Żużel. Pora na danie główne. Czy Polacy wrócą na szczyt po latach niepowodzeń? [ZAPOWIEDŹ]

Żużel. Pora na danie główne. Czy Polacy wrócą na szczyt po latach niepowodzeń? [ZAPOWIEDŹ]
Reprezentacje Polski, Wielkiej Brytanii, Danii oraz Australii powalczą w sobotni wieczór we Wrocławiu w wielkim finale Drużynowego Pucharu Świata. Większość kibiców i ekspertów od samego początku spodziewała się takiego zestawienia. Żadnych niespodzianek nie było, zatem powinniśmy być świadkami bardzo wyrównanych zawodów.
Teoretycznie największą zagadką jest dyspozycja reprezentacji Polski. To nasi rodacy jako jedyni nie mieli bowiem okazji rywalizować w żadnym z półfinałów oraz barażu – było to spowodowane oczywiście tym, że jako gospodarze mieli z góry przyznane już miejsce w finale. O ile reprezentacje Wielkiej Brytanii czy Danii, które rywalizowały we wtorek i w środę raczej niewiele mogą z tych doświadczeń przełożyć na sobotę, o tyle Australijczycy jadący dzień wcześniej w barażu na pewno będą liczyli na podobne warunki, jakie spotkali w zawodach ostatniej szansy.
Ciekawa będzie strategia, jaką obierze trener Rafał Dobrucki. Któryś z zawodników musi zacząć zawody jako rezerwowy. Najwięcej mówi się w tym kontekście o Patryku Dudku i Januszu Kołodzieju. Pewniakiem jest Bartosz Zmarzlik, a mocnym punktem kadry powinien być Dominik Kubera, u którego nie ma już śladu po groźnej kontuzji. Nie wiadomo, w jakiej dyspozycji będzie Maciej Janowski, który jeździć będzie na swoim domowym owalu, ale z drugiej strony – nie jest to dla niego udany sezon.
Ciężko wskazać reprezentację, która wyraźnie odstaje od reszty. Każda ma swoje mocne punkty. Duńczyków w półfinale do sukcesu poprowadzili Madsen i Thomsen. Jeśli dołączy do nich Michelsen, a niezłe punkty będzie robił selekcjoner, Nicki Pedersen, również oni mogą włączyć się do walki o złoto. Chrapkę na pierwsze miejsce mają również Brytyjczycy, których do sukcesu ma poprowadzić świetna trójka: Woffinden. Lambert i Bewley.
Reprezentacja Australii w barażu wygrała zgodnie z planem, ale do tego uczyniło to w stylu wręcz niewyobrażalnym. Zawodnicy z Antypodów pobili rekord punktów w jednych zawodach w historii Drużynowego Pucharu Świata. Australijczycy nie mieli słabych punktów i zdobyli 54 punkty – aż 19 więcej od drugich Szwedów.
DANIA
- 1. Leon Madsen
- 2. Rasmus Jensen
- 3. Mikkel Michelsen ©
- 4. Nicki Pedersen
- 5. Anders Thomsen
Team Manager: Nicki Pedersen
POLSKA
- 1. Bartosz Zmarzlik ©
- 2. Patryk Dudek
- 3. Maciej Janowski
- 4. Dominik Kubera
- 5. Janusz Kolodziej
Team Manager: Rafal Dobrucki
WIELKA BRYTANIA
- 1. Tom Brennan
- 2. Robert Lambert
- 3. Tai Woffinden ©
- 4. Adam Ellis
- 5. Dan Bewley
Team Managers: Oliver Allen and Simon Stead
AUSTRALIA
- 1. Max Fricke
- 2. Jack Holder
- 3. Jason Doyle ©
- 4. Jaimon Lidsey
- 5. Chris Holder
Team Manager: Mark Lemon
MAGAZYN ŻUŻLOWY Best Speedway TV
- DMPJ. Wilki Krosno najlepsze w Lublinie! Świetny występ Pawełczaka
- Tauron SEC w Pardubicach. Znamy listę startową ostatniej rundy
- Polonia Bydgoszcz nie wytrzymała ciśnienia „Nie da się ukryć, że zaczęło się robić nerwowo”
- Znamy listę startową Speedway Grand Prix 4, czyli mistrzostw świata przyszłych gwiazd żużla. Nie ma na niej Polaków
- Znamy kadry na Speedway of Nations w Toruniu! Reprezentacja Polski zdobędzie pierwsze złoto?