Przejdź do treści
Aktualności żużlowe | Best Speedway TV/PGE Ekstraliga żużlowa Polska - Aktualności

Żużel. Z piekła do nieba i z powrotem. Bartosz Zmarzlik komentuje swoją postawę!

Żużel
Fot. Marta Astachow

Autor: Nikodem Kamiński

Żużel. Z piekła do nieba i z powrotem. Bartosz Zmarzlik komentuje swoją postawę!

Bartosz Zmarzlik podczas minionego weekendu zaliczył spory rollercoaster emocji. Początek Speedway Grand Prix nie należał do udanych. Po trzech seriach czterokrotny mistrz świata na żużlu na swoim koncie posiadał tylko cztery punkty i był blisko odpadnięcia z turnieju po 20 wyścigach. Następnie 29-latek pokazał, iż potrafi wychodzić z wręcz nierealnych sytuacji z ogromną klasą. Następne dwa wyścigi to kolejno 2 punkty oraz 3 punkty, co pozwoliło Polakowi wejść do półfinałów. Mimo iż dwukrotnie został pozbawiony wyboru pola startowego, przeszedł przez półfinał i zwyciężył w finale. Zapytany, jak czuł się po takim zwycięstwie, odpowiedział.

„Na pewno to było dobre grand prix. Dla mnie z piekła do nieba. Cieszę się, że wygrałem, dołożyłem kolejne punkty, skupiamy się na nadchodzących dwóch rundach.”

Natomiast występ zawodnika Orlen Oil Motoru Lublin w Toruniu w ramach półfinału PGE Ekstraligi, na pewno, nie zaliczy do udanych. 7 punktów z bonusem. Tylko jedna trójka. Czterokrotnie przekraczał metę jako pierwszy. Trzykrotnie przegrał w stosunku 1:5. Rywale, których pokonał to: Paweł Przedpełski oraz Nicoali Heiselberg. Te statystki dobitnie pokazują problemy Bartosza Zmarzlika. Obecny lider klasyfikacji przejściowej Speedway Grand Prix, zapytany, czy upadek w Rydze miał wpływ na jego formę, odrzekł.

Dominik Kubera po porażce „Przegraliśmy, myślę za wysoko”

„Na motocyklu może nie, a ogólnie tak. Taki jest żużel. Świetne spotkanie dzisiaj Torunia, pojechali dużo leszy mecz niż my. Zaskoczyć nas nie zaskoczyli torem, ponieważ w rundzie zasadniczej też taki był, ale nadal nie potrafiliśmy nic na to znaleźć.”

Aktualni drużynowi mistrzowie Polski, polegli na toruńskiej motoarenie w stosunku 51:39. Aby awansować do finału, muszą osiągnąć, chociażby taki sam wynik. Mimo iż Motor Lublin u siebie może pochwalić się fenomenalną dyspozycją, to jednak odrobienie tak dużej starty, biorąc pod uwagę, iż Anioły dysponują Emilem Sajfutdinowem, Robertem Lambertem, oraz Patrykiem Dudkiem może być nie lada wyzwaniem. Dla kibiców, jak i zawodników najbliższy mecz, przy Z5 będzie elektryzujący. Polak, zapytany, jakie panują nastroje przed rewanżem, odpowiedział.

„Na razie to marze o zimnym prysznicu i dojechaniu do domu, a układanie planu na dalszy tydzień to będę układał w poniedziałek wraz z teamem, żeby to było na spokojnie i na chłodno.”

458608485 10229978935791802 2700274719041067812 n
Fot. Paweł Wilczyński
458786640 433675162460945 3122470745332558177 n 2
Żużel. Z piekła do nieba i z powrotem. Bartosz Zmarzlik komentuje swoją postawę! 3

Dołącz do nas na facebook – kliknij TUTAJ

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *