Żużel. Nowy trener PSŻu Poznań o nowym klubie i trudnej sytuacji w innych ośrodkach

Autor: Karol Kołcz
Żużel. Nowy trener PSŻu Poznań o nowym klubie i trudnej sytuacji w innych ośrodkach
Niesamowicie przewrotne są losy Wybrzeża Gdańsk i PSŻu Poznań. Oba te kluby przed sezonem 2024, posiadały całkowicie inne cele na Metalkas. 2 Ekstraligę. Ciężko nawet określić zdziwienie, gdy popatrzymy, że typowany do spadku PSŻ otarł się nawet o finał, zaś gdańszczanie spadli do Krajowej Ligi Żużlowej już na kilka kolejek przed końcem. Sytuacja wyjściowa w tych obu klubach jest więc obecnie całkowicie inna. Ekipa znad morza kolejny sezon spędzi najprawdopodobniej (nieznana jest jeszcze skład lig) na najniższym poziomie rozgrywkowym w kraju. Drużyna z Poznania zaś, po niezapomnianym sezonie 2024 planuje na stałe zadomowić się w górnym czubie tabeli Metalkas. 2 Ekstraligi.
Obecnie postacią najlepiej łączącą te dwa kluby jest postać Eryka Jóźwiaka. Wychowanek gdańskiego Wybrzeża zrezygnował z posady menadżera GKSu i wydawałoby się, zrobi sobie odpoczynek od sportu. Nieoczekiwanie jednak Jóźwiak został ogłoszony trenerem PSŻ Poznań na sezon 2025. Po odejściu Adam Skórnickiego to właśnie on zastąpi popularnego „Skórę” w Poznaniu. W ostatnim wydaniu Tygodnika Żużlowego nowy trener poznańskiej ekipy opowiedział nieco o swoich zadaniach na najbliższe dni:
„Na „dzień dobry” otrzymałem dosyć pokaźny list rzeczy, które na mnie czekają. Tak bogate plany i oczekiwania przekonały mnie do podjęcia tej pracy. Wystartowała szkółka w Poznaniu. „Akademia Skorpiona” jest nowym tworem, czeka mnie tam ogrom pracy organizacyjnej. Muszę to wszystko poukładać. To jest jedno z moich zadań w Poznaniu. Poza tym obejmę opieką nie tylko młodzież, ale też będę organizować treningi dla pierwszej drużyny. Oczywiście wesprę prowadzenie pierwszej drużyny, gdzie mamy sztab trzyosobowy. Są jeszcze menadżer Jacek Kannenberg i kierownik drużyny Maciej Wróblewski. Podchodzę do tematu z optymizmem. Jest to nowe wyzwanie dla mnie, bo do tej pory pracowałem jako menadżer w Gdańsku. Wszyscy wiedzą, jak wygląda sprawa z trenerami, ale nie zaprzątam sobie tym głowy. Mam nadzieję, że swoją pracą po prostu udowodnię, że to była dobra decyzja. Na razie mogę podziękować działaczom z Poznania za zaufanie, jakim mnie obdarzyli.”
