Żużel. Lider Apatora krytycznie o swojej drużynie “taktycznymi nie wygramy meczu”
Niedzielne rewanżowe spotkanie, między Betard Spartą Wrocław a For Nature Solutions Apatorem Toruń, było niewątpliwą szansą na awans do finału dla torunian. Nie wykorzystali oni jednak tego, że gospodarze w tym meczu później jechali już tak naprawdę w pięciu. Przegrali oni ostatecznie 39 do 51, co było można nazwać wręcz kompromitacją
W drużynie z Torunia mogliśmy zobaczyć, że swój poziom reprezentują jedynie Patryk Dudek i Emil Sajfutdinow, którzy zdobyli razem 26 punktów, a pozostali zawodnicy tylko 13. Po meczu lider drużyny z Torunia zapytany został o to, co dzieje się z ich drużyną. Emil odpowiedział, że z atmosferą jest wszystko w porządku, natomiast koledzy z zespołu zmagali się z problemami sprzętowymi, jednak nie wiedzą oni na ten moment, co tak naprawdę się wydarzyło, ponieważ są mocno zagubieni.
Nie no nic się nie dzieje, jeśli pytacie o atmosferę, to jest okej, tylko po prostu chłopaki, jak widzicie, od początku mieli jakieś problemy sprzętowe, nie wiem, jak to wytłumaczyć. Dzisiaj w ogóle nie jechali i nie wiem. Ciężko mi jakby za nich coś odpowiedzieć, bo oni sami nie wiedzą. Oni są zagubieni po prostu – powiedział po meczu Emil Sajfutdinow
Teraz torunianie pojadą w dwumeczu o brąz, w którym zmierzą się z Włókniarzem Częstochowa. Żeby ich pokonać, zawodnicy Apatora będą musieli pozbierać się po spotkaniu we Wrocławiu. 33-latek zapytany o to, czy uda im się to, odpowiedział, że najpierw muszą ochłonąć po meczu ze Spartą i później dopiero podejść do starcia z częstochowianami, jednak aby wywalczyć miejsce na podium, będą musieli jechać wszyscy, bo samymi rezerwami taktycznymi nie wygrają meczu.
To ciężko powiedzieć. Teraz trzeba ochłonąć po tym meczu i zobaczymy, co uda nam się zrobić u siebie, bo pierwszy mecz mamy u siebie. Wiadomo, że Częstochowa to jest też mocny przeciwnik. Wszystko jest możliwe, ale musimy całym teamem jechać. Niestety, taktycznymi nie wygramy meczu – mówił Sajfutdinow
Sajfutdinow zapytany został również o przygotowania do spotkania z Częstochową, czy nie uważa on, że potrzeba jakiejś zmiany w nich. Rosjanin odpowiedział, że prawie cały sezon już za nimi i zostały dwa mecze, w których muszą zostawić, tak jak jest i postarać się wyciągnąć ten brąz. Teraz również zrobi się trochę zimniej, co wpłynie na ustawienia motocykli, więc on sam musi utrzymać formę, a jego koledzy powinni coś pozmieniać, jednak nie wiadomo czy uda im się to na te dwa ostatnie spotkania.
Co mamy zmieniać? Tak naprawdę już cały sezon minął i mamy, tak naprawdę dwa mecze, które musimy po prostu zostawić to, co jest i próbować wyciągnąć. Teraz już za późno cokolwiek zmieniać. Wiadomo, że teraz pogoda się troszkę zmieni i trochę zimniej będzie, także myślę, że ja osobiście też muszę utrzymać swoją formę. Chłopaki muszą coś pozmieniać, ale nie wiem, czy im to uda się, czy nie. Ciężko mi powiedzieć – stwierdził.
Ostatnia dyspozycja Emila jest świetna, co prawda w końcówce niedzielnego spotkania zabrakło również jego punktów, jednak przede wszystkim w jego przypadku zawiodła drużyna. Czy torunianom uda się pozbierać do momentu meczu o brąz z Włókniarzem Częstochowa? Przekonamy się w kolejną niedzielę.
Magazyn Żużlowy – kliknij TUTAJ
- Żużel. Ostrów chce PGE Ekstraligi. Z takim składem mogą bić się o awans
- Jest kolejny zainteresowany usługami trzykrotnego mistrza świata. Reprezentował on już wcześniej barwy tego zespołu
- Piotr Protasiewicz nie zamierza przedwcześnie świętować “To jest dalej piętnaście wyścigów od upragnionego celu”
- Temat GP w Gdańsku to nie plotki. “Prowadzimy rozmowy”
- Czy to on oczaruje Grudziądz i zapewni awans do upragnionej fazy play-off?