Przejdź do treści
Aktualności żużlowe | Best Speedway TV/PGE Ekstraliga żużlowa Polska - Aktualności

Apator Toruń z kolejnym brązem. Za rok mogą mieć problem sprostać oczekiwaniom kibiców

Apator Toruń z kolejnym brązem
Fot. Kazimierz Kożuch

Autor: Nikodem Kamiński

Apator Toruń z kolejnym brązem. Za rok mogą mieć problem sprostać oczekiwaniom kibiców

Drużyna swojego toru

KS Apator Toruń podczas tego sezonu pokazywał nam, iż na wyjazdach cała odpowiedzialność spada na trójkę: Patryk Dudek, Emil Saftudinow, Robert Lambert. Liderzy Aniołów kilkukrotnie ratowali torunian przed blamażem szczególnie na początku sezonu. Tymczasem drużyna z grodu Kopernika na toruńskiej Motoarenie, radziła sobie ponad przeciętnie, pewnie wygrywając z FOGO Unią Leszno, oraz Betard Spartą Wrocław. Głównym powodem, tak odmiennej formy między spotkaniami wyjazdowymi a tymi rozgrywanymi w Toruniu, był Paweł Przedpełski, który na wyjazdach był bezsilny, lecz na swoim domowym obiekcie, potrafił dokładać bardzo cenne punkty dla torunian.

Długo wyczekiwany debiut

Antek Kawczyński to brązowy medalista indywidualnych mistrzostw świata w klasie 250cc, czyli SGP3. Gdy wychowanek Wybrzeża Gdańsk przechodził na motocykle o pojemności 500cc, było jasne, iż kluby z ekstraligi nie odpuszczą sobie tak utalentowanego chłopaka. Bitwę o 16-latka, wygrał klub z Torunia i sympatycy Apatora, mogli śledzić wyniki Antka w drużynowych mistrzostwa Polski juniorów już w sezonie 2023, gdzie kilkukrotnie rozbudził apetyty sympatyków toruńskiego speedwaya. Od połowy sezonu wychowanek Wybrzeża Gdańsk, wywalczył sobie miejsce w składzie, a najlepszy występ zaliczył w domowym spotkaniu przeciwko drużynie z Częstochowy, gdzie przy swoim nazwisku, zapisał, aż 8 punktów. Następne spotkania nie zawsze szły po myśli 16-latka, jednak kibice bardzo wspierają młodego zawodnika i wierzą w jego rozwój.

Kryzys torunian

Mocny skład Unii Leszno, determinacja Nazara i formacja juniorska kluczem do sukcesu w sezonie 2025

Drużyna, która zapowiadała się na bardzo mocną u siebie, ledwo wygrywa z beniaminkiem, co może dawać wiele do myślenia, a gdy do tego wszystkiego dołożymy, iż tydzień później również na swoim stadionie przegrali z Ebut.pl Stalą Gorzów, aż dziesięcioma punktami, śmiało możemy mówić o dołku formy, jednak spotkanie, które ukazało nam, iż torunianie nie są w dołku, lecz w kryzysie to spotkanie w Lesznie. Osłabiona kontuzjami FOGO Unia Leszno na swoim stadionie podejmuje KS Apator Toruń. Leszczynianie do tego spotkania podchodzą bez swoich głównych armat, czyli Janusza Kołodzieja, Andrzeja Lebiediewa oraz Damiana Ratajczaka, co nie stoi im na przeszkodzie, żeby sensacyjnie rozbić drużynę z grodu Kopernika, aż 56:34.

