Zła passa RM Solar Falubaz Zielona Góra
W poniedziałek 23 czerwca, odbył się przełożony wcześniej mecz pomiędzy RM Solar Falubaz a Eltrox Włókniarz Częstochowa. W tej bitwie triumfatorem była drużyna z miasta pod Jasną Górą, pokonując „Myszy” 59:31.
Częstochowa w tym meczu udowodniła, że ma szansę walczyć o Drużynowe Mistrzostwo Polski i nie ma zamiaru się poddawać. Póki co największym konkurentem może być tylko obecny mistrz – Unia Leszno. Jednak jest to początek sezonu, a jak wiemy, w tym sporcie nic nie jest pewne.
Ostatni raz Falubaz odniósł taką porażkę na swoim owalu, aż 30 lat temu. Myślę, że nikt się nie spodziewał, że mecz zakończy się takim wynikiem. Należy postawić pytanie – czy to Zielona Góra jest taka słaba czy Częstochowa aż tak mocna? Po stronie gospodarzy na pewno zawiódł Patryk Dudek, który przywiózł tylko 6 punktów w dokładnie 6 biegach. Dodatkowo jedyne oczko do mety przywiózł Antonio Lindbaeck. Przykro było oglądać taką słabą postawę zawodników jeżdżących na domowym torze. W 10 biegu była szansa dla gospodarzy, gdyż start w ich wykonaniu mógł dać nadzieję na zwycięstwo biegowe, ale Leon Madsen bardzo szybko się zreflektował i chwilę później jechał na pierwszej pozycji.
Trener Marek Cieplak powinien być bardzo dumny ze swojej ekipy a szczególnie z zakontraktowania w klubie Jasona Doyla, który dumnie poprowadził drużynę do zwycięstwa, zdobywając 14 punktów. Piękną postawą zabłysną również Leon Madsen i Fredrik Lindgren. Ten ostatni, został wybrany zawodnikiem meczu.
Szkoleniowiec Falubazu, Piotr Żyto będzie miał nie lada wyzwanie, przed kolejnym meczem. Już w piątek Zielona Góra na swoim torze podejmie drużynę GKM-u Grudziądz, która na pewno będzie zaciekle walczyła o punkty. Ten pojedynek warto obejrzeć.
foto. źródło Łukasz Forysiak
- Żużel. Kto otrzyma stałe dzikie karty cyklu Grand Prix na sezon 2024?
- Oficjalnie: Wielki powrót do Ostrowa stał się faktem
- Tomasz Fajfer komentuje porażkę Startu Gniezno “Nasi zawodnicy nie wierzyli w siebie”
- Reprezentacja Polski ze złotym medalem MEP
- Czterokrotny mistrz świata opowiedział o dniu zawodów: Sprawdzałem wszystko po 10 razy