Przejdź do treści
Aktualności żużlowe | Best Speedway TV/PGE Ekstraliga żużlowa Polska - Aktualności

Dominik Kubera po porażce „Przegraliśmy, myślę za wysoko”

Dominik Kubera
Fot. Kazimierz Kożuch

Autor: Nikodem Kamiński

Dominik Kubera po porażce „Przegraliśmy, myślę za wysoko”

Orlen Oil Motor Lublin poległ na toruńskiej Motoarenie, przegrywając, aż dwunastoma punktami. Najjaśniejszą postacią w szeregach aktualnych drużynowych mistrzów Polski, był Dominik Kubera, który przy swoim nazwisku zapisał 9 punktów. Spotkanie, w którym żaden zawodnik Motoru Lublin, nie zdobywa włącznie z bonusami dziesięciu punktów, pokazuje niemoc Lubelskiego Motoru. Zapytany o odczucia, co do toru przed kamerami Eleven Sport 1, odpowiedział.

„Ciężko nam było się dokleić do toru. Ja co prawda nie narzekam, aż tak szkoda mi ostatniego wyścigu, bo start nie był zły, ale zabrakło trochę mi końcówki, gdzieś nie dojechałem do tej szybkiej linii i brakowało. Mocno się ten tor chyba zmieniał. Ja staram się robić na bieżąco chyba korekty i raz było bardzo dobrze potem bardzo źle. Cały czas brakowało nam takiego wypośrodkowania tego wszystkiego i takiej regularności. Ciężko mi cos powiedzieć, bo ta końcówka odjechała nam na maksa. No i mamy teraz najważniejszy mecz, przed sobą w Lublinie.”

Rewanżowe starcie już w piątek Motor Lublin, prowadzony przez Macieja Kuciape ma przed sobą ciężkie zadanie. Z racji, iż w Toruniu przegrali w stosunku 51:39, aby awansować do finału, muszą, chociażby, wygrać w takim samym rozmiarze, co Apator, ponieważ w razie remisu w dwumeczu, awansuje drużyna, która była w tabeli po fazie zasadniczej, czyli Lublin. Mimo iż Koziołki na swoim obiekcie dysponują kapitalną formą to trójka Lambert, Dudek, Sajfutdinow może wysoko postawić poprzeczkę Lublinianom.

„Mamy co odrabiać, myślę, że nie ma o czym mówić, przegraliśmy, myślę za wysoko. Musimy się spiąć, żeby w Lublinie zdobyć minimum 52 punkty.”

Przez większość spotkania Dominik Kubera, był najlepiej dysponowanym zawodnikiem. Został dopytany przez redaktora Eleven Sport, czy podchodzili do niego koledzy z drużyny, czy jednak to, iż 25-latek startuje na innych jednostkach napędowych, powoduje, że jego nie ma sensu się dzielić, aż tak szczegółowymi informacjami, wytłumaczył.

„Wiesz co, przechodzili chłopaki, ale i pytali, ale ja misze jeździć zupełnie inaczej niż wszyscy. To, co chłopaki jechali, to ja jechałem odwrotność tego wszystkiego. Później oni szli w druga stronę, ja też szedłem w druga stronę i niby lepiej było u nich i lepiej było u mnie. Ciężko mi wypowiadać, ja ostatnio jak jadę na tory, których nie znam, za dużo słucham się opinii innych i te pierwsze biegi są katastroficzne, a końcówkę gdzieś tam się lapie i tylko zawsze trochę punktów mi brakuje, a odkąd zmieniłem te silniki, to muszę zacząć słuchać siebie i takie wnioski mam z ostatnich zawodów.”

Grand Prix na żużlu
Fot. Łukasz Wilk
MAAS 260724 3
Fot. Marta Astachow

Dołącz do nas na facebok – kliknij TUTAJ

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *