania. Mają zaledwie 1 punkt przewagi nad siódmym Falubazem i 2 pkt nad GKM-em. Nie można im odebrać chęci walki ani umiejętności – tylko w dwóch meczach, obu wyjazdowych, zdobyli poniżej 40 punktów (po 39 we Wrocławiu i Lublinie), a ich stosunek małych punktów po 8 kolejkach (-20) również wskazuje na to, że w żadnym meczu nie można ich spisywać na pewną porażkę.
Ekipa brązowych medalistów mistrzostw Polski ma zupełnie inne ambicje niż klub gospodarzy. Po 8 meczach Spartanie prowadzą w tabeli i ich celem jest utrzymanie pierwszego miejsca, bo tuż za nimi czają się prowadzeni przez Bartosza Zmarzlika zawodnicy Stali. Należy pamiętać, że w pierwszej czwórce jest bardzo ciasno i Spartanie mają tylko 2 punkty przewagi nad czwartym Motorem, a mistrzowie Polski z Leszna również będą walczyć o każdy punkt. W ostatnich meczach Sparta nokautowała rywali z Zielonej Góry i Grudziądza (oba mecze wygrali 63-27) i w miarę spokojnie pokonała silne drużyny z Leszna i Gorzowa. Wrocławianie bez wątpienia celują w pełną pulę 3 punktów, a porażka, nawet minimalna, będzie dla nich bardzo bolesnym ciosem i dużą niespodzianką.
Apator może z pewnością liczyć, jak zwykle, na Jacka Holdera i Roberta Lamberta. Na własnym torze dobrze jeździ Miedziński, a po nieudanym meczu Chrisa Holdera, Australijczyk będzie chciał się odbudować, a na pewno możliwości i ambicji mu nie brakuje. Kto wie jednak, czy najważniejszym zawodnikiem Torunian nie będzie Paweł Przedpełski, który jest ostatnio w wybornej formie. Co prawda statystyki z całego dotychczasowego sezonu nie powalają (dopiero 31. średnia w lidze), ale zwycięstwo w półfinale IMP i 14+1 pkt. (w sześciu biegach) w ostatnim ligowym meczu w Zielonej Górze pozwalają kibicom Apatora mieć nadzieję, że będzie on silnym ogniwem drużyny.
U Spartan natomiast gwarancją dużej zdobyczy punktowej są tradycyjnie Janowski, Woffinden i Łaguta. Bewley ma za sobą bardzo dobre występy, nie tylko w polskiej lidze, a Czugunow po średnim ostatnim meczu również pewnie zrobi wszystko, by dołożyć cenne punkty. Pamiętać jednak trzeba, że Motoarena nie należy do ulubionych torów Janowskiego ani Czugunowa, a Bewley nie ma zbyt doświadczenia w jeździe na tym torze.
Wydaje się, że juniorzy Sparty są na fali wznoszącej, szczególnie nieźle prezentuje się ostatnio Przemysław Liszka, ale młody-gniewny Krzysztof Lewandowski na domowym torze już w tym sezonie pokazał pazurki, więc tu również nie można wskazać bardzo wyraźnego faworyta.
Patrząc jednak na siłę Spartan i mimo wszystko dość nierówną jazdę Aniołów, faworytem do zwycięstwa są goście, niewielką jednak ilością punktów.
fot. Emilia Hamerska – Lengas
- Wiemy, gdzie pojedzie Patrick Hansen! Tajemnica rozwiązana
- Speedway Euro Championship przeniesie się na Stadion Śląski! Przygotowania trwają
- Patrick Hansen przekazał fantastyczne informacje! Wystartuje w zawodach
- Czy Piotr Baron zawalił taktycznie półfinał w Lublinie? „Tutaj filozofii nie ma”
- Robert Lambert nareszcie się przełamał! Kolejne zwycięstwa kwestią czasu?