Brak lidera w kluczowym momencie sezonu

Gdy w obozie toruńskim doszło do odrodzenia, o czym może świadczyć dobre spotkanie wyjazdowe we Wrocławiu, z którego torunianie wyjechali z punktem bonusowym. Trzy zwycięstwa domowe, z tego jedno nad Orlen Oil Motorem Lublin, czyli aktualnymi drużynowymi mistrzami Polski. Oprócz tego Anioły pokonali Krono-Plast Włókniarz Częstochowę oraz ZOOLESZCZ GKM Grudziądz. Gdy toruńska maszyna była już naoliwiona przed najważniejszą częścią sezonu, Emilowi Sajfutdinowowi, przydarzyła się kontuzja podczas spotkania w ramach ligi angielskiej. Początkowo mówiono o krótkiej przerwie Rosjanina z polskim paszportem, jednak prawda okazała się bolesna.

Po bardzo dobrym spotkaniu w Zielonej Górze, gdzie torunianie przegrali w stosunku 46:44, nadszedł dwumecz ćwierćfinałowy z Ebut.pl Stalą Gorzów. Jednak 34-letni lider Aniołów, nie dał rady wrócić na to spotkanie i Apator Toruń, poległ u siebie i na wyjeździe. Jednak dzięki wspaniałej postawie Roberta Lamberta i Patryka Dudka torunianie awansowali do półfinałów, jako lucky losser.

Wiara w Toruniu

Emil Sajfutdniow wrócił na spotkanie z Orlen Oil Motorem Lublin, gdzie torunianie pokazali swoją moc i rozbili Koziołki z Lublina 51:39. Po tym spotkaniu kibice nie tylko z Torunia, zaczęli wierzyć, iż torunianie są blisko sensacji. Wiara skończyła się jednak już po pierwszej serii rewanżowego spotkania, gdzie Motor Lublin sprawnie, odrobił starte z Motoareny. W meczu o brązowy medal KS Apator Toruń po raz trzeci trafił na Ebut.pl Stal Gorzów.

Pierwsze spotkanie torunianie odjechali w Gorzowie, gdzie sensacyjnie zwyciężyli, wykorzystując słaby okres klubu z Gorzowa. Tydzień później, odbyło się rewanżowe spotkanie w Toruniu, które Anioły z Torunia pewnie zwyciężyli w stosunku 56:34. Warto wspomnieć, iż dużą rolę w tym dwumeczu, odegrał Krzysztof Lewandowski, który w tych dwóch spotkaniach, zdobył łącznie z bonusami 16 punktów.

Bilans spotkań:

ebut.pl Stal Gorzów 51 – 39 KS Apator Toruń 

KS Apator Toruń 59 – 31 Fogo Unia Leszno   

Orlen Oil Motor Lublin 53 – 37 KS Apator Toruń   

KS Apator Toruń 52 – 38 Betard Sparta Wrocław   

Krono-Plast Włókniarz Częstochowa 5040 KS Apator Toruń   

ZOOLESZCZ GKM Grudziądz 47 – 42 KS Apator Toruń   

KS Apator Toruń 46 – 44 NovyHotel Falubaz Zielona Góra   

KS Apator Toruń 40 – 50 ebut.pl Stal Gorzów   

Fogo Unia Leszno 56 – 34 KS Apator Toruń  

KS Apator Toruń 48 – 42 Orlen Oil Motor Lublin    

Betard Sparta Wrocław 48 – 42 KS Apator Toruń   

KS Apator Toruń 49 – 41 Krono-Plast Włókniarz Częstochowa   

KS Apator Toruń 54 – 36 ZOOLESZCZ GKM Grudziądz   

NovyHotel Falubaz Zielona Góra 46 – 44 KS Apator Toruń   

KS Apator Toruń 42 – 48 ebut.pl Stal Gorzów    

ebut.pl Stal Gorzów 51 – 39 KS Apator Toruń   

KS Apator Toruń 51 – 39 Orlen Oil Motor Lublin 

Orlen Oil Motor Lublin 59 – 31 KS Apator Toruń    

ebut.pl Stal Gorzów 43 – 46 KS Apator Toruń   

KS Apator Toruń 54 – 36 ebut.pl Stal Gorzów    

Apator Toruń
Fot. Kazimierz Kożuch
Google News Best Speedway Tv
Obserwuj nas na Google News, codziennie najnowsze informacje. Bądź z Nami

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *