Żużel. 17-latek kompletny w sparingu. Do pełni formy trochę jeszcze jednak brakuje

Autor: Krzysztof Choroszy
Żużel. 17-latek kompletny w sparingu. Do pełni formy trochę jeszcze jednak brakuje
W ostatnich dniach na polskich torach odbywa się wiele meczów towarzyskich. Drużyny sprawdzają tym samym formę i motocykle przed startem rozgrywek ligowych, które to rozpoczną się już za tydzień. W czwartek Betard Sparta Wrocław podejmowała u siebie Gezet Stal Gorzów. Wrocławianie dzień po dotkliwej porażce w Gorzowie zwyciężyli wysoko 55:35. Kapitalny występ na Stadionie Olimpijskim zaliczył Marcel Kowolik.
17-latek już w tamtym roku pokazywał ogromny talent i potrafił z powodzeniem zdobywać punkty w PGE Ekstralidze. Marcel Kowolik jednak zimą urósł, co u młodszych zawodników czasami może oznaczać pewne trudności związane przystosowaniem do tego swojej techniki. Jak można było się jednak przekonać, wyższy wzrost nie przeszkadza młodzieżowcowi w prowadzeniu motocykla. – Nie przeszkadza mi to, że urosłem. Da się do tego przyzwyczaić – zaznaczył Kowolik po meczu towarzyskim ze Stalą Gorzów.
Sparta Wrocław deklasuje Stal Gorzów! Kowolik jak stary wyga, Lebiediew najlepszy wśród gości
Leon Madsen mówi o fantastycznej atmosferze w Falubazie! „Tworzymy świetny team spirit”
W czwartkowym sparingu Marcel Kowolik prezentował się ze świetnej strony. Junior ekipy z Wrocławia nie został pokonany przez żadnego rywala, a w pojedynczych biegach do mety przyjeżdżał przed takimi zawodnikami jak Martin Vaculik czy Oskar Fajfer. Dodatkowo wrażenie na wrocławskich kibicach żużla robiła jazda pod samą bandą na łukach. Tak 17-latek komentował swoją odważną i widowiskową jazdę. – Wydaję mi się, że to jest kwestia objeżdżenia się tak naprawdę, wejścia w ten sezon. Próbuję sobie wszystkiego na torze – mówił junior Sparty Wrocław.
Betard Sparta Wrocław pierwszy mecz z zespołem KS Toruń pojedzie w niedzielę 13 kwietnia. Wrocławianie już na inaugurację pojadą z bardzo trudnym przeciwnikiem, dodatkowo na ich własnym terenie. Z tego też względu podopieczni Dariusza Śledzia w pocie czoła pracują, aby na pierwsze spotkanie nowego sezonu PGE Ekstraligi byli gotowi. Do pełni możliwości jeszcze trochę brakuje u Marcela Kowolika, choć on sam jest spokojny o swoją formę. – Jeszcze trochę brakuje, ale tak jak mówię, to jest kwestia objeżdżenia się i takiego wjeżdżania się w sezon – przyznał.
Zawody, które odbywają się przed startem rozgrywek ligowych, są dla zawodników również okazją na testy sprzętu. W warunkach rywalizacji spod taśmy żużlowcy mogą przetestować wszelkie nowinki sprzętowe związane z ich własnymi motocyklami. Takowych nie ma jednak Marcel Kowolik, który jednak na sprzęt nie narzeka. Silniki od Ashleya Hollowaya sprawują się u niego bardzo dobrze. – U mnie nie ma nowinek. Tak naprawdę jeżdżę na silnikach od Ashleya Hollowaya tak jak w tamtym roku. Jeden nowy silnik przyszedł. Mnie się bardzo podoba – wspomniał Marcel Kowolik.



- Żużel na żywo. Czas na start rywalizacji na Startym Kontynencie! Gdzie oglądać półfinał IME U19?
- Żużel. Antoni Kawczyński o wsparciu Lamberta „Zdziwiłem się, że jestem przed Robertem”
- Żużel. Znana długość przerwy lidera Unii Leszno! Australijczyk przeszedł operację
- Liga angielska. Witches uciekają Lwom w końcówce! Ipswich wywozi wygraną z gorącego terenu
- Żużel. Czy Włókniarzowi grozi spadek? Niekorzystne statystyki dla częstochowian