Żużel. Czas na zmianę trenera polskiej kadry?
Autor: Paweł Płóciniak
Żużel. Czas na zmianę trenera polskiej kadry?
Minął ponad tydzień od finału Speedway of Nations w Manchesterze. Ze złotych medali cieszyli się gospodarze, czyli reprezentacja Wielkiej Brytanii, która pokonała Australię w biegu finałowym. Brąz zdobyła kadra Trzech Koron. Polska zajęła dopiero szóste miejsce. Jest to wielkie rozczarowanie tak jak przed dwoma laty, kiedy była szósta lokata. Biało-czerwoni nadal nie mają na swoim koncie złotego krążka w tym formacie zmagań.
Po kolejnym słabym występie reprezentacji Polski w zawodach Speedway of Nations rozpoczęła się dyskusja na temat trenera Rafała Dobruckiego. Dobrucki pełni tę funkcję od grudnia 2020, kiedy to zastąpił bardzo utytułowanego z kadrą Marka Cieślaka. Od tego czasu w zmaganiach parowych zdobyliśmy tylko jeden medal – srebrny w 2021 roku właśnie w Manchesterze.
W powracającym do kalendarza Drużynowym Pucharze Świata w 2023 roku we Wrocławiu Polacy sięgnęli po złoty krążek, pokonując o punkt Wielką Brytanię dzięki fantastycznej akcji Macieja Janowskiego w ostatnim wyścigu tych zawodów na Robercie Lambercie. W kategorii seniorskiej dorobek Dobruckiego to złoto i srebro oraz dwa miejsca poza podium w ramach SoN.
Dyskusja o aktualnym trenerze kadry miała miejsce podczas ostatniego programu „Kolegium Żużlowe” na platformie YouTube. Tam swoje zdanie wyrazili m.in. Tomasz Dryła, a także dziennikarz WP Sportowe Fakty Mateusz Puka, według którego Rafał Dobrucki zrobił bardzo dużo dla polskiego żużla odkąd pełni funkcję szkoleniowca, ale nadawałby się do trochę innej roli, a na jego miejsce podał kandydata.
– Uważam, że Rafał Dobrucki jest bardzo przydatny dla PZM. Widać, że oni się czują bardzo dobrze w swoim towarzystwie i on jest w stanie zrobić dużo dobrego, ale już od dawna powinien być członkiem GKSŻ-u, kimś w rodzaju dyrektora sportowego. Selekcjonerem powinien być obecnie najlepszy trener w Polsce, który wykorzystywałby to stanowisko do oceniania, nawet mogłaby to być funkcja honorowa, w której taki trener mógłby się podejmować za darmo. Nie jeździć na za wiele zawodów, bo tym zajmowałby się Rafał Dobrucki, a rolą honorową byłoby właśnie bycie na tych najważniejszych zawodach i wybieranie tych zawodników.
– Uważam, że na koniec kariery trenerskiej taka funkcja należałaby się ponownie Stanisławowi Chomskiemu. Byłoby przyzwoicie gdyby na koniec kariery dostał dwa, trzy lata możliwości takiej luźnej pracy. Nie odbierajmy Rafałowi Dobruckiemu tego co zrobił dla polskiego żużla, że kreuje jakieś pomysły, wymyśla koncepcje. Wszystko fajnie jako dyrektor sportowy, członek GKSŻ-u rewelacyjny wybór, a do tego szkoleniowiec. – mówił w „Kolegium Żużlowym” Mateusz Puka.
Dołącz do nas na Facebooku! – kliknij TUTAJ
- Żużel. Artur Mroczka odpiera zarzuty „Klub otrzymał ode mnie informację”
- Żużel. Jamróg nie dał szans rywalom! Awans wywalczony w wielkim stylu
- Tai Woffinden niedługo wróci na tor?! „To jest człowiek ze stali”
- Motor Lublin uratował mecz z Włókniarzem! Problemy przed starciem ze Spartą
- Żużel. Remis jak niedosyt. Lebiediew – „Jestem zły na siebie”, a Kvech – „Cały czas się uczę”