Żużel. Zadebiutuje w cyklu. Grand Prix w Warszawie będzie dla niego wyjatkowe

Spis treści
Żużel. Zadebiutuje w cyklu. Grand Prix w Warszawie będzie dla niego wyjatkowe
Szymon Woźniak w sezonie 2024 zadebiutuje jako stały uczestnik cyklu Speedway Grand Prix. Żużlowiec Stali Gorzów stanie przed nie lada wyzwaniem utrzymania się w tej doborowej stawce. Aby to osiągnąć, musi on zakończyć sezon w pierwszej szóstce klasyfikacji generalnej.
Doszedł do wszystkiego ciężką pracą
Woźniak nigdy nie uchodził za złote dziecko polskiego żużla. Podczas gdy wielu jego rówieśników, bądź nieco młodszych kolegów było stawianych na piedestale, on po cichu zbierał doświadczenie i nieustannie dokładał kolejne umiejętności do swojego żużlowego rzemiosła. Kiedy zdobywał złoty medal indywidualnych mistrzostw Polski w sezonie 2017, większość kibiców i ekspertów uważała, że to jednorazowy wyskok. 30-latek co prawda drugiego takiego indywidualnego sukcesu na koncie nie ma, ale stał się bez wątpienia czołową postacią PGE Ekstraligi.
Grand Prix to nowe wyzwania. Żużel na Narodowym spełnieniem marzeń
Wychowanek bydgoskiej Polonii ma przed sobą jedenaście niezwykle wymagających rund cyklu. Jedną z nich będzie wizyta w Warszawie. Żużel na Narodowym rozpala wyobraźnię nie tylko kibiców, ale również głównych aktorów całego przedstawienia, a więc żużlowców. O tym czekającym go doświadczeniu mówi sam zainteresowany.
– Na pewno będzie to szczególny dzień w mojej karierze. Nie miałem jeszcze okazji jeździć na PGE Narodowym, ale cieszę się, że kilka lat temu miałem możliwość wyjść na tor przy pełnych trybunach, bo komentowałem te zawody. Moja perspektywa w momencie, kiedy będę wyjeżdżał na tor podczas kwalifikacji czy zawodów się zmieni, bo na tym obiekcie już byłem. Wiem, czego się spodziewać i będzie to bardzo pomocne – czytamy na ekstraliga.pl.
Chce zamknąć usta niedowiarkom
Mało kto stawia Szymona Woźniaka w czołówce przyszłorocznego cyklu indywidualnych mistrzostw świata na żużlu. Choć zawodnik nie raz pokonywał najlepszych żużlowców świata w PGE Ekstralidze, to jednak nie tacy jak on już płacili frycowe podczas swojego pierwszego roku jako pełnoprawny uczestnik cyklu. W Speedway Grand Prix nie ma miejsca na błędy, a każda słabość zostaje momentalnie wykorzystana. Każdy gra wyłącznie na swój własny rachunek, a na torze przyjaźni nie ma.
30-latek z pewnością nie zamierza być jedynie statystą. Zajęcia miejsca w czołowej szóstce, nie wspominając nawet o walce o medale, brzmi jak plan aż nadto ambitny. Z drugiej jednak strony, po co żużlowiec ma w ogóle wchodzić do Grand Prix? Logiczną odpowiedzią wydaje się: po to, żeby walczyć o tytuł mistrza świata. Nikt nie odbiera Woźniakowi szans, ale w pierwszych paru turniejach będzie on musiał zapracować na dobrą opinię wśród obserwatorów.


Fot. Paweł Wilczyński
MAGAZYN ŻUŻLOWY Best Speedway TV
- Tauron SEC w Pardubicach. Znamy listę startową ostatniej rundy
- Polonia Bydgoszcz nie wytrzymała ciśnienia „Nie da się ukryć, że zaczęło się robić nerwowo”
- Znamy listę startową Speedway Grand Prix 4, czyli mistrzostw świata przyszłych gwiazd żużla. Nie ma na niej Polaków
- Znamy kadry na Speedway of Nations w Toruniu! Reprezentacja Polski zdobędzie pierwsze złoto?
- Stal Gorzów Wielkopolski: Przewodnik po klubie- wrzesień 2025