Sezon 2024 w wykonaniu drużyny ze stolicy Wielkopolski przeszedł najśmielsze oczekiwania kibiców. Świetna atmosfera oraz genialna jazda przede wszystkim Ryana Douglasa, oraz Oleksandra Łoktajewa sprawiły, że poznaniakom zabrakło bardzo niewiele, aby pojechać w finale Metalkas 2.Ekstraligi. W przyszłym sezonie w miejsce Łoktajewa drużynę wzmocni Bartosz Smektała. Do tego na pozycję U24 zakontraktowany został Niemiec Norick Blödorn. Czy te transfery zapewnią Poznaniowi walkę w czołówce ligi? Na to pytanie odpowiada Eryk Jóźwiak:
„Chcielibyśmy, żeby wynik był jak najlepszy, a jak będzie to, oczywiście tor zweryfikuje. W Gdańsku też mieliśmy dobry skład, a wyszło, jak wyszło. Na pewno nie ma co koncentrować się na nazwiskach, ale na punktach, jakie będą zawodnicy przywozili. Skład mamy mocny i wierzę, że stać nas na co najmniej powtórzenie wyniku z minionego sezonu. Będziemy pracować, by zespół dostarczać jak najwięcej radości poznańskim kibicom, by mogli być dumni z tej drużyny. Taki mamy cel na najbliższy sezon. O co konkretnie będziemy jechać? To tak naprawdę tor zweryfikuje. Zobaczymy, w którym miejscu ta drużyna będzie po pierwszych meczach. Wiadomo, rywale nie śpią i też się zbroją, ale wierzę, że będziemy dysponować konkurencyjnym składem. Wszystko okaże się, gdy wiosną wyjedziemy na tor. Trzeba poczekać.”
W wypowiedzi Jóźwiaka dla Tygodnika Żużlowego nie mogło zabraknąć poruszenia tematu Wybrzeża Gdańsk. Do niedawna przecież piastował tam funkcję menadżera, a z klubem z Pomorza związany jest od początku swojej przygody na żużlu. Jóźwiak jako zarządca zespołu pracował w Gdańsku od 2021 roku. Wcześniej zaś, był mechanikiem wielu zawodników, nic więc dziwnego, że mając doświadczenie na każdej płaszczyźnie, ochoczo wypowiada się na temat sytuacji GKSu. Nie brakło również komentarza o sytuacji innych klubów, m.in Gorzowa czy Częstochowy:
- „Oczywiście, że patrzę, co dzieje się w klubie, w którym się wychowałem. Trzymam kciuki, by wszystko szło w dobrą stronę. Najważniejsze, że klub nie zniknie. Pojedzie bez względu na klasę rozgrywkową. Został Iversen, który był najjaśniejszą postacią w tym sezonie. Doszedł Kacper Grzelak. W mojej ocenie to są dobre ruchy i jeżeli klub wystartuje w Krajowej Lidze Żużlowej powinien szybko wróci do Metalkas 2. Ekstraligi. Zobaczymy, co będzie, bo nie jest wykluczone, że jeszcze w tym sezonie spotkamy się jako rywale. Życzę klubowi jak najlepiej i trzymam kciuki, by klub się rozwijał. Co do reszty, nie zaglądam innym do portfela, nie zabraniam nikomu dobrze zarabiać, ale niezbędny jest zdrowy rozsądek. Wygląda, że te ośrodki zostały przejedzone, skonsumowane przez zawodników. Musi przyjść opamiętanie. Trzeba zredukować bieg, a może nawet włączyć hamulec, bo nie będzie dobrze dla dyscypliny, jeżeli kolejne ośrodki będą miały problem, by zgłosić się do rozgrywek. Te pieniądze trzeba inwestować w rozwój dyscypliny, szkolenie zawodników, by za jakiś czas było komu jeździć. W Poznaniu działacze klubu bardzo rozsądnie podchodzą do tego tematu. Działają na miarę możliwości finansowych. Jedziemy w Speedway 2. Ekstralidze. Wiem, że problemów z uzyskaniem licencji nie będzie.” – podsumował dla Tygodnika Żużlowego Eryk Jóźwiak


- Żużel. Pomoc Stanisława Chomskiego nie przyniosła skutków
- Żużel. Były mistrz świata wierzy w sukces beniaminka? „Możemy wprowadzić tutaj team spirit”
- Żużel. Paweł Przedpełski po debiucie w barwach Stali Rzeszów. Nowe doświadczenia dla Polaka
- Żużel. Historia, która wraca, jak bumerang „Nie chciałbym dostać w gębę za to, że zmieniłem barwy klubowe”
- Żużel. Triumfowali na inaugurację. Czy zdołają sprawić kolejną niespodziankę?